Złoty zbliżył się do parytetu

Piotr Burza
opublikowano: 1999-09-03 00:00

Złoty zbliżył się do parytetu

Wczoraj nastąpiła gwałtowna zmiana trendu dla naszej waluty. Dane o deficycie na rachunku obrotów bieżących, świadczące o ciągle słabej kondycji naszej gospodarki, miały niewielki wpływ na kurs złotego. Był on równoważony spodziewanym napływem na rynek dewiz z prywatyzacji. Spadek wartości złotego został natomiast spowodowany wypowiedzią Stanisława Gomułki, doradcy ministra finansów. Stwierdził on, że tak rząd, jak i bank centralny poszukują prawnego rozwiązania, aby część środków z prywatyzacji nie trafiła na rynek walutowy. Ma to zapobiec gwałtownej aprecjacji złotego, a nadwyżka dochodów prywatyzacyjnych byłaby przeznaczona na spłatę zadłużenia naszego kraju. Po tej wypowiedzi inwestorzy, którzy liczyli na wzmocnienie złotego dzięki prywatyzacji, zaczęli sprzedawać naszą walutę.

WCZORAJ złoty otworzył się na poziomie 2,15/1,97 proc. Za dolara płacono 3,9970/4,0030 zł, a za euro 4,2292/72 zł. W czasie trwania porannej sesji, wzmagająca się fala panicznej sprzedaży zepchnęła naszą walutę do poziomu nie widzianego od czasu nasilenia się kryzysu brazylijskiego. Odchylenie od parytetu spadło do 0,97/0,89 proc. Dolar kosztował 4,0360/80 zł, a euro 4,2870/910 zł. Ciągła wyprzedaż naszej waluty zepchnęła ją do 0,60/0,34 proc. powyżej parytetu. Dolar wybił się do ceny 4,0450/500 zł, a euro 4,3083/199 zł. Eksperci prognozowali, że dla złotego poziom parytetu stanie się silnym technicznym wsparciem. Z kolei analitycy uważają, że długoterminowo złoty umocni się ponownie, natomiast w średnim terminie będzie wahał się pomiędzy parytetem, a 1 proc. odchylenia od parytetu. Złoty odbił się nieznacznie, po tym jak agencja ratingowa Moodys podniosła rating polskiego długu zagranicznego, lecz na rynku dominowała ciągle tendencja sprzedaży.

NA RYNKU papierów wartościowych utrzymywał się nadal trend podażowy. Złe wskaźniki makroekonomiczne i coraz większe tarcia w rządzącej koalicji powodują, że zachodni inwestorzy wycofują się z naszych papierów. Jest to najbardziej widoczne w przypadku rentowności obligacji 5-letnich, która zbliżyła się do 11,50 proc.

Poziom jednodniowego pieniądza, mimo napływu na rynek 1,8 mld zł netto, nie zmienił się. Depozyty O/N i T/N otworzyły się na poziomie 13,18/13,25 proc.