Atrium stawia na stolicę

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2016-10-05 22:00

Właściciel centrów handlowych mocno inwestuje w ich rozbudowę. Z nowymi mu się nie spieszy.

Deweloperzy i operatorzy nieruchomości handlowych polubili małe miasta. Zgodnie ze statystykami firmy Cushman & Wakefield, pod koniec czerwca 17 proc. z prawie 10 mln mkw. powierzchni najmu, dostępnej w Polskich centrach handlowych, zlokalizowanych było w miastach poniżej 100 tys. mieszkańców. To o 5 pkt. proc. więcej niż w 2011 r. i aż o 10 pkt. proc. więcej niż dekadę wcześniej. Nie wszyscy jednak uważają, że taki trend ma fundamentalne uzasadnienie. Atrium, notowany na giełdach w Wiedniu i Amsterdamie jeden z największych zarządców centrów handlowych w tej części Europy, zdecydowanie lepiej czuje się w największych miastach. Powód? Będą jeszcze większe.

MIEJSCE DLA TŁUMÓW:Atrium, którego działalnością w Polsce zarządza Scott Dwyer, ma tu nieruchomości handlowe warte ponad 1,5 mld EUR i inwestuje w ich rozbudowę. Tylko na remonty i powiększenie warszawskiej promenady ma pójść 100 mln EUR.
Marek Wiśniewski

— Naszym zdaniem, wchodzenie do mniejszych ośrodków wiąże się z dużym ryzykiem, bo krótkoterminowo można tam znaleźć klientów, ale w dłuższej perspektywie nie jest to już takie pewne. Trend jest jasny — liczba ludności w największych miastach, na których się koncentrujemy, będzie rosnąć, podobnie jak dochody. Trzeba tylko dostosować istniejące centra do nowych potrzeb klientów — tzw. milenialsi oczekują szerszej oferty modowej i gastronomicznej, większych stref rozrywki i relaksu, a z drugiej strony— w związku ze starzeniem się społeczeństwa — trzeba mieć szerszą ofertę kosmetyczną czy medyczną — mówi Scott Dwyer, prezes Atrium Poland Real Estate Management.

Atrium ma w Polsce 21 centrów handlowych o łącznej powierzchni najmu ponad 0,5 mln mkw. i rynkowej wartości około 1,5 mld EUR (to prawie 60 proc. wartości całego portfela firmy, działającego jeszcze w sześciu innych krajach). Tylko w pierwszym półroczu polskie nieruchomości przyniosły spółce 51,7 mln EUR przychodów brutto. Atrium zamierza inwestować przede wszystkim w największe obiekty.

— Planujemy rozbudowę naszych obiektów o 75 tys. mkw., z czego 60 tys. mkw. będzie przypadać na stolicę. To powierzchnia porównywalna z galeriami stawianymi od podstaw w Warszawie — a inwestycja jest bezpieczniejsza, bo centra są już rozpoznawalne i mają stałych klientów, łatwiej też znaleźć najemców do istniejących i powiększanych obiektów — mówi Scott Dwyer.

Trzy warszawskie centra handlowe — Promenada, Reduta i Targówek — odpowiadają dziś za około jednej trzeciej przychodów Atrium z najmu w Polsce.

— Plan jest taki, by w ciągu kilku lat odpowiadały za połowę. Tylko na renowację i rozbudowę Promenady wydamy łącznie 100 mln EUR, powiększenie centrum na Targówku to 11 mln EUR. Wbrew pozorom w Warszawie jest jeszcze bardzo duże pole do rozwoju — wciąż na głowę mieszkańca jest tu wyraźnie mniej nowoczesnej powierzchni handlowej niż w Poznaniu czy Wrocławiu — mówi Scott Dwyer.

Atrium, pośrednio kontrolowane przez izraelską grupę Gazit-Globe, nie ma w planach budowy kolejnych centrów w Polsce, nie wypowiada się też konkretnie w sprawie możliwych akwizycji. Na razie koncentruje się na dbaniu o to, co ma, a rosnąć firmie pomaga rząd — programem 500+, który spowodował, że obroty skoczyły.

— Widzimy w tym roku pozytywną tendencję, zwłaszcza w galeriach na wschodzie kraju — klientów może nie jest wyraźnie więcej, ale na pewno więcej wydają — mówi Scott Dwyer.