Blik osiągnął break even point

Karolina WysotaKarolina Wysota
opublikowano: 2021-06-13 20:00

Przed rodzimym systemem płatniczym nie lada wyzwanie: podbicie centralnej Europy albo zejście na margines. Właściciele nie składają broni, dają sobie trzy lata.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • ile zarobił Polski Standard Płatności, operator Blika, w 2020 r.
  • jakie ma plany rozwoju na najbliższe lata
  • dlaczego polskie rozwiązanie płatnicze może zostać zmarginalizowane, jeśli nie przebije się do Europy

W grudniu 2019 r. Dariusz Mazurkiewicz, prezes Polskiego Standardu Płatności (PSP), operatora Blika, na łamach „PB” zadeklarował, że firma, którą kieruje, pokaże świetne wyniki za 2020 r. mimo słonych wydatków na promocję rodzimego wynalazku. Dotrzymał słowa — w 2020 r. PSP wypracował 70 mln zł przychodów (około 2 razy więcej niż w 2019 r.) i 36 mln zł zysku netto (wobec niewielkiej straty rok wcześniej). Spółka osiąga przychody m.in. z opłat od rozliczenia transakcji, które uiszczają banki i agenci rozliczeniowi, czy opłat za autoryzację transakcji.

Biznes skali:
Biznes skali:
Dariusz Mazurkiewicz, który kieruje Polskim Standardem Płatności (PSP), operatorem Blika, nie zamierza spoczywać na laurach. Widzi potencjał do dalszego wzrostu przychodów w poszerzaniu funkcjonalności i zdobywaniu nowych rynków.
materiały prasowe

― Pandemia pomogła, ale i bez niej zysk byłby całkiem spory ― ucina potencjalne spekulacje Dariusz Mazurkiewicz.

Blikomania

Rozwiązanie, które dostępne jest na polskim rynku od lutego 2015 r., dziś broni się funkcjonalnością i popularnością. W 2020 r. ponad 12 mln użytkowników Blika dokonało 424 mln transakcji za łączną kwotę 57 mld zł. Ponad 7 mln korzystało z Blika regularnie.

Najczęściej płaciliśmy Blikiem w internecie ― 75 proc. wszystkich ubiegłorocznych transakcji. Nie dziwi ten wynik ― PSP koncentrował się na popularyzacji systemu płatniczego głównie w tym kanale (rynek e-commerce r/r rośnie w Polsce średnio o 15 proc.). Dalej plasują się kolejne funkcjonalności Blika: przelewy na telefon, płatności terminalowe i operacje bankomatowe.

Dobra wróżba

Optymizmem napawają wyniki za I kw. 2021 r. Liczba transakcji Blikiem wyniosła 153 mln, aż o 96 proc. więcej niż rok wcześniej. Odsetek operacji w e-commerce wobec wszystkich transakcji był zbliżony do tego z analogicznego okresu rok wcześniej. Liczba regularnych użytkowników przekroczyła 7,6 mln osób.

Co dalej?

― W przypadku przychodów w tym roku liczymy na kolejny solidny wzrost. To widać po pierwszym kwartale ― transakcyjnie podwoiliśmy wynik względem wyniku osiągnięte w analogicznym okresie rok wcześniej ― mówi prezes PSP.

Nie prognozuje zysku netto ― będzie on uzależniony od planów rozwojowych spółki, które są ambitne, ale też kosztują.

Promocja i nowości

Gdy o kosztach mowa. W ubiegłych latach gros wydatków PSP dotyczyło kampanii promocyjnych ― trzeba było dotrzeć z marką do świadomości Polaków, a następnie ją tam ukorzenić. Skoro udało się osiągnąć ten cel, to znaczy, że wydatki na marketing spadną?

― Wręcz przeciwnie. Chcemy inwestować w komunikację jeszcze intensywniej niż dotychczas, bo wciąż mamy wiele do zrobienia. Chcemy upowszechnić przelew na telefon wraz ze wszystkimi funkcjonalnościami, jak np. rozliczenie między użytkownikami czy prośba o płatność ― mówi Dariusz Mazurkiewicz.

Kolejne rozwiązania Blika są w drodze. Czym zaskoczy użytkowników?

― W drugiej połowie tego roku umożliwimy płatności zbliżeniowe Blikiem w terminalach płatniczych. Będzie to bardzo nowoczesne rozwiązanie na miarę oferowanych przez bigtechy [m.in. Google Pay czy Apple Pay — red.]. Pracujemy nad tym od około dwóch lat wspólnie z bankami i Mastercardem. Chcemy dać klientom najlepsze płatności zbliżeniowe. Tę funkcjonalność również będziemy mocno promować ― informuje prezes PSP.

Ahoj Europo

Blik powoli wchodzi na zagraniczne rynki. Wsparcie w tym przedsięwzięciu możliwe jest dzięki partnerom takim jak Adyen czy Ppro, międzynarodowym operatorom płatniczym i agregatorom rozwiązań płatniczych. Dzięki temu Polacy już płacą Blikiem za zakupy w zagranicznych e-sklepach ― w I kw. 2021 r. 4 proc. transakcji Blikiem w kanale e-commerce dokonano poza rynkiem macierzystym. Co ciekawe, Polacy płacą już Blikiem częściej w globalnym e-commerce — łącznie polskim i zagranicznym — niż kartami.

― Sukcesywnie budujemy sieć akceptacji płatności za granicą. Takich partnerstw będzie więcej. Ogłosimy je niebawem ― uchyla rąbka tajemnicy Dariusz Mazurkiewicz.

