Mimo słabych danych o produkcji i sprzedaży oraz dobrych perspektyw dla inflacji, stopy procentowe nie spadły.
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) nie przejęła się słabszymi danymi gospodarczymi pojawiającymi się od kilku miesięcy. Zarówno stopy procentowe (referencyjna na poziomie 5,5 proc.), jak i łagodne nastawienie w polityce pieniężnej pozostały w maju bez zmian.
Słabe spodziewane dane
Tymczasem według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w kwietniu sprzedaż detaliczna była o 14,4 proc. niższa niż przed rokiem, produkcja przemysłowa natomiast spadła o 1 proc. Od początku 2004 r. spada też z kwartału na kwartał dynamika produktu krajowego brutto. Według szacunków NBP, w I kw. gospodarka rozwijała się w tempie około 3 proc., rok wcześniej PKB wzrósł o 7 proc. Zmniejsza się też bezrobocie, które wyniosło w kwietniu 18,8 proc., co oznacza, że liczba bezrobotnych spadła pierwszy raz w tym roku poniżej 3 mln.
— Dane o sprzedaży i bezrobociu nie były zaskoczeniem i nie miały wpływu na decyzję RPP — uważa Katarzyna Zajdel-Kurowska, główna ekonomistka Banku Handlowego.
Informacje GUS nie wpłynęły znacząco na rynek złotego i obligacji, podobnie jak przewidywana przez ekonomistów sama decyzja rady.
Kłopoty z bazą
Zdaniem Jacka Wiśniewskiego, szefa działu analiz i prognoz rynkowych Pekao, analiza tegorocznych danych jest kłopotliwa ze względu na jednorazowy efekt wysokiej bazy z 2004 r., do której porównujemy tegoroczne dane. Tym bardziej że na tegoroczną sprzedaż w kwietniu hamujący wpływ miała żałoba po Janie Pawle II.
— Rok temu mieliśmy do czynienia ze swoistym zrywem społecznym przed przystąpieniem do Unii Europejskiej, który wyrażał się w niecodziennej wielkości zakupach — sprzedaż detaliczna w kwietniu 2004 r. wzrosła o ponad 30 proc. Większa część osłabienia z ostatnich miesięcy wynika właśnie z tego statystycznego efektu. Od maja powrócimy do dodatnich wartości — prognozuje analityk Pekao.
Jego zdaniem, gospodarka po wzroście 3,1 proc. PKB w I kw. przekroczy 4 proc. w II kw., by w II połowie roku przyspieszyć powyżej 5 proc.
— Natomiast stopy procento- we NBP nie zmienią się już w tym roku — uważa Jacek Wiśniewski.
Poczekamy, zobaczymy
Jednak część ekonomistów spodziewa się, że do obniżek dojdzie. Choć raczej mało spektakularnych.
— Nie widać zagrożeń dla inflacji po stronie popytowej. Niepewność dotyczy cen żywności, paliw i kursu złotego. Jeśli nie pojawią się tu zagrożenia, a konsumpcja nie będzie znacząco rosła, rada może dokonać jeszcze obniżek, choć raczej w drugiej połowie roku. Wszystko zależy od tego, jak kształtować się będzie sytuacja w następnych miesiącach. Na razie RPP da sobie czas na przeanalizowanie danych — uważa Katarzyna Zajdel-Kurowska.
Zdaniem Marcina Mroza, głównego ekonomisty Societe Generale, przewidywany w najbliższych miesiącach spadek inflacji do około 1 proc. daje przestrzeń do niewielkiej redukcji stóp.
— Jednak to, kiedy ona nastąpi, zależeć będzie głównie od tego, co zobaczymy w sferze realnej gospodarki — dodaje ekonomista.
W środowym raporcie o inflacji eksperci NBP prognozują, że w całym roku tempo wzrostu PKB wyniesie blisko 4 proc., by w latach 2006-07 przyspieszyć do 5-5,5 proc. Wolniej niż zakładano to w lutowym raporcie rosnąć będą ceny. Eksperci NBP przyjmują z 50-proc. prawdopodobieństwem, że w IV kw. 2005 r. inflacja utrzyma się w przedziale 1,1-2,2 proc., 1,2-3,8 proc. w IV kw. 2006 r. i 0,7-4,3 proc. w IV kw. 2007 r.