Chiński przywódca Xi Jinping ma powody do zmartwień. Gospodarka kraju zmaga się z niskim poziomem konsumpcji, kryzysem na rynku nieruchomości i bezrobociem. Do tego dochodzą amerykańskie cła, które we wtorek zostały podniesione z 10 do 20 proc. i uderzą w eksport - siłę napędową gospodarki Państwa Środka.
W środę w trakcie obrad Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych (OZPL), czyli parlamentu Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL) premier Li Qiang wygłosił raport o stanie krajowej gospodarki, w którym przyznał, że konsumpcja jest słaba i obiecał energiczne zwiększenie popytu gospodarstw domowych.
- Fundamenty trwałego ożywienia gospodarczego i wzrostu w Chinach nie są wystarczająco silne – ocenił Li.
Na otwarciu sesji OZPL decydenci zobowiązali się uczynić popyt krajowy głównym motorem napędowym i kotwicą wzrostu gospodarczego kraju. Jednak to sektor technologii otrzyma najwięcej środków.
Zastrzyk dla technologii
Mimo kłopotów gospodarczych chińscy decydenci w trakcie obrad OZPL potwierdzili plany dalszego wspierania zaawansowanych technologii oraz sektora high-tech. Li Qiang zadeklarował, że w tym roku wydatki na naukę i technologię wyniosą 54,7 mld USD, co stanowi wzrost o 10 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem.
- Będziemy wspierać powstające i przyszłe gałęzie przemysłu – stwierdził chiński premier.
Obiecał też utworzenie mechanizmu zwiększającego finansowanie dla takich gałęzi przemysłu, jak technologia kwantowa, sztuczna inteligencja i technologia 6G. Nie podał jednak szczegółów.
- Skala wzrostu wydatków jest imponująca. Widać wyraźnie, że Pekin skupia się na rozwoju zaawansowanych technologii, aby dalej móc dotrzymać kroku w rywalizacji z USA. W dalszej perspektywie sektor high-tech ma być siłą napędową chińskiej gospodarki – podkreśla Aleksander Kieroński, analityk ds. gospodarczych Polityki Insight.
Konsumpcja i wzrost
W kwestii ratowania słabnącej gospodarki zapowiadane działania nie prezentują się zbyt obiecująco. W ubiegłym roku co prawda udało się osiągnąć zakładany cel 5 proc. wzrostu PKB, ale był on głównie napędzany przez silny eksport, który zaowocował rekordową nadwyżką handlową wynoszącą prawie 1 bln USD. Powtórzenie tego wyniku będzie w tym roku o wiele trudniejsze. Zaszkodzą m.in. amerykańskie cła. Jeśli taryfy celne zostaną utrzymane, chiński eksport do USA może spaść o 25-30 proc. - prognozuje Moody’s Analytics
- Chiny postawiły sobie bardzo ambitny cel, który ma uodpornić ich gospodarkę na trwającą wojnę handlową ze Stanami Zjednoczonymi. Jednak działania są niewystarczające, by zaradzić systemowym bolączkom – twierdzi Aleksander Kieroński.
Dodaje, że politycznego punktu widzenia cel około 5 proc. wzrostu jest bezpiecznym założeniem, bo jeżeli nawet faktyczny wzrost będzie nieco niższy, to władze i tak ogłoszą sukces.
Obligacje i pożyczki
Pekin planuje emisję obligacjach skarbowych na sfinansowanie środków stymulujących. W tym roku mają to być środki rzędu 179 mld USD. Władze lokalne będą mogły również zwiększyć kwotę pożyczanych pieniędzy do limitu ponad 604 mld USD. W ubiegłym roku było to ok. 536 mld USD.
Chiński rząd decydował się też zwiększyć deficyt budżetowy do 4 proc. PKB, co stanowi najwyższy poziom od dziesięcioleci.
- Działanie te przyczynią się do wzrostu zadłużenia, ale jego poziom jest relatywnie bezpieczny. Inwestorzy i agencje ratingowe pozytywnie ocenią ten krok, ponieważ Pekin argumentuje to tym, że ratuje popyt wewnętrzny – podkreśla analityk Polityki Insight.
Chińskie władze ogłosiły plan stworzenia ponad 12 mln miejsc pracy w miastach. Bezrobocie ma w tym roku kształtować się na poziomie ok. 5,5 proc. wobec 5,1 proc. w ubiegłym.
Wydatki na zbrojenia w tym roku mają stanowić 7,2 proc. PKB, czyli 245 mld USD.