Biura podróży tracą na wojnie

Marlena Kaczmarek
opublikowano: 2000-10-16 00:00

Biura podróży tracą na wojnie

Biura podróży ponoszą straty z powodu zamieszek w Palestynie i Izraelu. Część firm zawiesiła rejsy w kierunku Bliskiego Wschodu. Z wycieczek wycofują się też sami turyści.

Przeciągające się zamieszki w Izraelu i Palestynie przynoszą polskim biurom podróży straty. Klienci wycofują się z wyjazdów w obawie o swoje bezpieczeństwo. Wielkość strat będzie zależała od tego, jak długo potrwa konflikt.

— Sytuacja przedstawia się bardzo poważnie. Z wycieczek rezygnują zwłaszcza te osoby, które na Bliski Wschód wybierały się w celach zdrowotnych. Zmniejszyła się też liczba wyjazdów w celach biznesowych — twierdzi Jerzy Łukasiewicz, prezes Warszawskiej Izby Turystyki.

Kolejny bliskowschodni konflikt spowodował także, że wiele biur podróży zawiesiło loty i rejsy w tamtym kierunku.

— Oferowaliśmy rejsy Izrael- -Egipt, z których korzystało około 50 osób tygodniowo. Teraz zostały one zawieszone, aż do odwołania. Jeśli jednak konflikt w Izraelu będzie się nasilać, prawdopodobnie spadnie także liczba wyjazdów na Cypr, gdyż jedną z atrakcji tej wycieczki jest rejs promem do Izraela. Tymczasem na Cypr z naszym biurem wyjeżdża średnio 150 osób tygodniowo — mówi przedstawiciel Scan Holiday w Warszawie.

Część firm z założenia podchodzi ostrożnie do organizowania wyjazdów w region Bliskiego Wschodu.

— Dopiero w tym sezonie nasze biuro zorganizowało pierwszą wycieczkę do Izraela. Nie mogę jednak jej ocenić, gdyż jeszcze się nie skończyła — twierdzi Andrzej Wasiluk z TUI Polska.

Najwięcej wyjazdów do Izraela organizuje mieszczące się w Warszawie biuro podróży księży pallotynów.

— W Izraelu przebywa dziewięć grup pielgrzymkowych. Poważnego zagrożenia raczej nie ma, ale nikomu nie wolno wychodzić po zmroku poza teren hotelu. Dla zwiedzających zamknięta została Jerozolima, co poważnie zmniejszyło atrakcyjność takiego wyjazdu — mówi Jerzy Łukasiewicz.

Przedstawiciele biura podróży księży pallotynów odmówili komentarza.