Artysta nie musi biedować

Mirosław KonkelMirosław Konkel
opublikowano: 2024-06-07 13:45

Pełny żołądek, gorsza sztuka? Absurd! Twórcy potrzebują godnych zarobków, aby tworzyć z pełnym zaangażowaniem i głową wolną od trosk – mówi Ferid Lakhdar, instrumentalista, wokalista, kompozytor i producent muzyczny, wiceprezes Stowarzyszenia Autorów ZAiKS.

Przeczytaj wywiad i dowiedz się:

  • dlaczego plotki o celebrytach zakłamują obraz całej branży
  • o czym młodzi twórcy powinni wiedzieć, zanim wejdą do show biznesu
  • jak ZAiKS walczy o godne życie artystów i twórców

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

PB: Wolter pisał, że nie chce dołączać do rzeszy pisarzy, którzy wiodą nędzne życie, dlatego woli utrzymywać się ze swojego gospodarstwa i inwestycji. Czy w los twórcy musi być wpisana bieda?

Ferid Lakhdar: Absolutnie nie. Moje zaangażowanie w działania ZAIKS wynika z potrzeby poprawy sytuacji twórców, w tym mojej. Przetrwanie w świecie sztuki wymaga samozaparcia. W młodości często przedkładamy pasję nad sprawy finansowe, ale z czasem pojawiają się pytania: czy będzie na wózek, pieluchy, przedszkole?

Jak społeczeństwo postrzega twórców?

Niestety, ciągle utrzymuje się mit biednego artysty, którego twórczość rozkwita tylko w warunkach niedostatku. To błędne przekonanie. Stabilność finansowa pozwala twórczym jednostkom skupić się na swojej pracy i oferować dzieła, które wzbogacają życie ogółu. W interesie całego społeczeństwa leży to, by przedstawiciele świata sztuki mogli rozwijać swoje talenty i pasje bez nieustannego lęku o przyszłość.

Czy tę obawę zna pan z początków swojej artystycznej przygody?

Niepewność cały czas mi towarzyszy, tak jak wielu freelancerom. Przez ostatnie trzy lata stworzyłem około sto utworów muzyki produkcyjnej dla konkretnego wydawcy. Teraz moje kompozycje są emitowane w japońskich radiach, niemieckich telewizjach i różnych mediach elektronicznych na całym świecie, a tantiemy zaczynają spływać. Sekret efektywności? Konsekwencja! Jako wolny strzelec muszę sam się motywować do codziennego chodzenia do studia, komponowania, nagrań, często bez gwarancji zarobku tu i teraz.

Ale hej, jaki artysta by się tym przejmował, kiedy jego muzyka dociera do najdalszych zakątków Ziemi?

Nowe technologie i internet znacznie obniżyły barierę wejścia na muzyczną scenę. Ale przez to panuje na niej niesamowity tłok. Co z tego, że nie ma już cerbera w postaci firmy fonograficznej czy rozgłośni radiowej, skoro konkurencja wzrosła? Na świecie codziennie przybywa 120 tys. nowych utworów muzycznych na platformach streamingowych. To prawdziwa rewolucja! Dziś młodym artystom trudniej się wybić, przez co wielu wycofuje się z branży.

Co jeszcze może zdusić entuzjazm młodych, zdolnych?

To trochę nie fair, że ktoś pracuje za grosze lub wręcz za darmo, podczas gdy serwisy streamingowe zarabiają miliardy. Tantiemy rosną, ale wciąż są niskie w porównaniu do dawnych dochodów ze sprzedaży płyt. Monopoliści, tacy jak YouTube czy Spotify, dyktują warunki wszystkim licencjodawcom. ZAiKS negocjuje z nimi stawki, ale bez dyrektywy o jednolitym rynku cyfrowym nasze możliwości są ograniczone. Polska jest ostatnim krajem w UE, który nie wprowadził tego aktu. Liczymy na pozytywne zmiany. Projekt obecnie jest w komisji sejmowej.

Chodzi o to, aby platformy streamingowe uczciwie rozliczały się z artystami?

