Naoki Tamura, znany z jastrzębiego podejścia członek zarządu Banku Japonii stwierdził, że inflacja bazowa w kraju znajduje się na dobrej drodze do trwałego osiągnięcia celu banku centralnego wynoszącego 2 proc. — a nawet rośnie nieco szybciej niż wcześniej przewidywano. Podkreślił, że mimo wpływu amerykańskich ceł, które mogą chwilowo spowolnić wzrost cen i osłabić gospodarkę, inflacja konsumencka utrzyma się w okolicach 2 proc. aż do roku fiskalnego 2027.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że nasz cel stabilności cen zostanie osiągnięty wcześniej, niż zakładaliśmy. W takiej sytuacji bank może być zmuszony do zdecydowanego działania, nawet jeśli otoczenie gospodarcze będzie cechować się dużą niepewnością — zaznaczył Tamura.
Bank Japonii zakończył w 2024 roku trwający dekadę program masowego luzowania polityki monetarnej, a w styczniu 2025 r. podniósł krótkoterminową stopę procentową do 0,5 proc. Był to pierwszy taki ruch od lat, sygnalizujący zmianę podejścia wobec rosnącej inflacji. Choć BOJ pozostaje otwarty na dalsze podwyżki, rosnące napięcia handlowe z USA zmusiły go do obniżenia prognoz wzrostu gospodarczego, co komplikuje decyzje dotyczące kolejnych kroków.
Zdaniem Tamury, średnioterminowe i długoterminowe oczekiwania inflacyjne w Japonii stopniowo rosną, w miarę jak firmy coraz częściej podnoszą ceny i płace. Uważam, że oczekiwania inflacyjne firm i gospodarstw domowych osiągnęły już poziom około 2 proc. — powiedział. Teraz kluczowe będzie monitorowanie, czy wzrost ten nie okaże się szybszy, niż zakładaliśmy.