Złoty stracił nadzieję
W piątek GUS podał, że produkcja przemysłowa w styczniu tego roku była niższa o 5,1 proc. w porównaniu ze styczniem roku ubiegłego, a o 10,9 w porównaniu z grudniem. Ceny produkcji natomiast wzrosły o 0,4 proc. w stosunku do grudnia, a do stycznia ubiegłego roku o 3,8 proc. W związku z tym analitycy przewidują dalsze osłabienie złotego.
W UBIEGŁYM tygodniu spadek wartości złotego osiągnął poziom nie notowany od czasu największego nasilenia kryzysu rosyjskiego. Zjazd polskiej waluty rozpoczął się na początku tygodnia. Mimo poniedziałkowych przewidywań ekspertów, że odchylenie złotego od parytetu utrzyma się na 2-proc. poziomie, zmniejszyło się ono do 2,02/1,90 proc.
WE WTOREK nastąpiło rekordowe osłabienie. Kiepskie otwarcie na poziomie 1,16/1,02 proc. odchylenia od parytetu spowodowane było pesymistycznymi prognozami dla dalszego wzrostu gospodarczego. Również mimo znacznego zmniejszenia się inflacji, która liczona rok do roku w styczniu zmniejszyła się do 6,8 proc., wzrost deficytu obrotów bieżących spowodował spadek złotego do poziomu 0,7 proc. odchylenia od parytetu. Tak niski poziom nie utrzymał się jednak długo.Ponieważ tak atrakcyjna cena złotego przyciągnęła inwestorów. Na zamknięciu odchylenie od parytetu zwiększyło się do 1,49/1,35 proc.
JEDNAK WIELKOŚĆ deficytu budżetowego, który w styczniu wyniósł 2,48 mld zł, czyli 19,3 proc. całości deficytu zakładanego na obecny rok, limitowała wzrost wartości złotego. Analitycy przewidywali natomiast dalsze spadki wartości polskiej waluty.
W ŚRODĘ, tak jak oczekiwano, Rada Polityki Pieniężnej nie podjęła żadnych kluczowych decyzji. Planuje natomiast stabilizację instrumentów polityki pieniężnej, a całkowite uwolnienie złotego nie jest planowane w najbliższym terminie. Według członków rady bowiem obecne 25-proc. pasmo wahań pozostawia wystarczającą swobodę rynkom walutowym. Utrzymanie go natomiast pozostawia RPP możliwość kontroli inflacji, stanowi narzędzie do regulowania polityki pieniężnej.
Po rekordowym, wtorkowym spadku złoty w środę nieznacznie się odbił. Na otwarciu odchylenie od parytetu wynosiło 1,71/ 1,53 proc. Na zamknięciu sesji zwiększyło się nieznacznie, do 1,76/1,68 proc.
PIERWSZE BARDZIEJ optymistyczne prognozy pojawiły się w czwartek. Mimo nieco słabszego zamknięcia na poziomie 1,59/1,52 proc. odchylenia od parytetu część analityków i dea- lerów walutowych zaczęła twierdzić, że nadciąga koniec spadków. Natomiast poziom parytetu może przez złotego nie zostać osiągnięty. Na wybicie złotego miał również wpływ wzrost inwestycji bezpośrednich w Polsce o 10 mln dolarów.
W PIĄTEK złoty otworzył się na poziomie 2,09/1,97 proc. odchylenia od parytetu. Rynek oczekiwał jednak na dane o wskaźnikach produkcji przemysłowej. W oczekiwaniu na te — jak się okazało — pesymistyczne informacje złoty zamknął się na poziomie 1,85/1,71 proc. odchylenia od parytetu. Za dolara płacono 3,8160/200 zł, a za euro 4,2580/650 zł.
Piotr Burza