Zygmunt Solorz i Justyna Kulka stracili kolejne stanowiska

Grzegorz SuteniecGrzegorz Suteniec
opublikowano: 2025-10-15 12:46
zaktualizowano: 2025-10-15 12:59

Przewodniczący rady nadzorczej ZE PAK Zygmunt Solorz i jego zastępczyni Justyna Kulka zostali odwołani. W ich miejsce....nie powołano nikogo. To nie koniec zmian w grupie milardera.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W środowe w południe rozpoczęło się NWZ ZE PAK zwołane przez największego akcjonariusza spółki tj. cypryjski Argumenol Investment Company, kontrolujący niemal 66 proc. akcji. Główny punkt obrad dotyczył zmian w radzie nadzorczej. Wcześniej nie zostały opublikowane propozycje kto miałby z rady nadzorczej zostać odwołany, a kto powołany. Przewodniczącym NWZ i pełnomocnikiem Arumenol był Jarosław Kołkowski.

Dopiero przed przystąpieniem do głosowań przewodniczący przedstawił informację, że odwołani z rady mają zostać Zygmunt Solorz, Justyna Kulka i Sławomir Zakrzewski. Kandydatów na nowych członków rady nie przedstawiono po czy ogłoszono przerwę na prośbę inwestora, który chciał od swoich pełnomocników uzyskać instrukcję ws. głosowania.

Na walnym nie obyło się bez kontrowersji. Jako pełnomocnicy Radosława Kwaśnickiego (zarejestrował 91 akcji), który pełni funkcję głównego doradcy prawnego Zygmunta Solorza, stawiło się dwóch prawników z kancelarii RKKW: Dariusz Kulgawczyk i Łukasz Lipski. Na początku walnego wygłosili oświadczenie przypominające o wcześniejszych zabezpieczeniach sądu cypryjskiego (czasowo są zawieszone). Później zadawali pytania m.in. w sprawie kandydatur, czy przypominali zapisy statutu oraz dobrych praktyk spółek giełdowych, mówiące o zgłaszaniu kandydatur na członków rad nadzorczych. Procedura nie przewiduje zadawania pytań akcjonariuszowi, więc prawnicy skierowali pytania do zarządu, na które starał się odpowiedzieć prezes Andrzej Janiszowski.

Głosowania poszły gładko. Zygmunt Solorz i Justyna Kulka zostali odwołani z rady nadzorczej. Obie uchwały oprotestował pełnomocnik Radosława Kwaśnickiego i oświadczył, że głosował przeciwko tym uchwałom. Stwierdził m.in., że zostały podjęte z "rażącym naruszeniem dobrych obyczajów, a w szczególności z pogwałceniem wszelkich mających zastosowanie zasad ładu korporacyjnego określonych w zbierze dobrych praktyk spółek notowanych na GPW 2021".

Niezależność w cenie

Po głosowaniu ws. odwołania Zygmunta Solorza i Justyny Kulki, a przed głosowaniem ws. odwołania Sławomira Zakrzewskiego, ku zdziwieniu akcjonariuszy przewodniczący NWZ, nie podając powodu zarządził 5 minutową przerwę, po czym wyszedł wykonał telefon, wrócił i stwierdził, że…nie ma kandydatur do rady nadzorczej i proponuje przerwę. Następnie przegłosowano uchwałę o przerwie w NWZ do 14 listopada.

W kuluarach można było było usłyszeć, że od początku plan był taki, że nowi członkowie rady nadzorczej nie zostaną w środę powołani - kandydatury nie zostały przygotowane i zgłoszone. Dlaczego jednak padła deklaracja o odwołaniu z rady Sławomira Zakrzewskiego, a nie poddano tej uchwały pod głosowanie? Zapewne uratował go fakt, że jest niezależnym członkiem rady nadzorczej. Dobre praktyki spółek giełdowych mówią, że co najmniej dwóch członków rady powinno spełniać kryteria niezależności.

W wyniku środowych głosowań rada nadzorcza skurczyła się do sześciu osób. Zgodnie ze statutem spółki powinna liczyć co najmniej pięć osób.

W defensywie

Środowe walne to kolejna odsłona rodzinnego sporu między Zygmuntem Solorzem, a jego dziećmi, który wybuchł w sierpniu ubiegłego roku. Według dzieci w fundacji - i pośrednio w całej grupie - w ubiegłym roku dokonała się sukcesja. Druga strona to kwestionuje, a Zygmunt Solorz publicznie oświadczał, że został wprowadzony w błąd. Postępowania sądowe w tej sprawie toczą się w Polsce, na Cyprze, ale najważniejsze - dotyczące kontroli nad dwiema kluczowymi fundacjami w Lichtensteinie.

W początkowej fazie konfliktu to otocznie Zygmunta Solorza było stroną narzucającą warunki. W wyniku działań miliardera i jego prawników przed rokiem jego synowie Piotr Żak i Tobias Solorz zaczęli tracić stanowiska w organach statutowych głównych spółek. Sytuacja zaczęła sie jednak odwracać wiosną tego roku. Najpierw sąd w Lichtensteinie w maju rozstrzygnął spór dotyczący ważności zmian w statucie Fundacji TiVi i przeniesienia kontroli nad nią, dokonanych 2 sierpnia 2024 roku. Uznał racje dzieci Zygmunta Solorza i oddalił powództwo ich ojca. Zmiana układu sił unaoczniła się na ZWZ Cyfrowego Polsatu w czerwcu tego roku kiedy na przewodniczącego zgłosił się i został wybrany Jarosław Kołkowski, pełnomocnik spółki Reddev i TiVi Foundation. Wcześniej walne prowadził Jerzy Modrzejewski - blisko współpracownik Zygmunta Solorza. Jarosław Kołkowski pełnomocnictwa i instrukcje głosowania otrzymał od rady fundacji, a w trakcie walnego obaj synowie Zygmunta Solorza otrzymali absolutoria. To zwiastowało zmianę układu sił w radzie TiVi Foundation. Ta zmiana z pełną mocą unaoczniła się 21 lipca kiedy Zygmunt Solorz został odwołany z funkcji szefa rad nadzorczych Cyfrowego Polsatu, Polkomtela, Telewizji Polsat i Netii (na razie sądy rejestrowe wpisały tylko zmiany w Netii i Polkomtelu). Uchwały rady ws. tych zmian zostały przyjęta przez radę TiVi Foundation jednogłośnie. Następnie nadeszły zmiany w kolejnych spółkach m.in. Polsat Media, czy PAK-PCE. Zmiany próbował zatrzymywać Radosław Kwaśnicki, występując o zabezpieczenia do sądów cypryjskich. Udało się to tylko na krótko - sady wydały zabezpieczenia zakazujące zmian, ale zostały ono czasowe wstrzymane w ramach tzw. certiorari . Dzięki temu mogło się odbyć środowe walne ZE PAK, a na piątek zwołane jest NWZ Elektrimu, które także ma dokonać zmian w radzie.

Najważniejszym wydarzeniem w ramach trwającego od ponad roku sporu będzie wyrok ws. apelacji złożonej do majowego wyroku. Jego ogłoszenie spodziewane jest niedługo jeszcze w październiku lub w listopadzie. Może ono jednak definitywnie nie zakończyć sporu. Pełnomocnicy Zygmunta Solorza złożyli jakiś czas temu drugi pozew w Lichtensteinie.