Choć poranny handel na azjatyckich rynkach stał pod znakiem przeceny złota, kruszec powoli odrabiał straty, by w końcu wyjść na plus, a nawet przebić psychologiczny pułap 2000 USD za uncję. Stało się to pierwszy raz od ponad roku, donosi Bloomberg.

Około godziny 8:55 polskiego czasu złoto spotowe zyskiwało 0,8 proc. dochodząc do poziomu 2004,18 USD za uncję. Po raz ostatni powyżej wspomnianego progu kwotowane było 10 marca 2022 r., w pierwszych tygodniach rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
W zeszłym tygodniu ten szlachetny metal zyskał 6,5 proc. notując największą aprecjację od pierwszych dni pandemii koronawirusa w marcu 2020 r.
Bankowe zamieszanie
Obecna zwyżka notowań uważanego za bezpieczną przystań złota to pokłosie obaw związanych z kryzysem w sektorze bankowym wywołanego upadkiem kilku regionalnych banków w USA oraz ratunkowym przejęciem globalnego potentata, szwajcarskiego banku Credit Suisse Group.
Dolar wyznaczy trend
Specjaliści wskazują, że to, czy złoto będzie w stanie utrzymać te zyski, będzie tak naprawdę zależało od dolara, w którym kruszec jest wyceniany. Zdaniem ekspertów, dolar amerykański jest silniejszym bezpiecznym aktywem niż złoto. Wzrost wartości „zielonego” będzie negatywnie przekładał się na notowania kruszcu.