Na finiszu są konsultacje społeczne w sprawach projektu Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko (POIŚ), który ma być realizowany w latach 2014-20. Z opiniami wystąpiły już organizacje reprezentujące branżę odnawialnych źródeł energii. Jako branża mają szansę zdobyć… No właśnie. Nie wiadomo ile. I to jest jedna z uwag do warunków programu.
— W POIŚ potrzebne jest wydzielenie obszaru energetyki odnawialnej, z precyzyjnie określonym budżetem. Teraz jest to rozproszone po całym dokumencie i połączone z na przykład kwestiami efektywności energetycznej. W efekcie program jest nieprzejrzysty, uniemożliwia planowanie i nie stanowi żadnego pozytywnego sygnału, zachęty dla inwestorów. A takim jasnym i motywującym sygnałem POIŚ powinien być, zwłaszcza wobec niepewności regulacyjnej i politycznej, z którą już od trzech lat branża OZE zmaga się w Polsce — uważa Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej.
Poza tym, jego zdaniem, brakuje w programie pieniędzy na wsparcie produkcji urządzeń dla OZE.
— To powinien być priorytet. Chodzi o to, aby produkowane u nas urządzenia były na rynku jeszcze przed szczytem inwestycji w źródła wytwarzania. Inaczej większość wydamy na import. W tej chwili w programie w zakresie OZE brakuje myśli przewodniej i spójności — uważa Grzegorz Wiśniewski. Ma też uwagi do tego, kogo POIŚ wskazuje jako głównych beneficjentów pomocy.
— Trudno znaleźć uzasadnienie dla skierowania pomocy praktycznie w całości do samorządów, organizacji pozarządowych etc. Beneficjentami powinny być przede wszystkim małe i średnie przedsiębiorstwa gdyż to one generują lokalnie dodatkowe miejsca pracy i podatki dla gmin. Dalsze bezpośrednie angażowanie się w projekty OZE może stać się dla samorządów zbytnim obciążeniem, ale mogą one pełnić ważną rolę w organizowaniu tak zwanych „prosumenckich projektów grupowych” dla mieszkańców — mówi Grzegorz Wiśniewski.
Inny postulat ma natomiast Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej.
— Najważniejsze jest dla nas, aby pieniądze były kierowane na modernizację sieci elektroenergetycznych, ponieważ jedną z największych barier rozwoju OZE w Polsce jest utrudniony dostęp do przyłączeń — uważa Wojciech Cetnarski, prezes PSEW. Agencja Rozwoju Regionalnego czeka na uwagi do 31 października.