Chiński sektor przemysłowy pozostaje pod presją. Według prognoz ekonomistów ankietowanych przez agencję Reuters, oficjalny indeks menedżerów zakupów (PMI) spadnie w październiku 2025 r. do 49,6 punktu z wrześniowego poziomu 49,8 pkt. Oznaczałoby to siódmy z rzędu miesiąc recesji, gdyż wartość poniżej 50 punktów sygnalizuje spadek aktywności w sektorze produkcyjnym.
Słabnący popyt wewnętrzny i trudności z utrzymaniem konkurencyjności na rynkach zagranicznych sprawiają, że chińscy producenci coraz częściej sprzedają swoje towary ze stratą. Eksporterzy próbują rekompensować spadki w USA nowymi kontraktami w Europie, Ameryce Łacińskiej czy Afryce, jednak marże w tych regionach pozostają wyjątkowo niskie.
Wzrost gospodarczy spowalnia, dane z przemysłu niejednoznaczne
W trzecim kwartale 2025 r. tempo wzrostu gospodarczego Chin spowolniło do 4,8 proc., co stanowi najniższy wynik od roku. Choć pozwala to Pekinowi utrzymać całoroczny cel wzrostu PKB na poziomie około 5 proc., dane rodzą pytania o nadmierną zależność chińskiej gospodarki od eksportu w czasie nasilających się napięć handlowych ze Stanami Zjednoczonymi.
Jednocześnie oficjalne dane o produkcji przemysłowej i zyskach przedsiębiorstw wskazywały we wrześniu na poprawę — trzeci i drugi miesiąc z rzędu wzrostu. Analitycy podkreślają jednak, że pozytywne wyniki mogą być efektem działań dużych przedsiębiorstw państwowych, które korzystają z uprzywilejowanego dostępu do finansowania i zamówień publicznych.
Ograniczone pole do bodźców i rosnące obawy strukturalne
Część ekspertów uważa, że Pekin w tym roku nie zdecyduje się na duży pakiet stymulacyjny, licząc na utrzymanie wzrostu poprzez przyspieszenie inwestycji infrastrukturalnych. Inni podkreślają jednak, że tego typu działania nie rozwiązują fundamentalnych problemów, takich jak niski udział konsumpcji w PKB — o około 20 punktów procentowych mniejszy niż globalna średnia.
Wskaźnik PMI dla sektora prywatnego, publikowany przez firmę RatingDog, ma według prognoz spaść do 50,9 z 51,2 punktu miesiąc wcześniej. Oznacza to, że również prywatne firmy coraz wyraźniej odczuwają skutki spowolnienia.
