Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych, we wrześniu 2025 r. nie zmienił swojej wartości w stosunku do danych z miesiąca poprzedniego, kiedy wyniósł 83,8 pkt. BIEC zaznaczyło, że od marca br. systematycznie spadał, wskazując na obniżenie inflacji wyrażonej wskaźnikiem CPI.
„Pomimo braku zmiany w wartościach wskaźnika większość czynników mających wpływ na procesy inflacyjne działa w kierunku dezinflacji. Czynniki zewnętrzne, takie jak np. ceny surowców na światowych rynkach sprzyjają stabilności cen w kraju. Spośród czynników wewnętrznych duże znaczenie mają oczekiwania inflacyjne przedstawicieli gospodarstw domowych oraz przedsiębiorców, które systematycznie obniżają się” - podało Biuro.
Zgodnie z publikacją BIEC, obecna faza cyklu koniunkturalnego, jaką jest wczesne ożywienie, nie zachęca przedsiębiorców do podnoszenia cen. Ich głównym celem - jak podano - jest zwiększenie obrotów, jednak w warunkach silnego wzrostu popytu, niezaspokojonego skalą produkcji mogą oni podnosić ceny. „Takie zagrożenie dla stabilności cen stwarza silna konsumpcja indywidualna, która od kilku lat jest główną siłą napędową polskiego wzrostu gospodarczego” - oceniło Biuro.
W publikacji zwrócono uwagę, że systematycznie, od początku roku obniżają się również oczekiwania inflacyjne przedstawicieli przedsiębiorstw sektora przetwórstwa przemysłowego. Przewaga odsetka firm przewidujących wzrost cen nad odsetkiem firm planujących ich redukcję zmniejszyła się od początku roku o ponad 11 p. proc. (z 13,3 w styczniu br. do 2,3 obecnie).
„Ceny surowców na światowych rynkach od początku roku systematycznie spadały. Obecnie większość cen surowców wykazuje znaczną stabilność, przede wszystkim zaś nie rosną ceny surowców żywnościowych i energetycznych, które dość szybko zazwyczaj wpływają na pozostałe ceny a w konsekwencji na zmiany inflacji” - podsumowało BIEC.