Białe kołnierzyki wyparły przaśnych operatorów

Magdalena WierzchowskaMagdalena Wierzchowska
opublikowano: 2012-10-03 14:00

„Kawki nie ma. O tej porze podajemy już tylko alkohol” – powiedział uprzejmie kelner na stoisku Chello Media. Fakt. Jest już 14:00. Przypomniał mi się PRL…

Ale są za to panowie z Misji Afganistan. Dorodni żołnierze i partyzanci, którzy wmieszali się w tłum garniturów i białych kołnierzyków. To w końcu doroczna konferencja Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej (PIKE). Prawie dwudziesta edycja – tyle ma już nasz rynek mediów i telewizji, który obecnie najbardziej ekscytuje się tym, czy ojciec Rydzyk dostanie miejsce na multipleksie.

Sprawy kluczowe dla branży, takie jak przychody uciekające do telewizji internetowej i wejście naziemnej telewizji cyfrowej, są obecne, ale nie tak spektakularnie.

Za to w hallu głównym króluje zombie z telewizji Fox i serialu „The Walking Dead”. Tak wygląda telewizja od środka, w trójwymiarze i do tego na żywo… A za chwilę ktoś wybiegnie i zapyta, co się stało z Jessiką. Ją z kolei można obejrzeć na Discovery.

To co prawda nie to samo co konferencje 5-10 lat temu, gdzie hostessy były ubrane jedynie w body painting, a jednej z imprez towarzyszył kilkugodzinny striptease we wszystkich możliwych wariantach i odsłonach.

Teraz swojscy i przaśni kablarze ustąpili miejsca białym kołnierzykom z branży telekomunikacyjnej. A panowie z HBO głównie martwią się, że nie mogą pokazać ich rewolucyjnego HBO Go, bo w całym budynku siadł internet.