Doświadczenie zawodowe w dużych korporacjach Sławomir Nalewajka zaczął zdobywać w koncernie ABB w latach 90. Przez 20 lat, do lutego 2021 r., kierował firmą Bombardier Transportation w Polsce, a po jej światowej fuzji z Alstomem został dyrektorem zarządzającym Alstomu w Polsce, na Ukrainie i w krajach bałtyckich.
— Mamy szczęście, że w Polsce profil produkcyjny zakładów należących do Alstomu uzupełnia się, tworząc kompletne portfolio, a produkty nie konkurują w tych samych segmentach. Zamiast restrukturyzacji możemy więc zająć się tworzeniem nowej organizacji i rozwojem działalności. Przygotowujemy strategię rynkową, którą w maju zaprezentujemy w centrali w Paryżu. Mamy nadzieję, że zostanie dobrze przyjęta — mówi Sławomir Nalewajka.
Strategia obejmuje m.in. inwestycje w rozwój potencjału ludzkiego, projektowego, produkcyjnego i wykonawczego, by coraz więcej pojazdów szynowych i systemów automatyki kolejowej oraz usług serwisowych wyjeżdżało z polskich zakładów na krajowy i zagraniczne rynki.
— Elementem strategii będzie też rozwój nowych produktów, bo innowacyjność mamy w DNA. Nadal planujemy być aktywni na rynkach eksportowych, np. w dostawach pojazdów metra do państw arabskich i europejskich. Mocno skupimy się też na ekspansji w regionie — od państw nadbałtyckich przez Ukrainę aż po Morze Tyrreńskie i Grecję. To obszar, na którym zamierzamy oferować pojazdy i systemy automatyki z polskich zakładów. W kraju natomiast spodziewamy się uruchomienia znaczących przetargów na pojazdy szynowe oraz systemy automatyki kolejowej, m.in. dzięki funduszom unijnym, finansowaniu z Krajowego Planu Odbudowy, z programu budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego oraz z programów e-mobility — mówi Sławomir Nalewajka.
W realizacji planów ekspansji pomogą inwestycje w rozwój
W kolejnych latach poziom inwestycji w rozwój zakładów Alstomu będzie podobny do wielkości z lat poprzednich.
— Od 1997 r. zainwestowano 200 mln EUR w chorzowski Alstom Konstal, który dziś jest jednym z najnowocześniejszych zakładów produkcji taboru kolejowego w Polsce i jednym z największych zakładów Alstomu na świecie, a także globalnym centrum kompetencyjnym w zakresie wagonów metra i pociągów Coradia Stream. W latach 2014–20 zainwestowaliśmy ponad 100 mln EUR w zakład we Wrocławiu, który specjalizuje się w produkcji nadwozi pociągów dużych prędkości, nadwozi lokomotyw Traxx oraz kilku typów pociągów pasażerskich, a ostatnio również w montażu wózków. W Katowicach zbudowaliśmy niedawno laboratorium dla systemów ERTMS i wyposażyliśmy nową linię produkcyjną w narzędzia przemysłu 4.0 — informuje Sławomir Nalewajka.
W sumie więc dotychczasowe nakłady znacznie przekroczyły 300 mln EUR.

Na polskich torach pojawi się pierwszy pociąg na wodór
W czerwcu Alstom planuje zaprezentować w Polsce napędzany wodorem pojazd Coradia iLint.
— Kilka samorządów wojewódzkich zgłosiło do Krajowego Planu Odbudowy projekty zakupu pojazdów wodorowych, planujemy więc zaprezentować pociąg Coradia iLint. Kiedy znajdą się chętni, będziemy musieli przeprowadzić proces dopuszczenia pojazdu do eksploatacji na polskiej sieci kolejowej. Już przymierzamy się do tego procesu — dodaje Sławomir Nalewajka.
Dużym wyzwaniem będzie znalezienie w Polsce dostawcy wodoru.
