Puls Biznesu: Wolumen w handlu z Ukrainą rośnie zarówno w przewozach drogowych, jak i kolejowych. Jakie towary transportowane są najczęściej?
Andrzej Kozłowski, członek zarządu Rohlig Suus Logistics: Polska ze względu na położenie geograficzne stała się hubem pomocy humanitarnej dla Ukrainy. Jesteśmy też naturalnym partnerem dla krajów Zachodu w eksporcie na Wschód. Przez pierwsze miesiące wojny nasza działalność ograniczała się do charytatywnych transportów pomocy humanitarnej. Teraz obserwujemy znaczący wzrost zapytań komercyjnych – zarówno od klientów ukraińskich, jak też z UE i USA. Ukraiński eksport to głównie zboża, kukurydza i olej. Znaczącą pozycję w transporcie stanowią też materiały budowlane. Widzimy również zwiększony ruch w segmencie produktów szybkozbywalnych, dostarczanych do sklepów detalicznych.
Jak ożywienie wpływa na branżę TSL?
Zniszczona infrastruktura w Ukrainie powoduje, że tamtejsze firmy otwierają w Polsce spółki i poszukują usług spedycyjnych. Zwiększa się więc zapotrzebowanie branży TSL na pracowników, zwłaszcza kierowców i spedytorów z językiem ukraińskim. Wyzwaniem jest brak wiarygodnych narzędzi pozwalających sprawdzić kondycję finansową potencjalnego kontrahenta z Ukrainy.

Jakie są główne bariery rozwoju transportu i jak można je pokonać?
Problemem są przede wszystkim ograniczenia związane z przepustowością infrastruktury, w tym przejść granicznych, oraz niestabilne stawki. Co prawda zniesiono konieczność posiadania zezwoleń na przewozy, co poprawiło sytuację, ale zatory nadal się tworzą, a klientom trudno przewidywać koszty łańcucha dostaw.
Ukraińska kolej przeprowadziła ostatnio sporo prac modernizacyjnych. Czy przełożą się one na wzrost przewozów towarowych?
Modernizacja oczywiście poprawiła sytuację, ale należy pamiętać, że tworzenie się wąskich gardeł jest związane nie tylko ze stanem infrastruktury. To także wynik zaburzenia dotychczasowych szlaków transportowych. Ruch nie rozkłada się równo w całym kraju, koncentruje się na kierunku zachodnim. To sprawia, że zarówno nasze porty, jak i lądowe przejścia graniczne są o wiele bardziej obciążone niż przed wojną. Potrzebne są inwestycje w infrastrukturę przeładunkową, ale to proces, który musi być rozłożony na lata. Pytanie, czy ruch w tym kierunku utrzyma się tak długo. Obecnie obserwujemy wyraźny wzrost aktywności gospodarczej w Ukrainie, z pewnością czekają nas również wielkie projekty związane z odbudową kraju. Mamy nadzieję, że ożywienie we wzajemnych stosunkach gospodarczych będzie trwałe.