Brak skwitowania nie przekreśla kariery

Grzegorz Zięba
opublikowano: 2001-07-20 00:00

Brak skwitowania nie przekreśla kariery

Nieudzielenie skwitowania przez walne zgromadzenie akcjonariuszy — czyli wotum nieufności właścicieli firmy wobec członka zarządu — zwykle nie wpływa negatywnie na jego dalszą karierę.

Najczęściej przyczyną braku skwitowania są drastyczne przypadki niekompetencji lub działania na szkodę firmy.

— Częstym powodem jest także brak elastyczności w kontaktach z przełożonymi — uważa Maciej Gżegżółka z firmy Boyden Polska, zajmującej się executive search.

Wyrzuceni za dobrą pracę

Brak skwitowania, kończący na ogół karierę menedżera w danym przedsiębiorstwie, nie musi jednak przekreślać jego dalszego rozwoju zawodowego.

— Brak zaufania do członka zarządu spółki nie zawsze dowodzi jego niekompetencji. Może on doskonale funkcjonować w innej firmie lub na innym stanowisku. Spotkałem się z przypadkiem, kiedy jeden z dyrektorów firmy sprzedał posiadane przez nią akcje z dużym dla niej zyskiem, nie uwzględnił jednak, że na taką operację musi mieć zgodę zarządu. WZA nie mogło więc udzielić skwitowania, chociaż ten dyrektor wykonał bardzo dobrą robotę — podkreśla Maciej Gżegżółka.

Trudno na ogół powiedzieć, czy usunięcie danego menedżera miewa wyłącznie powody merytoryczne. Szczególnie, że podczas WZA często ścierają się interesy różnych grup akcjonariuszy.

— Powody decyzji o nieudzieleniu skwitowania bywają różne. Jak uczy przykład odbywających się ostatnio WZA spółek notowanych na GPW, wiele zależy od układów — dodaje Olga Kowaluk z firmy SMG/KRC Executive Search.

Brak skwitowania obciąża CV menedżera, ale nie przekreśla ostatecznie szans na kontynuację kariery. Przykładem może być dyrektor, który skrupulatnie trzyma się procedur i przepisów. Osoba z takim charakterem bywa powodem konfliktów w zarządzie, który nie zawsze akceptuje bezkompromisowe postawy.

— Na pewnych stanowiskach, wymagających wielkiej skrupulatności, tacy pracownicy powinni się odnaleźć, mimo że w innej spółce nie uzyskali akceptacji dla swoich działań — dodaje Maciej Gżegżółka.

Firmy rekrutacyjne powinny dokładnie zapoznać się z osobowością kandydata do zarządu.

— Badając drogę kariery kandydata bierze się również pod uwagę charakter przedsiębiorstwa zatrudniającego menedżera, który otrzymał wypowiedzenie — dodaje Małgorzata Roguska, prezes firmy executive search Notio PPA.

Wpływy i sympatie

Zawsze trzeba brać po uwagę, czy dany menedżer popełniał błędy często i w jakich okolicznościach. Jednak nawet ci, którzy miewali wpadki, są przyjmowani do pracy, ponieważ w przypadku kadry kierowniczej najbardziej cenione jest doświadczenie.

— Dużo większe znaczenie mają referencje nie opisane w życiorysie, ale te rzeczywiste. Przed zatrudnieniem kandydata bada się w sposób poufny jego kompetencje i przebieg kariery — mówi Małgorzata Roguska.

Doradcy personalni przyjmują odpowiedzialność finansową za pracowników, których wyszukują. Jeżeli się nie sprawdzą, headhunterzy muszą ponosić koszty następnego werbunku.

— W naszej pracy nie kierujemy się oceną wystawioną menedżerowi przez rady nadzorcze czy WZA, ale raczej opinią bezpośrednich współpracowników, czyli członków zarządu. W takich przypadkach należy uwzględnić opinię przynajmniej dwóch osób — podkreśla Olga Kowaluk.

Specjaliści branży HR podkreślają, że ocena pracy menedżera jest wypadkową rezultatów, wpływów oraz sympatii politycznych. Układy, jakie wnosi członek zarządu, są jego najistotniejszym kapitałem i największą wartością dla zatrudniającej go firmy. Te elementy świadczą o jego atrakcyjności na rynku pracy.

Grzegorz Zięba

[email protected] tel. (22) 611-62-17