O problemach branży budowlanej pisaliśmy ostatnio kilkakrotnie. Firmy sektora nie ukrywały, że znalazły się w potrzasku. Narzekały m.in. na wysokie koszty pracy, impas w przetargach, biurokrację i niepewność w przepisach. Najnowsze dane Krajowego Rejestru Długów (KRD) i marki Rzetelna Firma dowodzą, że to nie koniec trudności. Zadłużenie sektora wynosi już 1,8 mld zł, a niemal połowa tej kwoty to długi najmniejszych przedsiębiorstw. Do KRD wpisanych jest ponad 30 tys. jednoosobowych działalności gospodarczych.
— Budownictwo należy do branż w największym stopniu zagrożonych niewypłacalnością — zaraz po przemyśle i handlu. Według danych Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarcze, tylko w pierwszej połowie roku upadłość ogłosiło 29 firm budowlanych, a restrukturyzację 441. Dane GUS pokazują, że we wrześniu wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury w budownictwie wyniósł -5,3 pkt. Jako główne bariery działalności przedsiębiorcy najczęściej wskazywali na koszty zatrudnienia, podatki, koszty materiałów i niepewność ogólnej sytuacji gospodarczej. To wszystko mocno odbija się na kondycji finansowej firm, a zwłaszcza najmniejszych — tłumaczy Sandra Czerwińska, ekspertka Rzetelnej Firmy.
Jednoosobowe firmy budowlane są winne kontrahentom 840,1 mln zł. Najwięcej — 551,2 mln zł — muszą oddać instytucjom finansowym: funduszom sekurytyzacyjnym, bankom, firmom leasingowym i ubezpieczeniowym. Handlowi są winne 114 mln zł, firmom telekomunikacyjnym 33 mln zł, a ich zobowiązania wobec przemysłu przekraczają 23 mln zł. Wzajemne długi branży wynoszą 117 mln zł.
— Małe firmy budowlane zawsze miały duży apetyt na finansowanie zewnętrzne zarówno jeśli chodzi o korzystanie z usług faktoringowych, jak też mikropożyczek, ale w tym roku obserwujemy rekordową aktywność. Z naszych danych wynika, że wartość udzielonego finansowania zwiększyła się o 48 proc., a liczba przedsiębiorców wnioskujących o nie o 53 proc. Firmy budowlane szukają dziś przede wszystkim szybkiego dostępu do pieniędzy, a w mniejszym stopniu optymalizacji zakupów i wydatków firmowych — mówi Emanuel Nowak, ekspert firmy faktoringowej NFG.
Z danych Europejskiego Funduszu Leasingowego wynika, że nastroje firm budowlanych i oczekiwania wobec ostatniego kwartału roku są najgorsze od dwóch lat. Tylko 16 proc. badanych podmiotów spodziewa się wzrostu sprzedaży wobec 35 proc. kwartał wcześniej, a zaledwie 12,5 proc. oczekuje poprawy swojej płynności finansowe wobec 33 proc. Tylko 5 proc. planuje zwiększenie nakładów inwestycyjnych, podczas gdy w poprzednim kwartale odsetek był niemal cztery razy wyższy.
