Artur Kozieja, biznesmen i mąż celebrytki Kasi Sokołowskiej, ma powody do zadowolenia. Stołeczny sąd przychylił się do jego wniosku i otworzył postępowanie sanacyjne spółki Lake Hill Hotel (LHH), zarządzającej condohotelem Lake Hill Karkonosze Resort & Spa w Sosnówce.
To już druga próba restrukturyzacji zadłużenia hotelu w Sosnówce, sięgającego prawie 50 mln zł. Pierwsza, z początku roku, w formie postępowania o zatwierdzenie układu, skończyła się fiaskiem. A to dlatego, że Arturowi Koziei nie udało się to, co w Ostródzie, gdzie działa jego drugi hotel: Lake Hill Mazury Resort & Spa. Tam dogadał się z właścicielami lokali, a w Sosnówce nie.
Powód? Właściciele lokali w karkonoskim hotelu są podzieleni na dwie grupy. Pierwsza chce zawrzeć z właścicielem i prezesem grupy Europlan porozumienia na wzór ostródzkich, których głównym założeniem jest zamiana zaległości czynszowych i zniżek udzielonych operatorowi hotelu na oprocentowaną i dobrze zabezpieczoną pożyczkę. Ale jest i druga grupa, która podpisała się pod wnioskiem o upadłość LHH, i wobec hotelarza i jego zapewnień wyraża mocny sceptycyzm. Jej członkowie przypominają, że Artur Kozieja mimo obietnic nie regulował czynszów w trakcie pierwszej restrukturyzacji, i dlatego część osób zaczęła wypowiadać umowy najmu i żądać wydania lokali.
Chcąc to powstrzymać, biznesmen zaczął ostatnio proponować właścicielom lokali z etapu pierwszego Lake Hill Karkonosze, podpisywanie nowych umów. Zakładają one spłatę wszystkich zaległości czynszowych do końca roku (m.in. z planowanego dofinansowania), a także brak obniżek czynszów i możliwość wypowiedzenia umów najmu już po miesiącu opóźnień w płatnościach. Z kolei inwestorzy z mniej dochodowych etapów 2 i 3 dostali analogiczne oferty, z tym że zakładające obniżenie czynszów o 20 proc. Ogłoszenie sanacji da teraz czas Arturowi Koziei na negocjacje z właścicielami.
Równocześnie LHH uwolni się od komorników, którzy w ostatnim czasie nękali spółkę egzekucjami. Najwięcej, bo aż 1,5 mln zł, udało się odzyskać dostawcy mebli, firmie ART Form. Egzekucji było więcej, choć na mniejsze kwoty. Po starcie sanacji zgodnie z prawem nie będą już prowadzone.