Chcesz być na bieżąco z tematem afery w KNF zobacz TUTAJ>>

Wszczęcie śledztwa to echo sprawy, ujawnionej dziś przez "Gazetę Wyborczą", która napisała o spotkaniu Marka Chrzanowskiego, przewodniczącego KNF z Leszkiem Czarneckim, głównym akcjonariuszem Getin Noble Banku i Idea Banku. Szef nadzoru, który podał się we wtorek do dymisji., miał według gazety złożyć obietnicę pomocy w wyprowadzeniu GNB a prostą w zamian za zatrudnienie wskazanego prawnika i nagrodzenie go kwotą około 40 mln zł.
Roman Giertych, który reprezentuje Leszka Czarneckiego, złożył zawiadomienie w prokuraturze w związku z próbą korupcji.
Tymczasem Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, na konferencji prasowej poinformował, że wydał katowickiemu wydziałowi Prokuratury Krajowej wszczęcia śledztwa w sprawie popełnienia przestępstwa przez szefa KNF.
- Wskazałem wstępną kwalifikację prawną czynu z paragrafu z art. 231 par. 2 kodeksu karnego, tj. przekroczenie przez funkcjonariusza publicznego uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez osobę trzecią. Jest to wstępna kwalifikacja, która w toku śledztwa może ulegać zmianie - powiedział Zbigniew Ziobro.
Minister sprawiedliwości dodał, że tego śledztwa nie należy oddzielać od innego, toczącego się w sprawie Leszka Czarneckiego i podmiotów z kontrolowanej przez niego grupy.
- Prokuratura już od długiego czasu prowadzi czynności procesowe i jest zainteresowana działaniami niektórych podmiotów z grupy Getin. Również od strony procesowej jesteśmy zainteresowani jako prokuratura działaniami Leszka Czarneckiego, właściciela grupy, w kontekście zawiadomień złożonych przez polskich obywateli - powiedział minister sprawiedliwości.
Jak zaznaczył, bardzo ważnym dowodem są nagrania - Leszek Czarnecki nagrał bowiem rozmowę z Markiem Chrzanowskim.
- Oczekujemy na te dowody, bo musza zostać poddane badaniom biegłych, którzy ocenią wiarygodność. To ma znaczenie dla dalszych czynności - powiedział Zbigniew Ziobro.