Chcę mieć w ofercie cały las

Marta Maj
opublikowano: 2023-06-07 14:15

Biżuteria stworzona z miłości do drzew – tak o swoich dziełach mówi Sonia Ryszytyło, właścicielka butikowego sklepu jubilerskiego Rózga. Miesięcznie sprzedaje około 200 naszyjników, kolczyków i bransoletek inspirowanych leśnym światem. Każdy projekt wychodzi spod jej ręki.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
Początki:
Początki:
Zaczęły mnie fascynować drzewa. Zwłaszcza te stare, duże. Może w ich stabilności widziałam przeciwieństwo siebie, dziewczyny kruchej emocjonalnie. Drzewa to mocne, niesamowite organizmy. Nauczyłam się rozpoznawać wiele gatunków, również w stanie bezlistnym – mówi Sonia Ryszytyło, twórczyni marki jubilerskiej Rózga.
Kamila Furga

Przez większość życia nie interesowała się roślinami. Do lasu wchodziła sporadycznie, bo panicznie bała się mrówek, a za najgorszą karę uważała pielenie ogródka. Zmieniło się to, gdy po studiach zaczęła pracę w biurze architektury krajobrazu.

– Zaczęły mnie fascynować drzewa. Zwłaszcza te stare, duże. Może w ich stabilności widziałam przeciwieństwo siebie, dziewczyny kruchej emocjonalnie. Drzewa to mocne, niesamowite organizmy. Nauczyłam się rozpoznawać wiele gatunków, również w stanie bezlistnym. Praca wymagała też ode mnie nauczenia się budowy drzew, oceniania ich statyki i stanu zdrowotnego. Odkrywanie tego było dla mnie fascynujące – mówi Sonia Ryszytyło, twórczyni marki jubilerskiej Rózga.

Ozdoby rozkwitają jak pędy na drzewach

Inspiracje:
Inspiracje:
Głównym motywem projektów biżuteryjnych Rózgi są drzewa. W twórczości przeplata się liść lipy, brzozy, botaniczne medaliki, a także interpretacje nocy w lesie czy malinowego chruśniaka pod postacią bransoletki.
Kamila Furga

Własną działalność założyła trzy lata temu, ale zyski pojawiły się po półtora roku. Na początku łączyła pracę na etacie projektantki graficznej z własną działalnością. Teraz Rózga zajmuje jej prawie sto procent czasu zawodowego. Ale zacięcie do interesu miała od dawna, a przymiarki do własnej firmy rozpoczęła już na początku studiów.

– Moją pierwszą pracą było tworzenie biżuterii i sprzedawanie jej na własnym stoisku w Kołobrzegu podczas wakacji. Było to dla mnie duże przedsięwzięcie, bo jestem z Jeleniej Góry, więc to kawał drogi. Pożyczyłam auto od rodziców, tata zrobił mi elementy ekspozycji i wraz z przyjaciółką pojechałyśmy na podbój Wybrzeża. Wtedy traktowałam to jak przygodę. Nie sądziłam, że po latach wrócę do tej działalności. Tak naprawdę dopiero gdy w pełni zaangażowałam się w tworzenie biznesu i podjęłam decyzję, że będzie to moje główne źródło dochodu, wszystko zaczęło wchodzić na właściwe tory – wspomina Sonia Ryszytyło.

W sklepie można dostać naszyjniki, kolczyki i bransoletki. Aktualnie głównym motywem projektów biżuteryjnych Rózgi są drzewa. W twórczości przeplata się liść lipy, brzozy, botaniczne medaliki, a także interpretacje nocy w lesie czy malinowego chruśniaka pod postacią bransoletki. Wszystkie wzory są projektami właścicielki marki. Metalowe części biżuterii to srebro próby 925 pokryte złotem, platyną lub oksydowane, a kamienie użyte do produkcji ozdób są naturalne. Niewielkie dzieła powstają w kilku etapach, bo autorka musi dokładnie poznać element przyrody, który odwzorowuje.

– Na polskim rynku jest dużo biżuterii z motywem liści, ale ze świecą szukać miniaturowych listków konkretnych gatunków z tak wiernym oddaniem detali. Od początku mam wizję, co chcę stworzyć, ale nie wiem dokładnie, jak ugryźć projekt. Biorę więc na tapet konkretny gatunek drzewa, zaczynam studiować jego wygląd. Oglądam pędy, porównuję je ze zdjęciami, rycinami i opisami z książek dendrologicznych. Sprawdzam kształt i brzeg blaszki liściowej, ułożenie nerwów, wygląd kwiatów i owoców na pędzie. Rozrysowuję to ręcznie na papierze, a potem przekładam projekt do programu graficznego, żeby uzyskać rysunek w postaci wektorowej – opowiada twórczyni.

Kolejnym krokiem jest przesłanie projektu do grafika 3D. Wspólnie ustalają ostateczny kształt wzoru w trójwymiarze. Następnie w kilkuetapowym procesie materiał jest odlewany w srebrze, a na końcu dzieło czeka jeszcze obróbka i wykończenie jubilerskie. Część tej pracy wykonuje sama, ale większość zleca złotnikowi.

