Naukowa analiza profesora kryminalistyki Kima Rossmo z Uniwersytetu Stanowego w Teksasie ukazała się 3 marca na łamach czasopisma naukowego "Journal of Spatial Science". Prof. Rossmo wykazuje w niej, że według jego metody badawczej Banksy to mieszkający w Londynie lub pod Londynem "mężczyzna w wieku średnim" Robert Gunningham.

- Moja metoda nie udowadnia, że Banksy to Gunningham. Pokazuje jedynie, że wszystkie tropy prowadzą do niego i gdyby to było śledztwo policyjne, wszelkie poszukiwania i dochodzenia należałoby zacząć od jego osoby - mówi prof. Kim Rossmo.
Agencja Bloomberg poprosiła o komentarze do tych rewelacji osoby zajmujące się pracami Banksego w różnych domach aukcyjnych. Wszystkie potwierdzają, że ujawnienie tożsamości grafficiarza może wyłącznie pomóc wycenie jego dzieł i doprowadzić do wzrostu cen średnio o 10 proc.
- Myślę, że w dniu, w którym poznamy tożsamość Banksego ceny dostępnych na rynku jego prac nie tylko utwierdzą się w swoim poziomie, ale również mocno wzrosną - mówi Darren Julien, założycielka domu Julien’s Auctions, który jak dotąd sprzedał 50 dzieł przypisywanych twórcy o pseudonimie Banksy. Jej zdaniem zwyżka będzie najmocniej dotyczyła tych dzieł, które powstały zanim odkryto jego tożsamość.
Zdaniem innego rozmówcy, Briana Swartsa z Taglialatella Galleries, efekt może być nawet widoczny już teraz, ponieważ Banksy ciągle siedzi w ukryciu i nie potwierdza plotek ani doniesień prof. Rossmo. - Ilekroć jego nazwisko znów pojawia się w mediach, czy to z powodu kolejnej pracy, czy z powodu plotek, ceny zawsze rosną - mówi Brian Swarts.
Już teraz eksperci szacują, że najnowsze graffiti Banksy'ego wycięte na placu budowy w centralnym Londynie, które będzie licytowane w kwietniu w Los Angeles może osiągnąć cenę 180 tys. USD.
Najnowsze prace artysta pokazuje na >>swojej własnej stronie
>>Zobacz galerię 10 najzabawniejszych prac Banksy'ego