CD Projekt: nie czas na inwestora

Grzegorz SuteniecGrzegorz Suteniec
opublikowano: 2022-06-29 20:00

Choć konsolidacja branży gier przyśpiesza, a CD Projekt teoretycznie spełnia wszystkie warunki atrakcyjnego celu, to zabezpieczenia statutowe i spadająca wycena nie sprzyjają wejściu inwestora.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Jak zarząd ocenia możliwość zmian w statucie, które wyznaczają limit głosów na walnym zgromadzeniu
  • Dlaczego spadają wyceny CD Projektu w raportach analitycznych
  • Jak zarząd ocenia szasnę na premierę „Wiedźmina 3” na nowe konsole przed końcem roku
  • Kiedy może zostać zaktualizowany program motywacyjny spółki
  • Czy „Cyberpunk” i nowe gry CD Projektu będą miały tryb multiplayer
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Najwięksi przedstawiciele branży wydają krocie, żeby przejąć firmy posiadające ciekawe projekty i portfel praw własności intelektualnej. Dla Sony i Microsoftu kluczowy staje się kontent, który może przyciągnąć użytkowników do jednej bądź drugiej platformy. Specjaliści są przekonani, że globalna fala konsolidacji nie ominie Polski. Nie wykluczają transakcji z udziałem największych podmiotów.

Największa krajowa spółka z sektora – CD Projekt - posiada wszystkie cechy atrakcyjnego podmiotu do przejęcia. Ma dwie franczyzy, które można rozwijać, przyciągać nimi graczy i spieniężać oraz zespół potrafiący robić gry.

Twardy zapis

Gdyby jednak potencjalny inwestor skusił się na producenta „Wiedźmina”, to natrafiłby na istotną przeszkodę. Statut spółki zawiera zapis mówiący o tym, że żaden z akcjonariuszy nie może wykonywać na walnym zgromadzeniu więcej niż 20 proc. ogólnej liczby głosów. Marcin Iwiński, Michał Kiciński, Piotr Nielubowicz i Adam Kiciński dysponują 34 proc. ogólnej liczby głosów, co biorąc pod uwagę rozdrobnienie akcjonariatu zapewnia im kontrolę. Zapis w statucie blokuje drogę do przejęcia spółki, a jego usunięcie byłoby sygnałem do otwarcia drogi do wejścia dla potencjalnego inwestora. Takich planów jednak nie ma.

- Sami wprowadziliśmy ograniczenie w statucie do maksymalnego poziomu 20 proc. głosów na walnym. Nad zmianą tego zapisu moglibyśmy się zastanawiać w przypadku, gdybyśmy chcieli sprzedać firmę, a nie rozważamy tego. W ogóle się nad tym nie zastanawiamy – ucina Adam Kiciński, prezes CD Projektu.

Właściciele i założyciele producenta gier nie są skorzy do sprzedaży nawet małych pakietów akcji spółki. Co więcej, jeden z nich - Michał Kiciński - dokupował akcje w ubiegłym roku, co skutkowało przekroczeniem progu 10 proc. głosów. Na ostatnim walnym zarejestrował 10,45 mln walorów. To około 20 tys. więcej niż raportował w maju 2021 r.

Pięcioletnie minimum

Inny czynnik utrudniający wejście inwestora to wycena spółki. Od początku roku spadła o połowę i znajduje się w okolicy pięcioletniego minimum. Niska wycena jest wprawdzie atrakcyjna z punktu widzenia kupującego, ale nie zachęca obecnych właścicieli do sprzedaży akcji.

Pomimo powrotu kursu do poziomu widzianego ostatnio w 2017 r. analitycy są sceptyczni w ocenie szans na wyraźne odbicie. Z 23 aktualnych rekomendacji 14 brzmi „sprzedaj”, 8 „trzymaj”, a tylko jedna „kupuj”. Średnia z cen docelowych to 114,61 zł (na początku tego roku średnia wynosiła 156 zł, rok temu 190 zł), a większość raportów wydanych w ostatnim czasie zawiera wyceny poniżej 100 zł.

Ostatnie rekomendacje dla CD Projektu

autorrekomendacja (kliknij, aby przeczytać więcej)cena docelowa w zł
Citineutralnie99
Goldman Sachssprzedaj86
Deutsche Banktrzymaj90
Credit Suissegorzej od rynku97
AlphaValuesprzedaj66,50
Bernsteingorzej od rynku96
Woodtrzymaj209
PKO BPsprzedaj80
Bank of Americasprzedaj55
DM BOŚsprzedaj90
Morgan Stanleyniedoważaj85

Źródło: Bloomberg

Co więcej, pomimo drastycznej przeceny część inwestorów widzi potencjał do dalszych spadków. Już pięć funduszy widnieje w rejestrze krótkich pozycji KNF z pozycjami krótkim powyżej 0,5 proc. netto. W sumie to 3,17 proc., a prawdopodobnie wiele innych funduszy jest poniżej progu. Przed rokiem zakłady na spadek kursu odpowiadały 16 proc. akcji spółki.

