Sąd Rejonowy w Warszawie, XVIII Wydział Gospodarczy, odrzucił w czwartek wniosek syndyka, który wniósł o zmianę układu zatwierdzonego przez sąd we Wrocławiu w przyspieszonym postępowaniu układowym GetBacku w styczniu 2019 roku. Syndyk, który jest „dalece nieusatysfakcjonowany” postanowieniem sądu, zapowiada złożenia zażalenia na decyzję do Sądu Okręgowego, gdy tylko otrzyma pisemne uzasadnienie decyzji.
- Mam nadzieję, że sąd w drugiej instancji przychyli się do naszego odwołania i uwzględni wniosek o otwarcie postępowania o zmianę układu. Dałoby to obligatariuszom GetBacku realną szansę na poznanie prawdy na temat sytuacji spółki i zweryfikowanie, czy jest możliwość zaspokojenia ich roszczeń w wyższym stopniu niż tylko 25 proc., które zaplanowano w układzie ze stycznia 2019 r. – mówi Marcin Kubiczek, syndyk masy upadłości Idea Banku.
Według Radosława Barczyńskiego, prezesa Capitei, czwartkowa decyzja sądu jest “przede wszystkim mądra oraz zgodna z interesem wierzycieli”
– Dzięki takiemu rozstrzygnięciu będziemy mogli w pełni skoncentrować się na prowadzeniu działalności windykacyjnej oraz dochodzeniu roszczeń – niezmiennie naszym celem jest doprowadzenie do podwyższenia poziomu spłaty wierzycieli ponad aktualne 25 proc. – mówił Radosław Barczyński tuż po ogłoszeniu decyzji sądu.
Jak podkreśla reprezentujący syndyka Karol Tatara z kancelarii Tatara i Wspólnicy, choć znaczna część obligatariuszy GetBacku czuje się poszkodowana przebiegiem postępowania restrukturyzacyjnego, a warszawski sąd wskazał na możliwe niedociągnięcia nadzorcy wykonania układu, to piecza nad nadzorcą leży wyłącznie w gestii sądu wrocławskiego.
Zaniedbanie przez zaniechanie
W trakcie postępowania przed warszawskim sądem syndyk wykazywał, że GetBack nie rozpoznał roszczeń przysługujących spółce wobec członków rady nadzorczej oraz innych osób związanych z ówczesnym głównym akcjonariuszem - Abris Capital Partners, które przyczyniły się do niewypłacalności windykacyjnej spółki - w szczególności wobec Wojciecha Łukawskiego, Pauliny Pietkiewicz oraz Pawła Gieryńskiego.
- Nienależyte sprawowanie funkcji przez członków rady nadzorczej GetBacku potwierdzają również kary, jakie nałożyła na nich Komisja Nadzoru Finansowego. Tymczasem do rozpoznania kwestii roszczeń w GetBacku była oddelegowana właśnie Paulina Pietkiewicz, która w tym czasie była członkiem zarządu Abris Capital Partners. Nic więc dziwnego, że audyt roszczeń był niekompletny oraz selektywny - mówi Marcin Kubiczek.
Spóźniony audyt
Jak zaznaczył podczas ogłaszania decyzji sędzia przewodniczący Piotr Kędzierski, rolą sądu restrukturyzacyjnego nie jest ani przesądzenie o istnieniu roszczeń, ani ich wykluczenie.
- To nie zwalnia jednak dłużnika ani organów państwa w dochodzeniu zadośćuczynienia krzywd w wymiarze cywilnym i karnym – mówił sędzia.
Jak podkreślił, wywołanie tematu roszczeń przez syndyka – zdaniem sądu uprawnione – musi skutkować stosowną reakcją ze strony Capitei.
- Dłużnik skonfrontowany z oczekiwaniem wierzycieli, których też reprezentuje syndyk, w swoim interesie – nawet jeżeli na pierwszy rzut oka odrzucił tezę o istnieniu jakichkolwiek roszczeń co do członków rady nadzorczej i akcjonariuszy - powinien tę kwestię wyjaśnić - mówił sędzia.
Dodał, że sąd za dobrą monetę przyjął deklarację i zobowiązanie dłużnika o przeprowadzeniu audytu.
- Dla nas ważne jest, że sąd uznał, iż kwestia roszczeń wobec osób i podmiotów z grupy Abris została poruszona zasadnie. Ona pojawiła się dlatego, że to my wystąpiliśmy z wnioskiem. Nie tak jednak powinno to wyglądać - jeśli dochodzi się roszczeń, to sprawiedliwie i wobec wszystkich podmiotów, a nie selektywnie. Sąd zaznaczył też, że nie jest sądem karnym, a postępowania prokuratorskie są nadal w fazie in rem – mówi reprezentujący syndyka Karol Tatara z kancelarii Tatara i Wspólnicy.
Jak zapewnia Radosław Barczyński, Capitea planuje rozpoczęcie prac związanych z audytem w pierwszej połowie września. Nie deklaruje terminu ich zakończenia ze względu na olbrzymi zakres dokumentów, który musi zostać ponownie zweryfikowany.
– Zgromadziliśmy już całość dokumentacji związanej z działaniami Abrisu oraz jego funkcjonariuszy wobec spółki sprzed otwarcia przyspieszonego postępowania układowego – zostaną one udostępnione zewnętrznej kancelarii prawnej, z którą spółka do tej pory nie współpracowała, w celu ich ponownej analizy pod kątem identyfikacji ewentualnych roszczeń odszkodowawczych - mówi Radosław Barczyński.
Jak zapewnia kancelaria została wybrana w uzgodnieniu z nadzorcą wykonania układu oraz przedstawicielem w radzie nadzorczej największego krajowego wierzyciela – Q1 FIZ – który został oddelegowany do osobistego nadzoru m.in. nad realizacją audytu.


