Ekscytacja, związana z premierą “Widma wolności”, płatnego dodatku do “Cyberpunka 2077”, szybko opadła. Kurs CD Projektu na sesji w czwartek spadł o 8,4 proc., a przejściowo otarł się nawet o dolne widełki (czyli spadek o 10 proc.). Wartość obrotów była spora - sięgnęła 134 mln zł.
To trzecia z rzędu sesja zakończona dużym spadkiem notowań. Od początku tygodnia akcje potaniały o 17 proc. i znalazły się na poziomie najniższym od początku czerwca.
CD Projekt zapowiedział, że 5 października przedstawi podsumowanie premiery “Widma wolności”.
Nick Dempsey, analityk Barclaysa, cytowany przez agencję Bloomberg uważa, że dobra produkcja, jaką jest dodatek i skok liczby jednocześnie grających do 250 tys. osób to może być za mało, by zmienić sentyment inwestorów do akcji spółki.
– Tak długo, jak przychody nie będą znacząco wyższe od oczekiwań rynku, tak uwaga będzie skupiona na pustyni, jeśli chodzi o katalizatory dla CD Projektu - mówi Nick Dempsey, który szacuje sprzedaż “Phantom Liberty” na 4 mln kopii do końca roku, a “Cyberpunka” na 2,5 mln.
Specjalista zwraca uwagę, że w obu produkcjach nie ma żadnej możliwości uzyskania dodatkowych przychodów, co mogłoby wesprzeć ogólne przychody w kolejnych kwartałach.
Nick Dempsey od dłuższego czasu utrzymuje rekomendację “niedoważaj” dla akcji CD Projektu. Cenę docelową oszacował na 95 zł.
Według danych agencji Bloomberg, analitycy spodziewają się 394 mln zł przychodów spółki w III kwartale 2023 r., 312 mln zł w IV kwartale i 182 mln zł w I kwartale 2024 r.
Prognoza zysku netto to - odpowiednio - 180, 101 i 61 mln zł.

