Wcześniej w tym roku Amazon ograniczył zatrudnienie w kilku mniejszych jednostkach – m.in. w dziale urządzeń konsumenckich, podcaście Wondery oraz w segmencie Amazon Web Services.
Dział PXT, którym kieruje wiceprezeska Beth Galetti, zatrudnia ponad 10 tys. osób na całym świecie – w tym specjalistów ds. rekrutacji, technologii i tradycyjnych funkcji kadrowych.
Sztuczna inteligencja w centrum transformacji Amazona
Nowe cięcia wpisują się w strategię ograniczania kosztów pracowniczych przy jednoczesnym zwiększaniu nakładów na rozwój produktów i infrastruktury opartej na sztucznej inteligencji. Amazon planuje w tym roku przeznaczyć ponad 100 mld USD na inwestycje kapitałowe – głównie na budowę centrów danych w chmurze i dla zastosowań AI.
Szef firmy Andy Jassy, który objął stanowisko po Jeffie Bezosie w 2021 r., kontynuuje politykę zwiększania efektywności. W latach 2022–2023 przeprowadził największą redukcję zatrudnienia w historii Amazona – zlikwidowano wtedy co najmniej 27 tys. stanowisk biurowych, czyli znaczącą część kadry korporacyjnej. Z podobnych powodów zwolnienia prowadziły też inne firmy technologiczne, które po pandemii zaczęły dostosowywać się do zmieniających się trendów konsumenckich.
Obecnie coraz więcej korporacji – w tym Amazon – stawia na automatyzację procesów i wykorzystanie AI do zastępowania części zadań wykonywanych dotąd przez ludzi. Sam Andy Jassy w czerwcu wysłał do pracowników list, w którym zachęcał ich do otwartości wobec zmian napędzanych sztuczną inteligencją.
AI ma zwiększyć efektywność, ale ograniczy liczbę etatów
„Ci, którzy przyjmą tę transformację, nauczą się korzystać z AI, będą współtworzyć nasze rozwiązania i wspierać klientów, znajdą się w doskonałej pozycji, by mieć realny wpływ na przyszłość firmy” – napisał szef firmy w wewnętrznej wiadomości opublikowanej także na blogu Amazona.
Jednocześnie zaznaczył, że automatyzacja oznaczać będzie dalsze ograniczenie zatrudnienia: „Oczekujemy, że dzięki wykorzystaniu AI na szeroką skalę nasza korporacyjna załoga ulegnie zmniejszeniu”.
Andy Jassy, znany z twardego podejścia do kosztów, stosuje w firmie system tzw. unregretted attrition – wskaźnik określający, jaki odsetek pracowników Amazon może uznać za „do zastąpienia”, np. w wyniku odejść, zwolnień lub restrukturyzacji. Jak jednak zauważa Fortune, planowane cięcia mają inny charakter i nie są elementem tego regularnego procesu.
Mimo planowanych redukcji w biurach Amazon ogłosił jednocześnie rozpoczęcie corocznej rekrutacji sezonowej. W ramach przygotowań do okresu świątecznego firma zatrudni w USA 250 tys. pracowników magazynowych i logistycznych – podobnie jak w poprzednich latach.
Akcje Amazona od początku roku spadły o nieco ponad 1 proc., jednak w ujęciu rocznym są wyżej o około 15 proc. Spółka ma opublikować wyniki finansowe jeszcze w tym miesiącu.