Drugi kwartał grupa PZU zakończyła 1,54 mld zł zysku netto i znacznie wyższą niż ubiegłoroczna kontrybucją banków do wyniku - 506 mln zł wobec 166 mln zł w II kw. 2022 r. W całym półroczu Alior i Pekao, przejęte w 2015 i 2017 r., dołożyły do 2,45 mld zł zysku PZU ponad 900 mln zł.
- Poziom stóp procentowych w pierwszym półroczu korzystnie wpłynął na wyniki odsetkowe banków, co bardzo pozytywnie przełożyło się na ich rentowność. W rezultacie kontrybucja banków do wyniku wyniosła 918 mln zł, co przekłada się na ponad dwukrotny wzrost r/r. Ale wysoki zysk to także efekt istotnie niższych niż w ubiegłym roku obciążeń regulacyjnych– mówi Tomasz Kulik, członek zarządu PZU.
W ramach bancassurance PZU współpracuje z 13 bankami, jednak konsoliduje wyniki tylko Pekao i Aliora. Klienci ubezpieczyciela mają dostęp do 581 placówek Pekao oraz 527 oddziałów Alior Banku. Natomiast PZU sprzedaje produkty bankowe w sieci PZU, obejmującej m.in. 409 placówek oraz prawie 8,2 tys. agentów na wyłączność i agencji. Suma kredytów i depozytów klientów pozyskanych przez PZU na rzecz Pekao na koniec czerwca to blisko 1,56 mld zł.
W II kw. banki pozyskały dla PZU 318 mln zł składki - ponad 68 proc. więcej r/r., zaś we współpracy ze wszystkimi bankami było to 383 mln zł (ponad 50 proc. więcej r/r). To efekt stopniowego wzrostu sprzedaży produktów ubezpieczeniowych powiązanych z pożyczkami i kredytami hipotecznymi. Łączny przypis składki ze współpracy ubezpieczeniowo-bankowej ma sięgnąć 3 mld zł w latach 2021-24.
Zgodnie z planem
Inwestorzy bardzo dobrze przyjęli wyniki PZU. Po ich publikacji kurs lidera rynku wystrzelił do 41,84 zł wobec 41,46 zł z otwarcia sesji.
W kwietniu PZU dokonał zmiany części założeń przyjętych w strategii na l. 2021-24 ze względu m.in. na przejście na standard rachunkowy MSSF 17 z MSSF 4 oraz zmiany w otoczeniu makro. W efekcie, grupa zamierza osiągnąć 28 mld zł przychodów z ubezpieczeń (wobec planowanych 26,2 mld zł składki przypisanej) i 13 mld zł przychodów w I półroczu. Przyszły rok ma zakończyć zyskiem netto na poziomie 4,3 mld zł (wobec pierwotnie zakładanych 3,4 mld zł) i 2,7 mld zł zysku w I półroczu.
– Cały czas wierzymy, że cel 28 mld zł na koniec przyszłego roku jest w naszym zasięgu - uważa członek zarządu PZU.
Ubezpieczyciel oczekuje także, że udział banków w zysku grupy wyniesienie 1 mld zł, a nie jak wcześniej planował 800 mln zł w 2024 r. Niezmienione pozostały cele dotyczące wzrostu przychodów w filarze zdrowie (do 1,7 mld zł) oraz aktywów pod zarządzaniem do 60 mld zł.
Zmiana trendu
Przychody z ubezpieczeń majątkowych i pozostałych osobowych - największego segmentu PZU wzrosły o prawie 11 proc. r/r do 7,7 mld zł dla w I półroczu. Głównym motorem wzrostu składki PZU były ubezpieczenia komunikacyjne - przede wszystkim autocasco (wzrost o 16 proc. r./), ale także obowiązkowe (wzrost o 4,6 proc. r/r.). Wyższa składka z OC to efekt rosnącej podaży samochodów na rynku, ożywienia w leasingu przy jednoczesnym wzroście średniej składki.
Drugi kwartał przyniósł na rynku pierwszą od 2017 r. widoczną podwyżkę średniej ceny OC komunikacyjnego przy utrzymującej się od dłuższego czasu niższej częstości szkód. Według danych KNF średnia cena OC wzrosła o 3,2 proc. r/r w drugim kwartale wobec wzrostu o 2,3 proc. r/r. w I kw.
- Są to przyrosty, które - mamy nadzieję – kończą sztucznie przedłużony do niemal sześciu lat cykl korekt cenowych – mówi Tomasz Kulik.
Jak podkreśla, od czasu pandemii cały czas utrzymuje się mniejsza częstość szkód komunikacyjnych dzięki zmianie sposobu życia, modelu pracy, popularyzacji rozwiązań hybrydowych, ale też poprawie jakości dróg i zmiany w taryfikatorze mandatów i punktów karnych.
PZU zakłada, że w II półroczu w ubezpieczeniach komunikacyjnych wyzwaniem będzie nadal spadająca rentowność ubezpieczeń OC. Pomimo niskiej częstości szkód wypłaty odszkodowań rosną m.in. na skutek inflacji oraz rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego dotyczących likwidacji szkód, które mogą wpłynąć na zmianę sposobu rozliczania szkód i wzrostu wypłat kosztorysowych.