Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej pracuje nad zmianami w prawie pracy. Nowe przepisy mają wprowadzić limit umów na czas określony na 36 miesięcy. Natomiast okres wypowiedzenia umowy terminowej ma być zrównany z takim okresem w przypadku umowy na czas nieokreślony. Firma Randstad przy okazji swojego cokwartalnego badania planów pracodawców zapytała, jaki wpływ na zatrudnienie w ich firmach będą miały te propozycje.
Wśród 1000 przebadanych przedsiębiorców zatrudniających więcej niż 10 osób większość uznała, że pierwsza poprawka nie wpłynie na rotację pracowników, ich płace i na zatrudnienie w firmie. Tylko 13 proc. stwierdziło, że skutkiem może być większa rotacja pracowników, a 7 proc. — że spadnie zatrudnienie.
— Cieszę się, że pracodawcy dobrze przyjmują te zmiany. W badaniu pytano jeszcze o mniej korzystny dla firm, bo 24-miesięczny limit umowy na czas określony. Uważam, że 36 miesięcy to dobry kompromis między oczekiwaniami pracodawców i związków zawodowych. Nadal jesteśmy otwarci na dyskusję, a projekt w ciągu kilku tygodni ma trafić do konsultacji społecznych — mówił na konferencji minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.
Także propozycja zrównania okresu wypowiedzeń pracujących na umowie na czas określony i zatrudnionych na stałe raczej nie spowoduje — według badanych — większych perturbacji. Tylko 8 proc. pracodawców uznało, że doprowadzi to do wzrostu rotacji pracowników, a 4 proc. — że może spowodować zmniejszenie liczby etatów w firmach. Po wprowadzeniu obu zmian niemal co trzeci pracodawca (29 proc.) planuje, że ponad 90 proc. osób na umowach czasowych zatrudni na stałe po upływie proponowanego limitu (w badaniu podano 24 miesiące). Po 7 proc. zrobi to wobec 71-90 proc. lub 31-50 proc. zatrudnionych.
Ale jeden na czterech zapowiada, że zakończy współpracę z częścią pracowników. W tej grupie 7 proc. mówi, że dotknie to do 10 proc. zatrudnionych, 8 proc. chce zwolnić 11-30 proc. osób, 6 proc. nawet do połowy zespołu, a 4 proc. firm zakończy współpracę z ponad 90 proc. pracowników terminowych.
Z kolei 12 proc. zadeklarowało, że niektórym osobom zaproponuje inny rodzaj umowy. Dużo, bo aż 43 proc., odmówiło odpowiedzi na to pytanie lub nie wiedziało, jak obie propozycje wpłyną na ich firmy. Badanie Randstad potwierdza pozytywne informacje z innych ankiet. W ciągu pół roku 29 proc. pracodawców planuje zwiększyć zatrudnienie — to najwyższy wynik od kilku lat.
Najgorzej będzie w transporcie — aż 26 proc. firm z tej branży planuje zwolnienia (średnia dla wszystkich badanych firm to 11 proc.). Wzrost płac zapowiedziało 19 proc. firm. Być może więcej będzie ich pod koniec roku, bo w badaniach Randstadu zawsze wtedy przybywa deklaracji o podnoszeniu wynagrodzeń. Poza tym aż 30 proc. firm stwierdziło, że ostatnio czują większą presję pracowników dotyczącą wzrostu płac.