Niezbędny sojusznik

Sercem Blika są banki ― to właśnie za pomocą bankowych aplikacji mobilnych można płacić Blikiem. Obecnie aż 95 proc. klientów instytucji finansowych w Polsce może korzystać z tego rozwiązania. Czy ma ono szansę zrobić na którymś z rynków europejskich to, co w Polsce?

Zdaniem Dariusza Mazurkiewicza tak.

― Dzięki chociażby inicjatywie European Payments Initiative (EPI) [instytucje finansowe z krajów unijnych, w tym PKO BP, pracują nad stworzeniem europejskiego standardu płatności ― red.] powinna wzrosnąć konkurencyjność firm. Kilka krajów, np. Polska, Szwecja, Dania czy Norwegia, stworzyło narodowe rozwiązania, które cieszą się dużą popularnością na rynkach rodzimych i mają szansę odegrać dużą rolę w regionie. Naturalnym obszarem dla rozwoju Blika jest centralna Europa. W ciągu najbliższych trzech lat będziemy bardziej widoczni w tej części kontynentu ― deklaruje prezes PSP.

Być albo nie być

Europejską inicjatywę płatności 2 lipca 2020 r. powołało do życia 16 czołowych banków banków (BBVA, BNP Paribas, Groupe BPCE, CaixaBank, Commerzbank, Crédit Agricole, Crédit Mutuel, Deutsche Bank, Deutcher Sparkassen- und Giroverband, DZ Bank Group, ING, KBC Group, La Banque Postale, Banco Santander, Société Générale, UniCredit) w celu zbudowania wspólnotowego systemu płatniczego z: własnymi kartami dla użytkowników detalicznych i firm, cyfrowym portfelem, natychmiastowymi płatnościami i przelewami na telefon. Poparł ją Europejski Bank Centralny. System ma zastąpić lokalne rozwiązania. Pod koniec listopada 2020 r. do inicjatywy przyłączył się PKO BP.

Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego

Być może w osiągnięciu sukcesu na arenie europejskiej Blikowi pomoże fakt, że do rady nadzorczej PSP właśnie dołączył Zbigniew Jagiełło, wieloletni prezes PKO BP, który zainicjował przystąpienie największego polskiego banku do unijnej inicjatywy płatniczej. „Wnosimy do EPI nasze doświadczenia z Blikiem i mocno wierzymy, że oba rozwiązania będą komplementarne w przyszłości” ― komentował przystąpienie do EPI Zbigniew Jagiełło.

Za tymi słowami kryją się osobiste ambicje. Lider polskiego sektora bankowego dał początek Blikowi. To PKO BP za czasów rządów Zbigniewa Jagiełły zaprosiło do stołu przedstawicieli polskich banków, którzy razem powołali do życia Polski Standard Płatności (nazwa Blik wyklarowała się dopiero później). Udziałowcami spółki PSP są: Alior, Millennium, Santander, ING, mBank, PKO BP oraz Mastercard. Teraz, gdy Zbigniew Jagiełło przestał szefować największemu bankowi w Polsce, bankowcy z PSP zaprosili byłego prezesa do siebie.

Bez względu na wąskie grono właścicieli Blik jest dostępny dla całego sektora bankowego. Obecnie korzystać z niego mogą także klienci: Getinu, Pekao, BNP Paribas, Credit Agricole, Inteligo, Nest Banku, Pocztowego czy banków spółdzielczych.

Okiem eksperta
Blik świeci przykładem, ale na fali są też inne nowoczesne płatności
Radosław Nawrocki
prezes PayPo

E-handel i rynek nowoczesnych płatności są jak system naczyń połączonych — wzajemnie stymulują swój wzrost. Widać to w zachowaniach konsumentów. Chętniej wybierają bezpieczne i innowacyjne metody płatności, idące krok w krok za prężnym rozwojem sklepów internetowych i marketplaceów. Liczy się szybkość, bezpieczeństwo i wygoda transakcji jako całego procesu: od wyboru oferty merchanta, po finalizację zakupu i opłacenie go w najbardziej dogodny sposób. Eksperci oceniają, że e-commerce jeszcze w tym roku może urosnąć o 20-25 proc. Prognozuje się, że do 2023 r. rynek płatności mobilnych w ujęciu globalnym może przebić rekordowe 6,7 bln USD.

Blik jest przykładem rozwiązania, dla którego nie widać na horyzoncie zagrożeń. Jest też na najlepszej drodze, by w ciągu najbliższych kilku lat zupełnie wyprzeć z rynku pay-by-linki. Spory potencjał wzrostu mają też takie metody, jak one-click payments — ułatwiają zakupy w internecie i minimalizują liczbę kroków niezbędnych do zakończenia transakcji. Jednocześnie są korzystne dla merchantów i marketplace’ów, a także bezpieczne dla konsumentów. Ich upowszechnienie zostało jednak wyhamowane przez przepisy o silnym uwierzytelnianiu transakcji.

Przed nami również bardzo dynamiczny wzrost płatności odroczonych: kup teraz, zapłać później. Dla światowego rynku BNPL [z angielskiego buy now, pay later — red.] eksperci wyliczają skumulowany roczny wskaźnik wzrostu (CAGR) na poziomie 21,2 proc. do 2027 r. Na przykładzie rozwoju PayPo, które w ciągu roku 4-krotnie zwiększyło liczbę transakcji, widać, że ten wzrost może zdecydowanie przewyższać dynamikę rozwoju samego e-commerce.