Rosja, Turcja, Polska, Czechy, Węgry, Rumunia oraz Europa Zachodnia z ekspozycją na region Europy Środkowo- Wschodniej — na tych rynkach towarzystwo kierowane przez Piotra Osieckiego będzie poszukiwać absolutnej stopy zwrotu. Fundusz Altus FIZ Nowa Europa Plus ma zarabiać 10-12 proc. w skali roku. Przewagą produktu mają być elastyczne możliwości alokacji kapitału, wynikające z formuły funduszu zamkniętego i konkurencyjne opłaty za zarządzanie. Asem w rękawie jest Karol Chrystowski, zarządzający ściągnięty z Londynu.

Koncentracja na jakości
Na krajowym rynku funkcjonuje kilkanaście funduszy, lokujących aktywa na giełdach krajów Nowej Europy. Oferują je starzy wyjadacze, jak BZ WBK TFI, PZU, PKO, Skarbiec, a także ubiegłoroczny debiutant — Caspar TFI. Altus ma więc sporą konkurencję. Czym chce wyróżniać się z tłumu? Przede wszystkim strategią absolutnej stopy zwrotu, której nie stosuje żaden z oferowanych do tej pory produktów. Portfel ma być skoncentrowany na 20-40 spółkach. Zdaniem Karola Chrystowskiego benchmarki konkurencyjnych produktów są bardzo przeważone na Rosję i największe spółki regionu (głównie surowcowe, energetyczne i telekomunikacyjne), co nie zapewnia klientom ekspozycji na interesujące aspekty gospodarek tego regionu.
Potencjał ma trzy nogi
Nowa Europa w porównaniu z pozostałymi rynkami europejskimi i wschodzącymi znajduje się nadal w początkowej fazie rozwoju. Gospodarki Europy Środkowo-Wschodniej mają najniższy poziom zadłużenia w Europie — całkowite zadłużenie regionu utrzymuje się poniżej 100 proc. PKB. Fundusz Altusa największą ekspozycję będzie utrzymywał na rynkach: rosyjskim, tureckim i polskim.
— W ramach jednego produktu mamy rosyjską gospodarkę proinflacyjną, eksportującą surowce. To jeden z niewielu rynków, gdzie wzrastające rentowności obligacji i przyspieszająca inflacja są pozytywnymi czynnikami. Z drugiej strony jest Turcja, z jedną z najlepszych demografii na świecie, zaawansowanym sektorem bankowym i silnym popytem konsumenckim — tłumaczy Karol Chrystowski.
Zwraca on jednak uwagę, że Turcja to rynek uzależniony od importu surowców, zachowująca się wyjątkowo dobrze w otoczeniu deflacyjnym i spadających rentownościach na rynku obligacji.
— Polska jest trzecią nogą regionu, z największą ekspozycją na stabilizującą się sytuację na rynkach Europy Zachodniej. Jest to absolutnie unikatowa cecha regionu, niespotykana w pojedynczych produktach inwestycyjnych — dodaje Karol Chrystowski.
Popularność sprzyja
Towarzystwo chce pozyskać do portfela nowego funduszu 150 mln zł. Cel jest do osiągnięcia, biorąc pod uwagę wzrost popularności tego typu rozwiązań wśród krajowych inwestorów. W styczniu klienci kupili jednostki uczestnictwa funduszy europejskich rynków wschodzących warte 66 mln zł. Do produktów akcji tureckich napłynęło prawie 80 mln zł. Aby zainwestować w certyfikaty Altus FIZ Nowa Europa Plus, trzeba dysponować kwotą 40 tys. EUR. Opłata za zarządzanie to 2,5 proc. od wartości aktywów netto. Gdy fundusz zarobi więcej niż 10 proc. w skali roku, pobierane będzie tzw. success fee w wysokości 20 proc. od całości zysku.