CASE: wzrost PKB wyniesie 2,9 proc.

Lesław Kretowicz
opublikowano: 2001-06-06 00:00

CASE: wzrost PKB wyniesie 2,9 proc.

CASE obniżyło prognozę wzrostu PKB w 2001 roku do 2,9 proc. z 3,0 proc. W budżecie zabraknie w tym roku 10-12 mld zł. Deficyt budżetowy wzrośnie do 4,4 proc., a deficyt ekonomiczny wyniesie 3,7 proc.

Pierwszy kwartał 2001 roku charakteryzował się spadkiem tempa wzrostu gospodarczego, który wynikał z niskiej dynamiki popytu krajowego i w efekcie wyhamował wzrost PKB. Mimo że spadkowe tendencje będą w kolejnych kwartałach mniej widoczne, ekonomiści Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych zdecydowali się na rewizję swoich prognoz.

Weryfikacja

CASE obniżyło swoje dotychczasowe prognozy wzrostu PKB z 3,0 do 2,9 proc. Powodem tej decyzji było bardzo zaawansowane wykonanie deficytu budżetowego. Po czterech miesiącach wyniósł już 89,7 proc., a minister finansów zapowiada, że w maju deficyt przekroczy 90 proc. planu.

— Mamy teraz do czynienia z sezonowym wzrostem deficytu budżetowego. W kolejnych miesiącach deficyt będzie bardziej stabilny, ale jeśli rząd nie dokona radykalnych cięć, to przekroczy on 4 proc. Moim zdaniem, rząd ma na cięcie wydatków 2 miesiące — mówi Andrzej Bratkowski, główny ekonomista CASE.

Stabilizacji budżetu należy oczekiwać ze względu na wpływy z opłat za licencje UMTS i z zysku NBP. Nie wiadomo jednak, czy ministrowi finansów uda się doprowadzić do cięć w wydatkach, i możliwe, że konieczna będzie nowelizacja budżetu. Zdaniem Andrzeja Bratkowskiego, dochody budżetu będą niższe od zaplanowanych o 10-12 mld zł, głównie za sprawą niskich wpływów z podatków pośrednich. Deficyt budżetu wzrośnie do 4,4 proc. PKB, a deficyt ekonomiczny wyniesie 3,7 proc. PKB.

Możliwe redukcje

Zdaniem analityków CASE, największą zagadkę stanowi w tej chwili kurs złotego. Nie powinno jednak dojść do gwałtownego osłabienia złotego, które doprowadzi do kryzysu walutowego. W ocenie analityków CASE, Polska jest krajem, w którym warto kupować obligacje. Rząd musi emitować papiery skarbowe, a to dość bezpieczna inwestycja. Gospodarka ma coraz lepsze podstawy — inflacja i deficyt obrotów bieżących są coraz niższe. Kolejne redukcje stóp procentowych tym samym są coraz bardziej prawdopodobne.

Z drugiej strony jednak CASE przestrzega przed pochopnym cięciem stóp. Nadal istnieje bowiem ryzyko wzrostu inflacji.

— Oczekujemy, że do końca roku Rada Polityki Pieniężnej obniży stopy jeszcze o 200-300 pkt bazowych. Oznaczać to będzie, że w dalszym ciągu polityka monetarna będzie bardzo restrykcyjna. To zaś wyklucza wariant szybszego powrotu na ścieżkę szybszego wzrostu gospodarczego — ostrzega Andrzej Bratkowski.

Wyższe bezrobocie

Ekonomista CASE uważa, że na koniec roku bezrobocie osiągnie poziom 16,6 proc. Nie widać żadnych powodów do wzrostu zatrudnienia. Na dodatek wkrótce producenci będą odczuwać wpływ wysokiego kursu złotego na eksport.

— Przewartościowany złoty jest dobry dla walki z inflacją, niedługo jednak powinien negatywnie odbić się na eksporcie — twierdzi ekonomista CASE.

Spadek eksportu producenci będą starali się zniwelować ograniczeniem kosztów i podnoszeniem wydajności.

Pieniądze z rekompensat i odszkodowań za pracę przymusową spowodują wzrost popytu konsumpcyjnego, a to oznacza, że presja importowa będzie mocniejsza. Efektem tego będzie pogorszenie salda obrotów bieżących