Ambra szybsza niż rynek

GRA
opublikowano: 2008-01-08 00:00

Winiarska firma nie odetchnie po sezonie świątecznym. Szykuje kolejne przejęcia zagraniczne. Chce też zarobić na nieruchomości.

Winiarska firma nie odetchnie po sezonie świątecznym. Szykuje kolejne przejęcia zagraniczne. Chce też zarobić na nieruchomości.

Pierwsze półrocze roku obrotowego (kończącego się 30 czerwca) Ambra ma już za sobą. A z nim świąteczne żniwa. Zarząd giełdowego dystrybutora win zalicza ten okres do udanych.

— Nasze przychody wyniosły w tym okresie 370 mln zł. W porównaniu z zeszłym rokiem to wzrost o blisko 18 proc. Największą dynamikę mamy w Polsce i w Rumunii. Wyniosła odpowiednio 19 proc. i 26 proc. W Czechach i na Słowacji było to 9 proc. Po raz kolejny dynamika sprzedaży przekroczyła tempo wzrostu rynku —mówi Robert Ogór, wiceprezes Ambry.

Jego zdaniem, wyższa sprzedaż wynika z coraz większego upodobania Polaków do wina.

— Konsumpcja wina w Polsce rośnie dziś w tempie kilkunastu procent rocznie. Statystycznie pijemy około 3,5 litra na głowę. To i tak zostawia ogromne pole do wzrostu. Przykładowo, w Czechach pije się 18 litrów wina rocznie na głowę — dodaje Robert Ogór.

Ambra realizuje w Polsce 60 proc. obrotów. Resztę osiągają jej spółki zagraniczne, zlokalizowane w Rumunii, Czechach i na Słowacji.

— Spodziewamy się, że w przyszłości udział rynków zagranicznych w naszych przychodach może przekroczyć 50 proc. Będzie to wynikało nie tylko z organicznego rozwoju kontrolowanych już przez nas spółek, ale również z planowanych przejęć kolejnych przedsiębiorstw — przewiduje Robert Ogór.

Jego firma prowadzi właśnie negocjacje z kilkoma podmiotami. Chodzi zarówno o dystrybutorów, jak i producentów alkoholu, działających na rynkach, na których Ambra już jest obecna, czyli w Rumunii, Czechach i na Słowacji. Giełdowa spółka nie ujawnia wielkości tych przedsiębiorstw. Wiadomo jedynie, że ich przejęcie zapewniłoby Ambrze znaczący wzrost udziałów w tych rynkach.

— Mamy nadzieję, że do transakcji dojdzie w tym roku. Niewykluczone, że akwizycji będzie więcej niż jedna, jeśli będą to dobre okazje — zapowiada Robert Ogór.

Na 2008 r. Ambra zaplanowała też sprzedaż nieruchomości w Bukareszcie, należącej do jej rumuńskiej spółki zależnej.

— Mamy nadzieję, że uda się to domknąć w tym półroczu — mówi Robert Ogór.

Zdaniem zarządu Ambry, spółka zaksięguje na tej transakcji „znaczący” zysk. Jaki dokładnie? To na razie tajemnica. Z wcześniejszych szacunków analityków wynika, że może to być około 7 mln zł.