Marek ukończył studia politechniczne. Nie widząc ciekawych propozycji na rynku dla inżyniera, zdecydował się podjąć nowe wyzwanie. Wybrał międzynarodową firmę audytorską, gdzie obiecano mu możliwość nauki nowego zawodu od podstaw. Po przejściu wstępnych szkoleń został przydzielony do pierwszych projektów. Jego kariera zawodowa przebiegała zgodnie z przedstawioną mu ofertą — intensywne i różnorodne zadania, współpraca z wieloma zespołami, szkolenia i coroczny awans.
Po czterech latach Marek poznał kolegów z londyńskiego oddziału firmy. Mieli podobne przygotowanie akademickie, kilkuletni staż, ale zajęci byli inną specjalizacją pozwalającą im m.in. na wykorzystanie zainteresowań informatycznych. Takich usług nie oferowano jeszcze na polskim rynku. Po powrocie do kraju Marek przedstawił szefowi firmy pomysł na rozwój nowej usługi. Poprosił o możliwość odbycia praktyki w Londynie i dalszą pracę w kraju, już w tej dziedzinie. Propozycję zaakceptowano i szybko przygotowano zarówno plan indywidualnego rozwoju Marka, jak i nowego rodzaju usług.
Te zadania nie były wcale łatwe. Jednak Marek nie zraził się — m.in. uwagami o prawie niemożliwych do zdania egzaminach — i uzyskał wymagane w Anglii kwalifikacje w nowej dziedzinie. Po powrocie do swojego biura otrzymał zadanie budowania zespołu i tworzenia nowej usługi na rynku polskim. Wkrótce okazało się, że była to bardzo dobra inwestycja.
Opisana droga kariery nie jest z pewnością powszechna, ale najbardziej atrakcyjni pracodawcy to ci, którzy dają właśnie takie możliwości i zachęcają do podobnych inicjatyw. Nie wystarczy stworzenie warunków do dobrego rozwoju pracowników. Warto być otwartym na ich indywidualnych rozwój, inicjatywy i pasje, które odpowiednio pielęgnowane przyniosą sukcesy zarówno pracownikowi jak i firmie.
Małgorzata Tomasik
dyrektor personalny Ernst & Young