Izba zrzeszająca tysiąc podmiotów gospodarczych uważa, że transformacja POT zaszkodzi promocji Polski.
Rada Krajowa Izb Turystyki w Polsce, która ma tysiąc członków, m.in. regionalne izby turystyki, ostrzega, że planowane przez Ministerstwo Gospodarki połączenie Polskiej Organizacji Turystyki (POT) z Polską Agencją Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIIZ) znacząco na dłuższy czas obniży skuteczność promocji Polski.
Oszczędzą czy nie
— Skoro z mediów dowiadujemy się o planach dotyczących branży, również poprzez media chcemy wyrazić zaniepokojenie. Nie przemawiają do nas argumenty o oszczędności, bo czym innym jest promocja turystyki, a czym innym promocja gospodarki — podkreśla Jan Korsak, prezes Polskiej Izby Turystyki, która już wysłała do premiera protest.
O fuzji „PB” informował 27 października. Ostatnio na łamach „PB” Piotr Woźniak, minister gospodarki, tłumaczył, że najważniejszym powodem skłaniającym do fuzji jest brak środków na wspieranie eksporterów (to jedno z sześciu zadań przyszłej agencji). Połączone budżety PAIIZ i POT to około 50 mln zł.
Będą lobbować
W obronie branży wystąpią politycy.
— Podkomisja do spraw rozwoju i promocji turystyki będzie starała się przekonać rząd, że niepotrzebne są przeobrażenia POT. Na najbliższym posiedzeniu komisja przygotuje dezyderat z wieloma pytaniami do rządu — zapowiada Alicja Olechowska z PO.
— Jestem przedstawicielem PiS i zamierzam przekonać kolegów z partii, że to niedobry pomysł — zapowiada Andrzej Pawluszek, członek zarządu województwa dolnośląskiego.
Branża ostrzega, że nie interesuje jej współpraca z powiększoną agencją.
— Przy tworzeniu POT uznaliśmy, że remedium na brak pieniędzy jest stworzenie struktury złożonej z przedstawicieli rządu, samorządów i branży. Obecnie jeden z partnerów chce zawłaszczyć całe mienie. Nie można oczekiwać, że pozostali będą partycypować w projekcie w momencie, gdy nie mają nic do powiedzenia — zapowiada Sławomir Wróblewski, prezes Stowarzyszenia Konferencje i Kongresy w Polsce.