Sztuczna inteligencja z impetem wkracza w kolejne dziedziny życia. W ochronie zdrowia nie jest już jedynie futurystycznym hasłem, lecz realnym narzędziem, które zaczyna zmieniać sposób leczenia, diagnozowania i zarządzania szpitalami. Z jednej strony budzi nadzieję na szybsze decyzje i bezpieczniejszą terapię, z drugiej – rodzi pytania o odpowiedzialność lekarzy, koszty wdrożeń i granice zaufania wobec algorytmów.
O tych wyzwaniach dyskutowali eksperci podczas panelu „Sztuczna inteligencja jako narzędzie wsparcia pracy szpitala” na Forum Ekonomicznym w Karpaczu. Spotkanie poprowadził Rafał Holanowski, lekarz i założyciel Grupy Supra, a w gronie panelistów znaleźli się: prof. gen. Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego; Justyna Mieszalska, prezes Centrum Medycznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego; prof. Edyta Szurowska, wiceprezes Polskiego Lekarskiego Towarzystwa Radiologicznego; Michał Huzarski, wiceprezes zarządu DCM Dolmed S.A.; prof. Iwona Maroszyńska, dyrektor Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki; prof. Jarosław Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali, oraz Justyna Szydło, dyrektor Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.
Panel poprzedziła prezentacja Piotra Kraska z Seegnal Polska.
Mniej alertów, więcej bezpieczeństwa
Szpitale coraz częściej przypominają pole minowe farmakoterapii. Pacjenci z wieloma schorzeniami trafiają na oddziały z długimi listami leków, a każdy z nich może wchodzić w interakcje prowadzące do powikłań, które – jak szacuje WHO – są dziś jedną z sześciu głównych przyczyn zgonów na świecie. W Polsce brakuje dokładnych statystyk, ale mówi się nawet o 20 tys. przypadków rocznie.
– Jedna na dwadzieścia osób doświadcza działań niepożądanych, a w jednej czwartej przypadków mają one ciężki, zagrażający życiu przebieg – przypomniał Piotr Krasek, Chief Revenue Officer Seegnal Polska.
Wprowadzamy w Polsce narzędzie, które nie zasypuje klinicystów powiadomieniami, ale podaje tylko te naprawdę istotne, dopasowane do konkretnego pacjenta. Uwzględnia ono wiek, wagę, alergie, wyniki badań czy funkcje nerek i wątroby, tak aby lekarz mógł skupić się na terapii, a nie na odfiltrowywaniu alertów.
– Dlatego wprowadzamy w Polsce narzędzie, które nie zasypuje klinicystów powiadomieniami, ale podaje tylko te naprawdę istotne, dopasowane do konkretnego pacjenta. Uwzględnia ono wiek, wagę, alergie, wyniki badań czy funkcje nerek i wątroby, tak aby lekarz mógł skupić się na terapii, a nie na odfiltrowywaniu alertów – dodał.
To, co Piotr Krasek nazwał odejściem od „inflacji powiadomień”, lekarze znają z codziennej praktyki aż za dobrze. Zbyt wiele komunikatów potrafi przytępić czujność, a decyzje terapeutyczne podejmowane są wtedy niemal na ślepo. Właśnie dlatego – jak zauważył prof. Jarosław Fedorowski – systemy wsparcia muszą nie tylko redukować chaos, lecz także dodawać wartość.
– Narzędzia takie jak Seegnal stanowią dopełnienie zaawansowanych systemów szpitalnych. To interfejs AIHI – czyli wzmocnionej, a nie zastępującej inteligencji – który daje nam błyskawiczny dostęp do danych naukowych. Ale kluczowe jest HI – human intelligence. To lekarz bierze odpowiedzialność za terapię pacjenta, a sztuczna inteligencja jedynie wspiera jego decyzje, podając rzetelne źródła i dając zabezpieczenie prawne – podkreślał.
Tak rozumiana technologia nie ma zastąpić ludzkiej wiedzy, lecz ją wzmocnić. Prof. gen. Grzegorz Gielerak zwrócił uwagę, że w sytuacji niedoborów kadrowych rozwiązania tego typu stają się wręcz niezbędne.
W warunkach ograniczonego dostępu do kadr AI pełni funkcję swoistego by-passu, który kompensuje braki zasobów.
– To narzędzie, które przyspiesza proces diagnostyczny, zmniejsza ryzyko błędu i daje lekarzowi czas na rozmowę z pacjentem. System się nie męczy, więc ryzyko pomyłki jest mniejsze niż w przypadku człowieka na dyżurze. W warunkach ograniczonego dostępu do kadr AI pełni funkcję swoistego by-passu, który kompensuje braki zasobów – zaznaczył.
Lekarze i menedżerowie ochrony zdrowia są zgodni: przyszłość to nie więcej komunikatów, lecz mądrzejsze ich filtrowanie. Kilka precyzyjnych alertów zamiast setek nieistotnych przesuwa akcent z reagowania na błędy na coś ważniejszego – kulturę bezpieczeństwa w szpitalach.
AI przy łóżku pacjenta
Tempo pracy w szpitalach i przychodniach rośnie z roku na rok. Lekarze mierzą się z narastającą liczbą pacjentów i coraz bardziej skomplikowanymi terapiami, a jednocześnie tracą wiele godzin na żmudne czynności administracyjne. Paneliści zgodzili się, że to właśnie tu sztuczna inteligencja może okazać się największym wsparciem w codziennym kontakcie z pacjentem.
Prof. Iwona Maroszyńska zwróciła uwagę, że doświadczenia neonatologii już pokazują, jak bardzo technologia może odciążyć lekarzy.