— Prowadzimy rozmowy z PKN Orlen, który może zaoferować użytkownikom pojazdów wodorowych jego dostawę oraz budowę stacji tankowania. Taka współpraca najlepiej powiedzie się w miastach czy regionach, które będą zamawiać i pociągi, i autobusy wodorowe. Wówczas najłatwiej obniżyć koszty pozyskania wodoru — dodaje Sławomir Nalewajka.
Taki plan zakupów mają przewoźnicy z Wielkopolski, ale inne regiony także je szykują.
Brak maszynistów skłania do budowy jednostek bezzałogowych
W produkcji wodorowych pojazdów może uczestniczyć zakład w Chorzowie. Inne zakłady grupy także planują rozwój produkcji nowoczesnych pociągów.
— Alstom testował lokomotywy Traxx wyposażone w systemy GoA 2 [pozwala na automatyczne prowadzenie pociągu — red.] w ruchu towarowym. Autonomiczne prowadzenie pociągów staje się istotne, gdyż na kolei coraz bardziej odczuwalny jest brak maszynistów. Ponadto takie rozwiązanie optymalizuje zużycie energii i pozwala zwiększyć częstotliwość pociągów. Polskie zakłady będą uczestniczyć w produkcji lokomotyw sterowanych automatycznie, planujemy bowiem rozwijać kompetencje w obszarze systemów sterowania ruchem w pojazdach — ETCS oraz automatycznego prowadzenia pociągu — ATO — informuje Sławomir Nalewajka.
Grupa liczy także na ogłoszenie przetargów w Polsce nawet na 100 lokomotyw oraz ponad 250 wagonów piętrowych, poruszających się z prędkością do 200 km/h. W Krajowym Planie Odbudowy zapisano już np. zakup 38 sztuk siedmiowagonowych składów piętrowych dla PKP Intercity. By odegrać znaczącą rolę w polskich zamówieniach na lokomotywy i wagony piętrowe, Alstom bierze pod uwagę rozwój zakładu we Wrocławiu. W produkcji wagonów piętrowych udział bierze także zakład chorzowski. Grupa Alstom podpisała właśnie kontrakt na dostawę pociągów EMU Coradia Stream High Capacity dla niemieckiego przewoźnika LVNG. Wartość zamówienia sięga 760 mln EUR. Chorzowski zakład dostarczy 68 wagonów jednopoziomowych oraz komponenty do produkcji 86 dwupoziomowych.
— Pojazdy piętrowe w czasach pandemii zapewnią dystans społeczny pasażerom, a po jej zwalczeniu będą mogły obsłużyć tłumy podróżnych — dodaje Sławomir Nalewajka.
Alstom Polska spodziewa się także zamówień z krajowego i europejskiego rynku na pojazdy z zasilaniem bateryjnym. Takie lokomotywy stają się coraz bardziej popularne. Pozwalają bowiem wykonywać pracę przewozową nie tylko na zelektryfikowanej i niezeletryfikowanej sieci, w tym także na terenie portów, na bocznicach kolejowych czy w zakładach produkcyjnych, w których nie ma sieci trakcyjnej.
W Polsce spółki przewozowe często należą do organizatorów transportu publicznego i realizują zamówienia zazwyczaj na krótkie serie pojazdów. Ogranicza to motywację do rozwoju potencjału przez duże koncerny. Jednak jeśli w Krajowym Planie Odbudowy zostanie położony nacisk na rozwój technologii wodorowych, można oczekiwać uruchomienia zakupów przez koleje regionalne, dzięki czemu Alstom będzie mógł zaoferować swój produkt. Koleje regionalne powinny także kupować pojazdy piętrowe. Planowane zamówienie przez PKP Intercity 38 składów to dość duży projekt, jednak moim zdaniem potrzeby taborowe przewoźników lokalnych są znacznie większe niż dalekobieżnego.