W środę, w godzinach popołudniowych, marszałek Sejmu zwołała nadzwyczajne posiedzenie komisji: Finansów Publicznych, Edukacji Nauki i Młodzieży oraz Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii. Głosowaniu poddano projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku ze wspieraniem innowacyjności. Mimo wcześniejszych – raczej politycznych, niż merytorycznych - przepychanek, projekt został zatwierdzony… jednomyślnie (dwie osoby wstrzymały się od głosu).
Przypomnijmy, że pierwsze, poranne posiedzenie Komisji ds. Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii zostało przerwane przez jej przewodniczącego i przesunięte na 8 października. Ten krok mógł zaprzepaścić dotychczasowe wysiłki przedsiębiorców i naukowców, domagających się poprawy warunków prowadzenia działalności badawczo-rozwojowej w kraju. Jak podała Lena Kolarska-Bobińska, minister nauki i szkolnictwa wyższego, głosowanie dotyczące ustawy o innowacyjności przerwano na prośbę przedstawiciela Kancelarii Prezydenta.
- Projekt ustawy złożył jeszcze prezydent Bronisław Komorowski. Ostatnio prace nad nim przyspieszyły, wszystko w wierze, że jeszcze w tej kadencji Parlament będzie mógł uchwalić nową ulgę podatkową na B+R. Platforma Obywatelska wprowadzenie tej ulgi wpisała sobie do programu wyborczego. Aby ten punkt został zrealizowany, projekt musiał być przegłosowany wczoraj, by Senat mógł go przyjąć na ostatnim w tej kadencji posiedzeniu. Po złożeniu podpisu przez prezydenta ulga może obowiązywać od przyszłego roku – wyjaśnia Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy, ekspert Konfederacji Lewiatan.
O jakie zmiany toczyła się walka?
- Projekt ustawy zakłada, że poniesione w ramach działalności badawczo-rozwojowej koszty, podatnik będzie mógł odliczyć od dochodu wskazanego w zeznaniu podatkowym. Mówimy m.in. o odliczeniu 30 proc. kosztów związanych z wypłatą wynagrodzeń osobom pracującym przy projektach B+R oraz 20 proc. (małe i średnie firmy) lub 10 proc. (duże firmy) w przypadku kosztów nabycia surowców i materiałów niezbędnych do realizacji prac B+R, zamówionych ekspertyz czy usług doradczych. Osobiście uważam, że można byłoby pójść o krok dalej i wprowadzić jednakowe zasady dla wszystkich firm, bez względu na ich wielkość – wyjaśnia Przemysław Pruszyński.
Projekt ustawy wprowadza też zmiany w kwalifikacji opodatkowania aportu własności intelektualnej i przemysłowej z uczelni i instytutów badawczych. Zawiera też zapisy, których domagali się reprezentanci funduszy venture capital.
O dalszych losach projektu ustawy można przeczytać w artykule:
Sejm za ulgą podatkową dla inwestujących w innowacje >>>
Więcej na ten temat przeczytasz w artykułach:
Polityka przesądzi o losie innowacji >>>
Bunt start-upów. Chcą zmian w prawie >>>