11 bit studios, giełdowy producent i wydawca gier komputerowych, w grudniu ubiegłego roku najpierw zasygnalizował możliwość 48,4 mln zł odpisów na powstającym od kilku lat projekcie P8, a kilka dni później ogłosił jego zamknięcie. Wiązało się to także ze zwolnieniem części pracowników. Kurs akcji, który we wrześniu przepołowił się po rozczarowującej premierze “Frostpunka 2”, ponownie zanurkował. W sumie spadł o ponad 70 proc., a wydarzenia ostatnich miesięcy przelały czarę goryczy nie tylko części inwestorów, ale też analityków.
"Ostatnie wydarzenie nie powinno mieć miejsca w wysokiej jakości studiu gier - projekt powinien zostać anulowany już dawno temu. Zauważamy znaczącą niegospodarność i liczymy na strategiczne zmiany w modelu biznesowym studia" - napisał w grudniu w specjalnym raporcie Tomasz Rodak, analityk DM BOŚ.
Frustracja inwestorów
Zagotowało się też na na forum inwestorskim 11 bit studios. Pojawiły się na nim skierowane wobec zarządu zarzuty o brak przejrzystości, złą komunikację i zarządzanie, cenzurę na forum. Oczekiwano rozliczeń i zmian we władzach.
Na ożywionej dyskusji jednak się nie kończy. Krzysztof Słupczyński, który jest inwestorem w 11 bit studios od debiutu spółki na giełdzie - czyli od kilkunastu lat - wyszedł z inicjatywą powołania porozumienia akcjonariuszy.
- Naszym pierwszym celem jest wyjaśnienie wszystkich niejasności związanych z P8. Wolą akcjonariuszy jest powołanie rewidenta do spraw szczególnych, który miałby wyjaśnić zasadność wydatkowania środków i rzetelność informacji przekazywanych przez spółkę. Mamy w tym zakresie duże wątpliwości – mówi Krzysztof Słupczyński.
Obecnie przystąpienie do stowarzyszenia zadeklarowało 25 akcjonariuszy. Należy o nich 55 tys. akcji, czyli około 2,3 proc. kapitału zakładowego. Zgodnie z KSH rewident ds. szczególnych może zostać powołany przez walne zgromadzenie na wniosek akcjonariusza lub akcjonariuszy spółki publicznej, posiadających co najmniej 5 proc. ogólnej liczy głosów. Wówczas określone w uchwale zagadnienie będzie zbadane przez biegłego na koszt spółki.
Do wymaganych przepisami 5 proc. głosów jeszcze brakuje, ale wieloletni akcjonariusz 11 bit studios, wierzy, że do inicjatywy przyłączy się więcej chętnych.
- Sprawą chcemy zainteresować także inwestorów instytucjonalnych - fundusze inwestycyjne i emerytalne obecne w akcjonariacie. Naszym zdaniem ich nie tylko prawnym, ale także moralnym obowiązkiem jest wyjaśnienie tej sprawy – mówi Krzysztof Słupczyński.
Żeby uchwała o powalaniu rewidenta ds. szczególnych weszła w życie musi być nie tylko odpowiednio zgłoszona, ale też przegłosowana, czyli zyskać większość na walnym. Czy zarząd 11 bit studios (którego członkowie mają razem kilkanaście procent głosów) zamierza poprzeć ewentualną uchwłę w sprawie powołania biegłego?
- Nie będziemy komentować tematów, o których nie mamy żadnej wiedzy – informuje Dariusz Wolak, szef IR 11 bit studios.
Pytania o P8
W ocenie Krzysztofa Słupczyńskiego wątpliwości wokół P8 nie brakuje.
- Projekt rozwijany był przez ponad sześć lat, trzy razy zmieniał się dyrektor projektu i zapewne jego koncepcja. Pytanie, czy spółka już wcześniej nie powinna go anulować i spisać koszty prac – mówi akcjonariusz.
Zwraca uwagę, że w raporcie za trzeci kwartał 2024 r. i na webinarze po publikacji raportu nie było informacji o jakichkolwiek problemach z P8. Twierdzi, że jeszcze w listopadzie 2024 r. w mailu do akcjonariusza spółka komunikowała, że premiery oczekiwać należy w 2025 lub 2026 r.
- Miesiąc później doszło do zamknięcia projektu, co było dla rynku zaskoczeniem. Świadczy to także o fatalnej komunikacji spółki z rynkiem - jeśli projekt napotykał trudności, to powinno być to wcześniej jasno powiedziane. Inwestorzy nie powinni być zaskakiwani takimi informacjami. Podważa to zaufanie do zarządu i odbija się negatywnie na kursie akcji – mów Krzysztof Słupczyński.
Dariusz Wolak twierdzi, że w listopadzie produkcja P8 szła normalnym torem, a zespół przygotowywał się do zamknięcia kolejnego tzw. kamienia milowego. Jednak materiały, które przedstawił w pierwszych dniach grudnia wypadły niezadowalająco. Spływające wówczas stopniowo opinie z różnych obszarów sprawiły, że zarząd zdecydował o rozpoczęciu dodatkowych, pogłębionych analiz, które wykazały, że perspektywy biznesowe P8 są co najmniej „słabe”.
11 bit studios uważa, że komunikacja była prawidłowa.
- Spółka, zgodnie z obowiązującymi przepisami, natychmiast informuje rynek o wszystkich wydarzeniach, które mogą mieć wpływ na wycenę jej akcji. W tym wypadku niezwłocznie po powzięciu informacji, że jeden z projektów jest zagrożony, opublikowaliśmy stosowny komunikat bieżący również o kosztach ewentualnego odpisu z tego tytułu. Podobnie, natychmiast po podjęciu przez zarząd decyzji o zamknięciu P8 opublikowaliśmy stosowny komunikat na ten temat – mówi Dariusz Wolak.