Roman Abramowicz, gubernator Czukotki i właściciel koncernu naftowego Sibneft obawia się, że jego firma może stać się celem ataku władz podobnego do tego, który spotkał w ostatnim czasie Jukos.
W ubiegłym tygodniu w mediach pojawiły się pogłoski, że biuro Prokuratora Generalnego Federacji Rosyjskiej może wkrótce wszcząć śledztwo w sprawie domniemanych przestępstw popełnionych przez członków władz i akcjonariuszy Sibneftu, m.in. właściciela spółki, Romana Abramowicza.
2 lipca władze aresztowały pod zarzutem kradzieży państwowego mienia Płatona Lebiediewa, jednego z głównych akcjonariuszy Jukosa, największego rosyjskiego koncernu naftowego. Był to początek działań, które zdaniem obserwatorów rosyjskiej sceny politycznej, są skierowane przeciwko tzw. oligarchom. Według the Sunday Times, władze mogą zdecydować się na zablokowanie planowanej fuzji Jukosu z Sibneftem wykorzystując do tego regulacje antymonopolowe.
W środę milicja przeszukała moskiewską siedzibę spółki Sibintek, głównego dostawcy sustemu IT dla Jukosa. Według prawników spółki, zabrano część dokumentów, choć wydaje się, że te, które były celem poszukiwań, nie zostały znalezione. Opuszczając siedzibę firmy funkcjonariusze zniszczyli taśmę wideo zarejestrowaną przez system ochrony.
MD, RBC