W liściu zaklęte

Wrażliwość:
Wrażliwość:
Nie spodziewałam się, że tak wielu odbiorców będzie traktowało Rózgę jako biżuterię sentymentalną. Dla przykładu, produkty z motywem lipy przywołują wspomnienia z beztroskich wakacji u babci, gdzie pod domem rosła duża lipa, na którą można było się wspinać – mówi Sonia Ryszytyło.
Kamila Furga

Drzewa mają ogromne znaczenie dla wielu kultur, są bowiem symbolem siły i nieustępliwości. Można znaleźć liczne opowieści o ich magicznych właściwościach. Potęgę drzew czcili też Słowianie. Wyobrażali sobie wszechświat jako ogromny dąb, w którego koronie żyli bogowie, na wysokości pnia ludzie, a w korzeniach – umarli. Dodatkowo uosabiał Peruna, czyli bóstwo piorunów, grzmotów i burzy. Poszczególne drzewa miały różne znaczenie, a niektóre przekazy dotyczące ich wpływu pozostały do dzisiaj. Przy domu bardzo często sadzono lipę, bowiem wierzono, że sprowadza szczęście i zgodę w rodzinie, a także potrafi ochronić przed piorunem. Ponadto podczas gwałtownej pogody okadzano dom jej liśćmi. Za drzewo, które może uleczyć ciało i duszę, uznawano brzozę. Zgodnie z przekazami odpędzała złe duchy, a jej sok (oskoła) zbierany wczesną wiosną dostarczał pierwszych świeżych witamin. W wielu kręgach ten obyczaj jest popularny do dziś, a sok brzozowy jest powszechnym produktem na sklepowych półkach. Liście z poszczególnych drzew były też przydatne w ziołolecznictwie. Niektóre osłabiały stany zapalne, inne przynosiły ulgę w gorączce.

– Uważam, że przedmioty zyskują większą wartość, gdy nadamy im szczególne znaczenie. Każde drzewo jest inne i nie chodzi tylko o wygląd, ale też o to, w jaki sposób funkcjonuje w ekosystemie i co do niego wnosi. Posiłkuję się specjalistyczną literaturą. Równocześnie czerpię też z kultury słowiańskiej, w której przypisywano drzewom określone cechy. Mając taki wachlarz informacji, nadaję wyrobom symbolikę, która niesie pozytywne, wzmacniające wartości. Dzięki temu można zrobić sobie lub bliskiej osobie prezent, który jest nie tylko piękny, ale też niesie przesłanie zaczerpnięte z natury i kultury – mówi Sonia Ryszytyło.

Właścicielka marki Rózga tworzy ozdoby z myślą o ludziach wrażliwych na przyrodę, którzy dostrzegają piękno w detalach. Obecnie głównymi odbiorcami jej sztuki są kobiety, ale artystka planuje też ofertę do mężczyzn. Uważa bowiem, że wzory natury są uniwersalne.

– Nie spodziewałam się, że tak wielu odbiorców będzie traktowało Rózgę jako biżuterię sentymentalną. Dla przykładu, produkty z motywem lipy przywołują wspomnienia z beztroskich wakacji u babci, gdzie pod domem rosła duża lipa, na którą można było się wspinać – dodaje właścicielka sklepu.

Podążając za potrzebą

Srebro i kamienie:
Srebro i kamienie:
Metalowe części biżuterii Rózgi to srebro próby 925 pokryte złotem, platyną lub oksydowane, a kamienie użyte do produkcji ozdób są naturalne. Niewielkie dzieła powstają w kilku etapach, bo Sonia Rysztyło musi dokładnie poznać element przyrody, który odwzorowuje.
Kamila Furga

Sonia Ryszytyło zauważyła, że pomysł drzewnych wzorów przypadł do gustu wielu osobom. Jej dzieła przyjęły się lepiej, niż się spodziewała. Wskazuje jednak, że nie stało się to za sprawą magicznego zaklęcia, lecz dzięki inwestycji w reklamę i marketing. Opowiada historię swojego produktu za pomocą zdjęć i profesjonalnych materiałów wideo. Miesięcznie sprzedaje około 200 ozdób, a wielu klientów wraca do sklepu po kolejne precjoza.

– Jeszcze wiele roślin czeka na swoją kolejkę i walczy o zaistnienie w moich planach. Jestem dopiero na początku drogi, chcę mieć w ofercie cały las! Równocześnie chciałabym zachować butikowość firmy, ponieważ większy biznes to więcej odpowiedzialności i stresu. A ja chcę tego unikać. Zbyt mocno cenię sobie spokój i czas z rodziną. Chciałabym wciąż znajdować przestrzeń na kontakt z klientami, którzy są dla mnie bardzo ważni. W pracy pragnę otaczać się zaufanymi ludźmi i z ich pomocą rozwijać ofertę bez presji czasu. Mam nadzieję, że Rózga zdobędzie kolejnych odbiorców wrażliwych na piękno natury – konkluduje Sonia Ryszytyło.