Chcemy, by abonamenty płacone przez słuchaczy w większym stopniu trafiały do artystów, i to do tych, którzy są słuchani przez osoby kupujące abonament. Tymczasem modele przyjęte przez serwisy streamingowe faworyzują wielkie światowe gwiazdy.

Tabloidy rozwodzą się nad majątkiem celebrytów, kontraktami i stawkami za występy. Ale jak to wygląda naprawdę?

Środowisko twórców jest często postrzegane przez pryzmat kilku sław, co daje mylny obraz rzeczywistości. Jest grupka artystów odnoszących finansowe sukcesy. Pozostali często mają problem z płaceniem rachunków. ZAiKS chroni prawie 20 tysięcy twórców, a większość to osoby, którym nie zawsze udaje się utrzymać ze swojej sztuki.

Czy młodzi, widząc kolejny artykuł o gwiazdach i ich fortunach, zdają sobie sprawę, że to tylko mały fragment znacznie bardziej złożonej historii?

Trudno się dziwić plotkarskim mediom, że pokazują celebrytów oraz ich domy i baseny na Karaibach. W końcu kto by klikał w opowieść o wiolonczelistce, która walczy o etat w filharmonii, żeby zarobić choć 2,5 tysiąca złotych, a w najlepszym razie 4,5? To się po prostu słabo sprzedaje. Ale taki selektywny obraz rzeczywistości sprawia, że młodzi jednak często nie wiedzą, na co się porywają. Bycie youtuberem czy influencerem wydaje im się łatwym i szybkim sposobem na zarobek. Myślą, że wystarczy wrzucić filmik, zdobyć miliony wyświetleń, a pieniądze popłyną szeroką rzeką. Nic dalszego od prawdy. Show biznes to wymagająca, pełna zasad i wyzwań praca.

O jakich wymaganiach mówimy?

Trzeba regularnie tworzyć treści, dostosowywać je do oczekiwań odbiorców i reagować na zmieniające się algorytmy YouTube. To, co wczoraj przynosiło zyski, jutro może być niedochodowe. Niepewność jest nieodłączną częścią życia artysty – nigdy nie wiadomo, ile się zarobi. Nie każdy potrafi sobie z tym poradzić.

Jakieś rady dla początkujących?

Dobrze, jeśli zaczynają od pomysłu, pasji, a nie od liczenia milionów, które jeszcze nie wpadły na konto. Po drodze jednak warto być skrupulatnym i zorganizowanym. Rejestracja utworów w takim stowarzyszeniu jak ZAIKS to konieczność – nie tylko formalność, ale prawdziwa tarcza ochronna i źródło potencjalnych dochodów. Kto nie chciałby, żeby jego utwory przynosiły zyski, nawet kiedy śpi? Najpierw jednak trzeba pomyśleć o zabezpieczeniu swoich praw.

Artystom często brakuje biznesowej wiedzy. Coś z tym robicie?

Aktywnie edukujemy i informujemy. Wysyłamy komunikaty, zachęcamy do rejestracji utworów – i przynosi to wymierne efekty. Dziennie rejestrujemy około 500 utworów! Prowadzimy projekty, takie jak ZAiKS Akademia czy ZAiKS Edu, zwiększające świadomość praw autorskich wśród osób zajmujących się tworzeniem.

Czyli edukacja i komunikacja oraz domaganie się lepszej ochrony praw twórców to dwa główne filary działalności ZAiKS?

Głównym zadaniem ZAiKS jest zbiorowe zarządzanie autorskimi prawami majątkowymi. Ułatwiamy życie twórcom i użytkownikom twórczości. Dla tych pierwszych zbieramy wynagrodzenia z rynku, a tym drugim oferujemy, po opłaceniu stosownej licencji, dostęp do obszernego polskiego i światowego repertuaru. Negocjujemy warunki finansowe dla twórców z dostawcami treści online i zabiegamy o legislację będącą gwarantem odpowiednich i proporcjonalnych wynagrodzeń autorskich. Jednocześnie organizujemy szkolenia i warsztaty, a także oferujemy podcasty, filmy instruktażowe i samouczki. Chcemy, by twórcy znali swoje prawa i umieli je egzekwować.

Nasze państwo za mało robi dla twórców?

