ZBP broni banki przed zmianami

Beata Tomaszkiewicz
opublikowano: 2003-11-19 00:00

Związek Banków Polskich analizuje projekty nowych ustaw. Chce ułatwić życie bankom. Czy także klientom? Zobaczymy...

Do Sejmu trafiły dwa projekty ustaw — o indywidualnych kontach emerytalnych (IKE) oraz o nadmiernym zadłużaniu się i upadłości konsumenckiej.

Jeśli ustawy przeszłyby w obecnym kształcie, mogłyby bardzo popsuć szyki bankom, dlatego Związek Banków Polskich (ZBP) już przygotowuje projekty poprawek, które mają to zmienić.

Coś za coś

W projekcie ustawy o indywidualnych kontach emerytalnych proponuje się, by od podatku dochodowego były zwolnione inwestycje długoterminowe na cele emerytalne. Zgodę na zawieranie umów o prowadzenie IKE, zgodnie z projektem, dostałyby fundusze inwestycyjne, domy maklerskie oraz zakłady ubezpieczeń. Takie prawo miałyby także banki prowadzące działalność maklerską.

— Obecnie tylko 6 banków prowadzi działalność maklerską. Oznacza to, że według projektu 39 banków komercyjnych i 603 spółdzielcze nie mogłyby prowadzić IKE. To wbrew zasadom konkurencji — mówi Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes ZBP.

Podkreśla, że skoro banki mają finansować małe i średnie przedsiębiorstwa i wspomagać ożywienie, to muszą mieć dostęp do długoterminowych depozytów, jakimi byłyby IKE. Obecnie jedynie 11,5 proc. lokat gospodarstw domowych stanowią depozyty złożone na dłużej niż 2 lata. W opinii ZBP, klienci muszą mieć wybór, w jakie instrumenty chcą lokować kapitał na przyszłe emerytury. Dlatego ZBP zamierza wnieść propozycje poprawek do tego projektu.

Tylko nie upadaj...

Równie drażliwy jest projekt o nadmiernym zadłużaniu się i upadłości konsumenckiej. Jednym z jego autorów są Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe. Sednem projektu jest przyznanie klientowi, który nie radzi sobie ze spłatą zadłużenia wobec banków i innych instytucji kredytowych, raz w życiu prawa do ogłoszenia upadłości. Takie rozwiązania są przyjęte w wielu państwach — m.in. w USA.

— Tę propozycję projektu traktujemy jako zaproszenie różnych środowisk do debaty na ten temat, a nie jako propozycję gotowych rozwiązań. Nie został on bowiem poparty analizą skutków, jakie niósłby on dla poszczególnych uczestników rynku, których objęłyby rozwiązania. Nie ma także do niego dołączonego opracowania, jakie koszty pociągnęłoby za sobą wprowadzenie tych rozwiązań — mówi Krzysztof Pietraszkiewicz.

Z danych Biura Informacji Kredytowej i ZBP wynika, że około 500 tys. klientów nie spłaca obecnie, lub nie spłaciło kiedyś, swoich zobowiązań wobec banków. Nie wiadomo, ile i na jaką kwotę zalega innym instytucjom kredytowym.

...ale się zabezpiecz

ZBP popiera natomiast wszelkie inicjatywy rozwoju kredytów hipotecznych. Mają się do tego przyczynić właśnie opracowywane przepisy wprowadzające ubezpieczenie wkładu własnego kredytobiorców. Osobom, które nie mają podstawowego wkładu na mieszkanie, banki znajdowałyby źródło jego finansowania. Klient płaciłby za ubezpieczenie tego wkładu i na tej podstawie dostawał kredyt na resztę środków. Jak podkreśla ZBP, rozwiązanie to sprawdza się w wielu państwach.