"W ostatnich dniach rynek oczekiwał, że szef Fed Jerome Powell ogłosi zmiany w strategii polityki pieniężnej, nad którymi Fed pracował od kilku miesięcy. Jednak przed przemówieniem pojawiały się spekulacje na rynku w kwestii ewentualnego wprowadzenia średniego poziomu inflacji. Podczas czwartkowego wystąpienia w Jackson Hole, Jerome Powell potwierdził rynkowe oczekiwania. Szef Fed zapowiedział, że teraz dla amerykańskiego banku centralnego istotne będzie to jak kształtuje się średnia inflacja. Jednak Powell nie powiedział, ani o jaki okres chodzi, ani według jakiej formuły będzie ona obliczana" - powiedział PAP Biznes ekonomista Santander BP, Marcin Sulewski.
Ekonomista zauważył, że w pierwszej reakcji na przemówienie, dolar zaczął się osłabiać. Lecz okazało się to przejściowe.
"Teraz możemy obserwować korektę ostatnich dni, osłabiania się amerykańskiej waluty. Spodziewam się teraz umocnienia dolara. A to może się przekładać negatywnie na złotego. EUR/PLN ma potencjał do wzrostu w okolice 4,45 w perspektywie 1-2 tygodni" - ocenił.
RYNEK DŁUGU
"W trakcie przemówienia Jerome'a Powella obligacje rynków bazowych zyskiwały. Jednak po zakończeniu przemówienia amerykańskie i niemieckie obligacje oddały całość zysków zanotowanych w pierwszej reakcji na wystąpienie" - powiedział Marcin Sulewski.
Dodał, że widzi przestrzeń do wzrostu rentowności polskich obligacji w najbliższych dniach.
"W przypadku krajowych obligacji reakcja powinna być mniejsza niż w przypadku rynku walutowego, m.in. z uwagi na łagodną politykę pieniężną NBP i perspektywę spadku inflacji do końca roku" - powiedział.
Według ekonomisty inwestorzy nie powinni się spodziewać większego wzrostu rentowności 10-letnich obligacji niż 1,45 proc. w horyzoncie 1-2 tygodni.
Na rynkach bazowych dochodowość amerykańskich 10-letnich obligacji skarbowych wynosi 0,731 proc. (+4,4 pb), a niemieckich -0,401 proc. (+1,1 pb).
