Chiński spokój w obliczu amerykańskich ceł

Jacek PerzyńskiJacek Perzyński
opublikowano: 2025-04-28 14:38

Amerykańskie cła biją w chińską gospodarkę. Pekin musi ratować najbardziej dotknięte sektory, jednak zachowuje zimną krew i liczy na porozumienie z Waszyngtonem.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie działania planują wdrożyć Chiny na ratunek gospodarce w obliczu amerykańskich ceł
  • o ile spowolni chiński PKB w tym roku
  • dlaczego Pekin nie zdecydował się na kolejny pakiet stymulacyjny
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Donald Trump komunikuje swoje cele polityczne w ekspresyjnych wpisach w mediach społecznościowych, natomiast jego rywale z Pekinu rozsyłają biurokratyczne informacje za pomocą państwowej agencji prasowej. Jak informuje agencja Xinhua, prezydent Chin Xi Jinping na posiedzeniu Biura Politycznego Komunistycznej Partii Chin (KPCh) przedstawił kierunek działań rządu w celu wzmocnienia krajowej gospodarki w obliczu wojny handlowej z USA.

Konflikt celny z Waszyngtonem wybuchł w szczególnie trudnym momencie dla Państwa Środka, które od dłuższego czasu zmaga się z niskim poziomem konsumpcji i inflacją, wysokim bezrobociem wśród młodzieży oraz przedłużającym się kryzysem na rynku nieruchomości.

Na piątkowym posiedzeniu politbiura rząd został wezwany do „pełnego przygotowania planów awaryjnych” w celu pobudzenia gospodarki.

Kierunki wsparcia

Najważniejszym punktem działań jest wsparcie dla firm eksportowych, których działalność koncentrowała się na rynku amerykańskim. W oświadczeniu chińskich władz zapowiedziano zwiększenie zwrotu pieniędzy z ubezpieczenia od bezrobocia dla przedsiębiorstw szczególnie dotkniętych skutkami amerykańskich ceł, co ma poprawić stabilność wynagrodzeń i zatrudnienia.

Politbiuro zwróciło również uwagę na newralgiczne obszary krajowej gospodarki. Wśród priorytetów wymieniono wdrożenie rozwiązań stabilizujących zadłużenie samorządów lokalnych, wsparcie dla rynku nieruchomości oraz utrzymanie stabilności rynku kapitałowego.

Jednocześnie wezwano rząd do prowadzenia bardziej proaktywnej polityki makroekonomicznej ze szczególnym naciskiem na szybkie zwiększenie emisji obligacji specjalnego przeznaczenia przez samorządy lokalne oraz uruchomienie programu emisji specjalnych długoterminowych obligacji skarbowych.

Komitet Centralny zapowiedział także działania na rzecz zwiększenia dochodów osób o niższych i średnich pensjach oraz pobudzenie konsumpcji, co ma wzmocnić rolę popytu wewnętrznego jako głównej siły napędowej gospodarki.

Niepewność gospodarcza

Chiny starają się jednak bagatelizować wpływ wojny handlowej na tegoroczny wzrost. W poniedziałek na posiedzeniu Narodowej Komisji Rozwoju i Reform Zhao Chenxin, wiceszef komisji, wyraził przekonanie, że kraj osiągnie cel wzrostu gospodarczego na poziomie ok. 5 proc.

W I kwartale chiński PKB wzrósł o 5,4 proc. – wynika z danych Narodowego Biura Statystycznego.

- Wzrost w pierwszym kwartale położył solidny fundament pod dalszy rozwój gospodarczy na cały rok. Bez względu na to, jak zmieni się sytuacja międzynarodowa, będziemy wzmacniać nasze cele rozwojowe – zapewnił na konferencji prasowej Zhao Chenxin.

Na spotkaniu był również obecny Zou Lan, wiceprezes Ludowego Banku Chin, który zapowiedział obniżkę stóp procentowych, jednocześnie potwierdzając zaangażowanie banku centralnego na rzecz utrzymania stabilności juana. Kolejne posiedzenie odbędzie się 20 maja.

Zapewnienia o osiągnięciu wzrostu PKB na poziomie 5 proc. stoją jednak w sprzeczności z prognozami międzynarodowych instytucji finansowych. W ubiegłym tygodniu Międzynarodowy Fundusz Walutowy obniżył tegoroczną prognozę wzrostu z 4,6 do 4 proc., a Goldman Sachs z 4,5 do 4 proc. Żadna z instytucji nie spodziewa się, że gospodarka osiągnie oficjalny cel wzrostu ustalony przez Pekin.

Jakub Szkopek, analityk Erste, również potwierdza, że amerykańskie cła przyczynią się do wyraźnego spowolnienia dynamiki chińskiego PKB.

- Działania te nie mają charakteru wielkich planów stymulacyjnych, jakie mieliśmy dotychczas. Chiny zdecydowały się udzielić wsparcia najbardziej poszkodowanym, czyli firmom nastawionym na eksport na rynek amerykański. Jednocześnie Pekin zachował zimną krew i wciąż liczy, że uda mu się dogadać z Waszyngtonem. Kolejne środki wsparcia będą uzależnione od postępów w negocjacjach – wyjaśnia Jakub Szkopek.