Branża turystyczna jako jedna z pierwszych odczuła efekty epidemii koronawirusa. Już wiemy, jakiej pomocy oczekuje.

- Wypracowaliśmy stanowisko i przekazaliśmy je do Ministerstwa Rozwoju. Zostało zaakceptowane na Radzie Gabinetowej i przekazane do osób pracujących nad specustawą. Nasze najważniejsze postulaty zostały uwzględnione – mówi Piotr Henicz, wiceprezes Itaki i członek branżowego sztabu kryzysowego.
To sztab reprezentujący organizatorów turystyki, agentów turystycznych, organizatorów turystyki szkolnej, przyjazdowej, przewozów, hoteli, targów i rozrywki, który współpracuje z Ministerstwem Rozwoju. Sztab opracował kilkadziesiąt punktów. Kilka z nich dotyczy bezpośrednio biur podróży.
- To przedłużenie skuteczności obowiązywania umów o 180 dni. Dzięki temu klienci, którzy mieli wykupione wycieczki np. na 20 marca, będą mogli zostać obsłużeni przez biuro przez najbliższe pół roku. Tyle czasu będziemy mieć, żeby zaproponować nowy termin, bo obecnie nie jesteśmy w stanie wywiązać się z umowy – wyjaśnia Piotr Henicz.
Kolejna kluczowa sprawa to zmiana w przepisach dotyczących anulowania wycieczki.
- Chcielibyśmy mieć możliwość zwrotu w voucherach danego biura podróży, które można wykorzystać w ciągu 12 miesięcy. Tylko w ten sposób mamy szansę utrzymać płynność – twierdzi wiceprezes Itaki.
Zgodnie z obecnymi przepisami, touroperator ma w przypadku rezygnacji 14 dni na zwrot gotówki.
Firmy myślą też o dalszej przyszłości – uzyskiwaniu gwarancji ubezpieczeniowych na sezon 2020/21. Zgodnie z ustawą, touroperator musi zadeklarować przewidywane przychody, przy czym nie mogą być niższe niż w poprzednim sezonie.
- Wynik z tego sezonu będzie nieobiektywny. Odniesienie do 2019 r. byłoby niekorzystne, bo to był świetny rok. Dlatego proponujemy, by wykreślić zapis dotyczący odnoszenia się do poprzedniego roku – mówi Piotr Henicz.
Rząd ma też zasilić turystyczny fundusz gwarancyjny, drugi filar ubezpieczeń, w którym firmy zbierają pieniądze na wypadek bankructw.
- Dzięki temu klienci nie będą się musieli obawiać, że w przypadku upadku biura podróży stracą pieniądze albo będą musieli wcześniej wrócić z wakacji – wyjaśnia wiceprezes Itaki.
(kliknij TUTAJ lub w baner poniżej)
