Złoty coraz słabszy
W ubiegłym tygodniu poniedziałek przyniósł uspokojenie na światowych rynkach walutowych i powrót do Polski zagranicznego kapitału inwestycyjnego. Na otwarciu sesji złoty był odchylony 6,65/6,46 proc., a zamknął się wysoko na poziomie 7,34/7,19 proc. powyżej parytetu. Na przetargu Ministerstwa Finansów rentowności bonów skarbowych spadły do 11,79 proc., a popyt ponad trzykrotnie przekroczył ofertę resortu. Zachodni inwestorzy byli jednak mało aktywni, w związku z niepewnością dealerów, jak interpretować nowe prawo dewizowe. Przy sprzecznościach w nim zawartych, gdy jeden z artykułów zezwala na na sprzedaż papierów o zapadalności krótszej niż rok zagranicznym inwestorom, inny natomiast zabrania tego — chyba że nabywca ma zezwolenie wydane przez NBP — spowodowało to spore zamieszanie, a większość dealerów zaprzestała handlu bonami z zagranicznymi bankami. Wyjaśnione zostało to dopiero w środę przez szefa departamentu MF, który powiedział, że papiery dłużne o krótszej zapadalności mogą być przedmiotem obrotu w drugim obiegu.
WE WTOREK realizacja zysków oraz tarcia w koalicji rządzącej spowodowały znaczne osłabienie naszej waluty. Wprawdzie na otwarciu odchylenie od parytetu wynosiło 7,17/6,99 proc. lecz na zamknięciu zmniejszyło się do 6,69/6,57 proc. powyżej parytetu.
Ucieczka zachodnich inwestorów z naszego rynku rozpoczęła się natomiast w środę. Co prawda złoty otworzył się bardzo mocno na poziomie 7,42/7,28 proc. odchylenia od parytetu, lecz już w czasie trwania porannej sesji okazało się, że to wybicie było czysto spekulacyjne. Odchylenie od parytetu spadło do 6,99/6,94 proc. Przez resztę dnia utrzymywało się na tym poziomie i na zamknięciu wynosiło 6,69/6,85 proc. Mimo, że większość polskich banków przewidywała tylko kosmetyczną redukcję stóp procentowych, to Zachód zaczął wycofywać się z naszego rynku, spodziewając się znacznych cięć. Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się tym razem na odważne posunięcia i stopy procentowe zostały zredukowane o 3, 2,5 i 1,75 proc.
Znaczne redukcje spowodowały, że w czwartek złoty otworzył się na poziomie 6,69/6,54 proc. odchylenia od parytetu. W związku z dużymi zleceniami z Londynu sprzedaży polskich papierów wartościowych, złoty zaczął spadać i na zamknięciu odchylenie od parytetu zmniejszyło się do 5,85/5,66 proc. Znacznie spadła też rentowność 52-tygodniowych bonów skarbowych — do 10,9 proc.
W PIĄTEK złoty otworzył się na poziomie 5,63/5,35 proc. odchylenia od parytetu. Według dealerów, było to spowodowane ciągłą sprzedażą złotego po redukcji stóp procentowych. Na otwarciu za dolara płacono 3,5750/850 zł, a za euro 4,1457/85 zł.
W czasie trwania sesji złoty osłabiał się nadal. Po południu za dolara płacono 3,5800/900 zł, a za euro 4,1510/56 zł, a odchylenie od parytetu zmniejszyło się do 5,51/5,34 proc.
— Ponowne pogorszenie sytuacji w Brazylii, jak również ciągła sprzedaż papierów skarbowych znacznie osłabiają złotego —stwierdził dealer walutowy.
Na zamknięciu sesji dolar kosztował 3,5950/00 zł, euro 4,1535/99 zł, a odchylenie od parytetu wynosiło 5,30/5,16 proc.
Piotr Burza