Nie ma racjonalnych podstaw, aby już dziś twierdzić, że zakładane przez rząd 5 proc. tempo wzrostu PKB w 2004 roku jest możliwe lub niemożliwe do osiągnięcia, powiedział w radiowej Trójce prof. Marek Belka.
Prof. Belka przypomniał, że w 2002 roku, gdy był ministrem finansów i zapowiadał ścieżkę 1-3-5 proc. wzrostu gospodarczego na najbliższe lata, zarzucano mu, że jest to nierealne. Tymczasem 3 proc. wzrost PKB w tym roku – jak powiedział – mamy jak w banku.
Odnosząc się do przesunięcia centrum gospodarczego rządu z Ministerstwa Finansów do Ministerstwa Gospodarki prof. Belka zwrócił uwagę, że tak naprawdę nie jest ważne, gdzie się ono znajduje. Podkreślił, że ważne jest naprawdę to, czy ‘drużyna gospodarcza [w rządzie-red.] jest spójna’. Wyraził jednocześnie przekonanie, że minister gospodarki Jerzy Hausner będzie sprawnie współpracował z ministerem finansów Andrzejem Raczko, który według niego ‘nie da sobie w kaszę dmuchać’.
Prof. Marek Belka wyjeżdża we wtorek do Iraku, gdzie obejmie funkcję szefa Międzynarodowego Komitetu Koordynacyjnego.
MD