Audioteka rośnie przed sprzedażą

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2021-07-29 20:00

Właściciel serwisu z audiobookami w pandemicznym roku zwiększył przychody o 18 proc. Niedługo może zmienić właściciela.

Przeczytaj i dowiedz się:

  • jakie wyniki miała Audioteka w 2020 r.,
  • jak radzą sobie jej rynkowi konkurenci,
  • jakie plany ekspansji ma Audioteka,
  • na jakim etapie jest proces poszukiwania inwestora dla audiobookowej spółki

W pandemii było więcej czasu na słuchanie. Widać to w wynikach Audioteki, lidera polskiego rynku audiobooków. Grupa miała w ubiegłym roku 80 mln zł przychodów, o 18 proc. więcej niż rok wcześniej. Zarobiła przy tym na czysto prawie 7 mln zł, co oznacza wzrost o 37 proc.

-- Początkowo mieliśmy obawy co do tego, czy nasz biznes będzie odporny na pandemię. Po pierwszym lockdownie i małym zachłyśnięciu się serwisami VOD okazało się, że jak najbardziej jest. Więcej czasu spędzaliśmy w domu, a poprzez ograniczony dostęp do rozrywek poza nim, które mogły odciągać od audiobooków, ich słuchalność automatycznie rosła. Szczególny wzrost zainteresowania odnotowaliśmy przede wszystkim wśród treści dla dzieci i takich, które można słuchać w gronie całej rodziny - mówi Arkadiusz Seidler, członek zarządu Audioteki.

W najszybszym tempie rosły przychody z subskrypcji, czyli abonamentowego dostępu do całej bazy audiobooków, nieco wolniej – ze sprzedaży pojedynczych książek audio.

- Udział usług subskrypcyjnych w naszym biznesie regularnie rośnie i w tym roku będą one odpowiadały już za ponad połowę przychodów. Obecnie koncentrujemy się w głównej mierze na rozwoju tej właśnie oferty. Subskrypcja wymaga nieco innych treści, formatu serialowego – tak, by klient chciał powracać do regularnie. Nie oznacza to oczywiście odejścia od superprodukcji, które wciąż są naszym znakiem rozpoznawczym. Chcemy umożliwić naszym klientom z jednej strony kupowanie pojedynczych treści, a z drugiej zaoferować dostęp do największej w Polsce bazy audiobooków, co stanowi dla nas istotną przewagę konkurencyjną – mówi Rafał Bugalski, szef finansów Audioteki.

Audioteka poza Polską ma sporą działalność w Czechach, na Słowacji i Litwie. Buduje też przyczółki na innych rynkach europejskich, choć tu bywa różnie.

- To była formalność, bo we Francji już od dłuższego czasu nie inwestowaliśmy, a spółkę założyliśmy tam jedynie ze względu na pewne wymogi prawne. Obecnie koncentrujemy się na tych rynkach, na których jesteśmy liderem. W najbliższym czasie chcemy umacniać się przede wszystkim w krajach bałtyckich, w czym pomoże nam zrealizowana w tym roku transakcja przejęcia większości udziałów w dotychczasowym partnerze na rynku litewskim– mówi Rafał Bugalski.

Okres przejściowy:
Okres przejściowy:
W ubiegłym roku Audioteką przestał kierować jej twórca, Marcin Beme, który wciąż jednak posiada blisko 31 proc. akcji. Ma ochotę na powrót do zarządzania spółką i liczy na inwestora, który mu to umożliwi. Akcjonariusze finansowi mają jednak inne priorytety.
Marek Wiśniewski

Najpoważniejszymi konkurentami Audioteki na krajowym rynku są natomiast Virtualo z grupy Empiku (ponad 32 mln zł przychodów według ostatnich dostępnych danych z 2019 r.), a także szwedzki Storytel, który nawiązał bliską współpracę ze Spotify. Jego biznes również rośnie - w 2020 r. miał 28,8 mln zł przychodów, czyli o prawie 15 proc. więcej niż rok wcześniej, notując przy tym niewielki zysk netto (0,15 mln zł).

- Rynek audiobooków cały czas się rozwija, więc konkurencji nie traktujemy jako rywali, tylko jako firmy, które też pomagają w propagowaniu tej formy spędzania czasu. Tort do podziału rośnie, a naszą ambicją jest to, żeby rosnąć szybciej niż rynek. Dostawcy audiobooków nie są zresztą jedynymi naszymi konkurentami, są nimi bowiem również inne media, które zajmują uszy słuchacza. Tym bardziej musimy się skoncentrować na tworzeniu najwyższej jakości treści podanych w atrakcyjnej formie tak, by słuchacze czekali na kolejne audio treści udostępniane w naszych aplikacjach. Innymi słowy chcemy być serwisem pierwszego wyboru - mówi Arkadiusz Seidler.

Audioteka działa od 2008 r. Założył ją Marcin Beme, który do ubiegłego roku był też prezesem spółki. W atmosferze sporu z inwestorami finansowymi, w tym z funduszem Giza Polish Ventures, nie został jednak powołany na kolejną kadencję. Od tego czasu wymianie uległa duża część wyższej kadry zarządzającej spółki.

Według naszych informacji proces poszukiwania nowych inwestorów dla Audioteki jest zaawansowany, a transakcja była bliska realizacji jeszcze przed wakacjami, pojawiły się jednak konkurencyjne oferty. Zainteresowany ma być m.in. jeden z największych graczy na polskim rynku internetowym.

Finalizacja odsuwa się w czasie, bo po stronie sprzedającej nie ma zgody – inwestorzy funduszowi szukają najkorzystniejszej finansowo oferty, natomiast Marcin Beme, który ma 30,7 proc. akcji, nie chce wychodzić ze spółki i ma wsparcie Ondreja Tomka, czeskiego inwestora, posiadającego prawie 10 proc. kapitału.