Polska wydaje tylko 0,6 proc. PKB na kulturę, podczas gdy średnia unijna wynosi 1,2 proc. A Węgry – uwaga! – przeznaczają 3 proc. Potrzeba większego wsparcia, aby twórcy mogli godnie żyć i tworzyć, zamiast się zastanawiać, czy opłacić ratę kredytu hipotecznego, czy kupić lepszy mikrofon.

Ferid Lakhdar

Polski instrumentalista, wokalista, kompozytor i producent muzyczny, wiceprezes Stowarzyszenia Autorów ZAiKS. Członek Rady Programowej Music Export Poland. Urodził się w 1977 r. w Algierze, gdzie spędził część dzieciństwa. W wieku siedmiu lat zamieszkał w Polsce. Jego zainteresowanie muzyką rozpoczęło się w szkole średniej, kiedy zaczął amatorsko grać na gitarze. Od ponad 20 lat obecny jest na polskiej scenie, tworząc muzykę produkcyjną i rozrywkową. Komponuje też muzykę dla dzieci. Album z jego utworami dla najmłodszych był nominowany do prestiżowej polskiej nagrody muzycznej Fryderyk.

Czyli w pewnym sensie wyręczacie państwo?

Nie. Państwo nie może w żadnym wypadku czuć się zwolnione z obowiązku dbania o kulturę. Owszem, ZAiKS jest mecenasem, wspiera różne inicjatywy, w tym koncerty muzyczne i konkursy z różnych dziedzin twórczości. Ale prawda jest taka, że państwo powinno bardziej się angażować. Nie dość, że Polska za mało inwestuje w kulturę, to jeszcze zwleka z wprowadzaniem do prawa krajowego tak ważnych aktów prawnych, jak wspomniana już dyrektywa o prawie autorskim. Jesteśmy w trakcie rewolucji technologicznej, ale legislacja musi nadążać za zmianami.

Ta rewolucja przetacza się również przez ZAiKS. Można prosić o szczegóły?

Oczywiście! Przechodzimy przez ogromną transformację cyfrową, współpracując z czołowymi firmami technologicznymi. Planowane inwestycje obejmują szczelniejsze monitorowanie mediów i rynku koncertowego, a także automatyzację raportowania. Chcemy, aby dzięki big data, czyli przetwarzaniu dużych zbiorów danych, wszystko odbywało się szybciej i wydajniej, od raportów po monetyzację.

Jakie rozwiązania usprawniają raportowanie?

O, mamy parę asów w rękawie. Stosujemy numery ISRC i ISWC, przypisane do poszczególnych kompozycji muzycznych. To jak kody kreskowe dla piosenek – pozwalają nam zidentyfikować, gdzie i jak często dane utwory są odtwarzane. Dzięki temu łatwiej jest zarządzać prawami autorskimi i rozliczać należności. Ale to nie wszystko. Mamy też algorytmy, które analizują emisje w stacjach telewizyjnych i radiowych na całym świecie. Na tej podstawie możemy ściągać od zagranicznych nadawców tantiemy dla naszych twórców. Dotyczy to nie tylko muzyki, ale także filmów, seriali, programów telewizyjnych czy artykułów prasowych.

A może wkrótce spory o prawa autorskie i tantiemy staną się przeszłością, bo sztuczna inteligencja zabierze twórcom pracę?

Byłem na prezentacji w Londynie, gdzie pokazywano, jak AI może zmieniać aranżacje utworów w czasie rzeczywistym. Muzyk wchodzi do studia, naciska kilka przycisków, a sztuczna inteligencja robi resztę – jakby mieć swojego osobistego Mozarta na zawołanie! To wspaniałe, jednak jako narzędzie, które pozwala twórcom eksperymentować z muzyką szybko i bez dużych nakładów finansowych. Ale bez obaw. Nadal to człowiek jest twórcą. Nierzadko powodowany natchnieniem to on wymyśla melodię i kreuje. Tworzy aranżację. Algorytmy są tylko pomocą, nie zastępstwem. Więc spokojnie, platformy streamingowe nadal będą miały z kim się dzielić swoimi zyskami.