– Na co dzień korzystamy z urządzeń wspomagających wentylację noworodków i monitorujących gospodarkę tlenową, które w pewnym zakresie pomagają w podejmowaniu decyzji. Mam nadzieję, że pójdziemy dalej – zwłaszcza w intensywnej terapii, gdzie analiza wielu parametrów w czasie rzeczywistym, od oksygenacji regionalnej po tomografię, mogłaby skrócić czas leczenia i zmniejszyć ryzyko przewlekłych powikłań u wcześniaków – podkreślała.
Na co dzień korzystamy z urządzeń wspomagających wentylację noworodków i monitorujących gospodarkę tlenową, które w pewnym zakresie pomagają w podejmowaniu decyzji. Mam nadzieję, że pójdziemy dalej.
Radiologia jest dziś jedną z dziedzin, w których wpływ sztucznej inteligencji widać najszybciej. W mammografii profilaktycznej w Szwecji czy Korei AI już zastępuje jednego z dwóch radiologów, którzy dotąd musieli wspólnie oceniać każdy obraz. Podobne rozwiązania testowane są także w innych badaniach obrazowych, skracając czas diagnozy i odciążając specjalistów. Prof. Edyta Szurowska przewiduje, że to może zmienić rolę lekarzy jej profesji.
– Myślę, że przyszłość radiologii będzie podobna do diagnostyki laboratoryjnej: część obowiązków przejmą algorytmy. Chciałabym, aby rola radiologa przesunęła się w stronę pacjenta – żebyśmy mieli więcej czasu na konsylia, wspólne decyzje kliniczne i spokojne wytłumaczenie choremu, co naprawdę oznacza wynik badania. Mam nadzieję, że do takiej lepszej przyszłości zmierzamy – powiedziała.
Przyszłość radiologii będzie podobna do diagnostyki laboratoryjnej: część obowiązków przejmą algorytmy.
O cyfryzacji mówili też przedstawiciele podstawowej opieki zdrowotnej. Michał Huzarski wskazał, że lekarze rodzinni mają dziś do czynienia z ogromną liczbą pacjentów, którzy wymagają kompleksowej opieki i prowadzenia dokumentacji.
– Dlatego bardzo mocno inwestujemy w cyfryzację wszystkich procesów obsługi: od dokumentacji, po przygotowanie pacjenta do wizyty. Chcemy „zeskanować” pacjenta jeszcze przed wejściem do gabinetu — by od razu były znane podstawowe parametry: temperatura, wskaźnik stresu, a także dostępne wyniki badań. Jeśli połączymy te dane z diagnostyką laboratoryjną i obrazową, które mamy u siebie, i przeanalizujemy je w systemie, to może się okazać, że w POZ pomożemy wielu ludziom – tłumaczył.
AI przy łóżku pacjenta oznacza więc nie tylko sprawniejszą diagnostykę i szybsze decyzje, lecz także odbudowę tego, co w ochronie zdrowia najcenniejsze – zaufania i relacji między lekarzem a chorym.
Medycyna jutra
Nowe technologie w ochronie zdrowia otwierają drzwi do przyszłości, która jeszcze niedawno wydawała się odległa. Dają nadzieję na szybsze diagnozy, skuteczniejsze terapie i nowe podejście do opieki nad pacjentem. AI już dziś pozwala szpitalom działać sprawniej, a lekarzom podejmować decyzje w oparciu o najlepsze dane.
Dużą rolę w tym procesie pełnią ośrodki akademickie, które stają się miejscem rodzenia nowych wizji i testowania rozwiązań, zanim trafią one do codziennej praktyki.
– To właśnie dzięki wizjonerom specjaliści IT mają dziś tak wiele pracy. To oni dostrzegają, gdzie można zastosować algorytmy sztucznej inteligencji, i to dzięki nim rozwój staje się możliwy – podkreślała Justyna Mieszalska.
To właśnie dzięki wizjonerom specjaliści IT mają dziś tak wiele pracy. To oni dostrzegają, gdzie można zastosować algorytmy sztucznej inteligencji, i to dzięki nim rozwój staje się możliwy.
Potencjał AI dostrzegają także samorządy, które nie tylko wspierają placówki medyczne finansowo, lecz coraz częściej same wdrażają innowacyjne narzędzia.
– Na Dolnym Śląsku skupiliśmy wszystkie oddziały udarowe i przeznaczyliśmy środki na platformę informatyczną opartą na sztucznej inteligencji. Ma ona wspierać analizę badań TK pacjentów z podejrzeniem udaru, by szybciej postawić diagnozę i rozpocząć terapię. To dopiero początek, ale już dziś widzimy, jak bardzo takie narzędzia mogą skrócić ścieżkę leczenia – mówiła Justyna Szydło.
Ton debaty był pełen optymizmu: paneliści zgodnie podkreślali, że AI w medycynie nie jest już pieśnią przyszłości, lecz praktycznym wsparciem, które krok po kroku zmienia polskie szpitale. To przełom technologiczny, który realnie zmienia jakość opieki i codzienne życie pacjentów.
– Z dzisiejszej dyskusji płynie jasny wniosek: AI w medycynie otwiera przed nami zupełnie nowy rozdział – daje lekarzom wsparcie, a pacjentom realną poprawę jakości leczenia. To ogromna szansa dla całego systemu ochrony zdrowia, ale wprowadzając te zmiany musimy kierować się zdrowym rozsądkiem i zawsze stawiać bezpieczeństwo pacjenta na pierwszym miejscu – podsumował Rafał Holanowski.
Partnerem publikacji jest Supra Brokers