Chłodne nastawienie do CD Projektu to pokłosie m.in. faktu, że wprowadzenie „Cyberpunka” na nowe konsole nie było nowym otwarciem i nie doprowadziło do wzrostu wolumenu sprzedaży gry. Dodatkowo część analityków spodziewa się, że zaplanowane kolejne wydarzenia nie przełożą się na widoczną poprawę wyników, a najbliższa duża premiera, czyli kolejna gra w uniwersum “Wiedźmina” jest w początkowej fazie produkcji. Jej wpływ na wyniki będzie widoczne za kilka lat.

Nowa odsłona Wiedźmina

Mniejszych zdarzeń związanych z CD Projektem w kolejnych kwartałach będzie kilka, ale analitycy nie spodziewają się przełomu. W czwartym kwartale zaplanowana jest premiera „Wiedźmina 3” na nowe konsole. W kwietniu CD Projekt przejął prace nad portem gry od Saber Interactive. Wcześniej kilkukrotnie przekładał premierę. Czy pojawienie się gry przed końcem roku jest niezagrożone?

- Nie ma rzeczy niezagrożonych, ale to już ostatni etap prac, bo przejęliśmy projekt już na finiszu. Rozłożenie prac produkcyjnych dobrze nam się poukładało, gdyż osoby, które pracują nad „Wiedźminem 3” dobrze znają naszą technologię i nie są krytycznie potrzebne w innych projektach. Mogę potwierdzić, że celujemy z premierą w czwarty kwartał 2022 r. – mówi Adam Kiciński.

Menedżer potwierdza jednocześnie, że w 2023 r. pojawi się pierwszy płatny dodatek do „Cyberpunka 2077”.

CD Projekt w marcu ogłosił, że jego przyszłe gry będą powstawały na silniku Unreal Engine 5. Przejście na nową technologię ma m.in. ułatwić wprowadzenie w grach trybu multiplayer.

- Mamy dwie franczyzy i z czasem będziemy chcieli wprowadzać tryb multiplayer do naszych gier. Przejście na Unreal Engine zbliża nas do tego. Multiplayer był jednym z argumentów przy podjęciu decyzji o współpracy z Epic Games. Oczywiście to oznacza również dużo pracy po naszej stronie – informuje prezes.

Podtrzymał, że docelowo multiplayer, pojawi się w „Cyberpunku”, ale nie chciał deklarować, kiedy to się stanie.

Możliwe zakupy
Możliwe zakupy
W ubiegłorocznej aktualizacji strategii CD Projekt po raz pierwszy powiedział o możliwych akwizycjach. “Nie wykluczamy takich ruchów. Jesteśmy zainteresowani firmami i zespołami, które mogą do nas dołączyć i pomóc w realizacji naszej strategii. Nie będziemy kupować firm po to, żeby konsolidować ich wyniki”– mówi Adam Kiciński, prezes spółki.
Tomasz Pikula

Program demotywacyjny

CD Projekt zakończył ubiegły rok z 888,72 mln zł przychodów i 209 mln zł zysku netto. Konsens prognoz na 2022 r. publikowany przez Bloomberga zakłada spadek przychodów do 867 mln zł i wzrost zysku do 289 mln zł. Rok później ma to być 922 mln zł przychodów i 328 mln zł zysku.

Obecny program motywacyjny obejmuje stosunkowo małą liczbę pracowników, ale nie ulega wątpliwości, że musimy popracować nad nową koncepcją programu.

Program motywacyjny CD Projektu przyjęty w 2020 r. w wariancie bazowym zakładał osiągnięcie przez spółkę sumy skonsolidowanych zysków netto w wysokości nie mniejszej niż 6 mld zł w latach 2020-23, 7 mld zł w latach 2020-24 lub 8,3 mld zł w latach 2020-25. Po publikacji wyników za pierwszy kwartał 2022 r. zarząd CD Projektu uznał, że cele programu są nieosiągalne. Zastanawia się nad nową wersja programu.

- Obecny program motywacyjny obejmuje stosunkowo małą liczbę pracowników, ale nie ulega wątpliwości, że musimy popracować nad nową koncepcją programu. Myślimy o tym, ale na razie jest za wcześnie żeby cokolwiek komunikować. Jak ułożymy to w konkretny pomysł, to wyjdziemy z propozycją do świata zewnętrznego. Może to być w tym roku, ale nie mogę tego obiecać – informuje Adam Kiciński.