Mimo że centrum decyzyjne Asseco Poland pozostaje w Polsce, to biznesowe serce rzeszowskiej firmy IT coraz mocniej bije poza granicami kraju. W pierwszym kwartale tego roku działalność poza Polską przyniosła jej rekordowe ponad 1,4 mld zł. Natomiast nad Wisłą Asseco sprzedało produkty za 366 mln zł.

— To rekord. Nigdy wcześniej działalność zagraniczna nie przyniosła nam 80 proc. przychodów. Potwierdza to, że droga, którą obraliśmy przed laty, jest słuszna. Chcemy rosnąć, a polski rynek ma swoje ograniczenia — mówi Marek Panek, wiceprezes Asseco Poland. Podkreśla, że informatyczna grupa szybko rozwija się poza granicami Polski. Jej spółki zależne w Izraelu, które operują na rynku amerykańskim, urosły od początku roku o 18 proc. Jeszcze mocniejszy wzrost Asseco odnotowało na Bałkanach (+22 proc.) i w Europie Środkowej (+48 proc.).
W Europie Zachodniej urosło o 13 proc. Gorzej wygląda sytuacja nad Wisłą, gdzie rzeszowska spółka odnotowała wzrost o symboliczne 3 proc.
— Podobnie jak cała polska branża IT, czekamy, aż ruszą inwestycje z nowej perspektywy unijnej — mówi Marek Panek. Spowolnienie da się odczuć nie tylko u nas. Jak twierdzi wiceprezes Asseco, podobnie jest na Słowacji.
W Polsce towarzyszy mu odkładanie inwestycji w IT przez spółki skarbu państwa, co wiąże się z ubiegłoroczną zmianą ekipy rządzącej. Dlatego grupa Asseco postawiła na rozwój poza granicami kraju. Większość jej wzrostu wygenerowały przejęcia. W ciągu ostatniego roku kupiła m.in. udziały w firmie Exitos w Portugalii, TSG IT w Izraelu czy Chip Card w Serbii. W Polsce firma zabrała się za reorganizację. Wydzieliła Asseco Data Systems, które ma się zająć zamówieniami infrastrukturalnymi i łączy się z kupionym Infovide-Matriksem. — Fuzja powinna zakończyć się w lipcu — mówi Marek Panek.
Jak twierdzi, w tym roku Asseco też będzie rozwijać się dynamicznie. Portfel zamówień grupy przekracza 5,6 mld zł i jest o 15 proc. wyższy niż przed rokiem. Co prawda, rzeszowska firma odnotowała spadek zysku netto w pierwszym kwartale, ale było to spowodowane głównie różnicami kursowymi. Jak podkreśla Rafał Kozłowski, który w zarządzie Asseco odpowiada za finanse, zysk operacyjny był w tym okresie większy niż przed rokiem.