Grzegorz Dybowski: ciągle spadają dochody rolników indywidualnych
DEKONIUNKTURA W ROLNICTWIE: Interwencyjne zakupy Agencji Rynku Rolnego nie wystarczą do powstrzymania spadku cen artykułów rolnych — uważa Grzegorz Dybowski. fot. Grzegorz Kawecki
W 1998 roku nastąpiło pogorszenie koniunktury w rolnictwie. Wskaźnik nożyc cen spadł od stycznia do października poniżej 85 punktów. Tak duże rozwarcie nożyc cen na niekorzyść rolnictwa notowano ostatnio w 1993 roku. Decydujące było tu obniżenie się cen skupu większości płodów rolnych, ponieważ tempo wzrostu cen środków produkcji było relatywnie niskie. Niskie ceny były następstwem wysokiej podaży artykułów rolnych, przy równoczesnym ograniczeniu eksportu na rynki wschodnie. Mało elastyczny rynek krajowy nie wchłonął nadwyżki podaży.
ZMNIEJSZENIU dochodów producentów rolnych towarzyszyło często odraczanie terminów płatności za dostarczone towary. Według danych indywidualnych gospodarstw rolnych prowadzących dla IERiGŻ rachunkowość, dochód rolniczy w 1998 r. wynosił 40 proc. średniej płacy w Polsce, wobec 53 proc. w 1997 r. i 100 proc. w końcu lat osiemdziesiątych.
DEKONIUNKTURA dotknęła w największym stopniu producentów zbóż i żywca wieprzowego. O spadku cen zbóż zadecydowały bardzo dobre zbiory, wysoki poziom zapasów i duży import. Nadwyżka podaży nad popytem szacowana jest w sezonie 1998/99 na 2,5 mln ton. Zakupy interwencyjne Agencji Rynku Rolnego nie wystarczyły do powstrzymania spadku cen.
W DRUGIEJ POŁOWIE 1998 r. załamały się ceny skupu trzody chlewnej. Dramatyczny spadek cen był wynikiem wstrzymania eksportu do krajów byłego ZSRR. I znów zakupy interwencyjne ARR były zbyt małe, aby powstrzymać spadek cen. Do jesieni 1998 roku utrzymywała się także nadwyżka podaży nad popytem na rynku wołowiny. Podaż żywca wołowego od 1996 roku systematycznie się zwiększa, a popyt na rynku krajowym i zagranicznym nie zmienia się. Duża podaż drobiu, przy jednoczesnych nadwyżkach wieprzowiny, spowodowała szybki spadek cen żywca drobiowego.
GŁĘBOKI SPADEK cen nominalnych notowano także na rynku warzyw. Na rynku cukru przewaga podaży nad popytem utrzymuje się od sezonu 1996/97. W sezonie 1998/99 podaż przekracza nadal wielkość kwoty A ustaloną dla cukrowni na rynku krajowym. W sezonie bieżącym ceny skupu buraków cukrowych wzrosły w porównaniu z sezonem poprzednim zaledwie o 2 proc., a więc znacznie poniżej wskaźnika inflacji.
Bardzo duże zbiory rzepaku wpłynęły także na zwolnienie tempa wzrostu cen skupu tych upraw. Ceny ziarna rzepaku wzrosły w stosunku do sezonu poprzedniego o 2,5 proc. Dodatkowo producenci buraków cukrowych i rzepaku bardzo długo czekali na zapłatę za dostarczony surowiec.
W 1998 R. wzrost produkcji mleka był wyższy niż zapotrzebowanie rynku. Ceny skupu wzrosły w 1998 r. o 4,5 proc., podczas gdy w trzech poprzednich latach tempo wzrostu cen przewyższało wskaźnik inflacji.
W korzystnej sytuacji znaleźli się w 1998 r. jedynie producenci owoców. Spadek zbiorów i relatywnie duże zapotrzebowanie na zagranicznych rynkach zbytu zadecydowały o wzroście cen skupu większości owoców (zwłaszcza jagodowych) znacznie powyżej wskaźnika inflacji.
W 1999 R. nie należy spodziewać się istotnej poprawy koniunktury w rolnictwie. Ceny zbóż w czerwcu 1999 r. nie będą w sposób znaczący odbiegały od poziomu z czerwca 1998 r., a w sezonie 1999/2000 mogą być niewiele wyższe niż w sezonie obecnym. W 1999 r. w wyniku wzrostu ubojów ceny skupu żywca wieprzowego nie będą znacząco wyższe niż w 1998 r. Można spodziewać się relatywnie niewielkiego wzrostu cen skupu mleka. Zwiększenie cen skupu buraków hamowane będzie utrzymującą się tendencją wzrostową w kształtowaniu się plonów.
Ceny skupu rzepaku nie będą odbiegały od poziomu 1998 r. Wynikać to będzie ze spodziewanego wzrostu produkcji. Nastąpi wzrost cen żywca wołowego, jako następstwo spadku pogłowia.
KSZTAŁTOWANIE się cen zależeć będzie w dużym stopniu od tegorocznych zbiorów. Jednak już obecnie można oceniać, że nożyce cen w 1999 r. ulegną dalszemu rozwarciu na niekorzyść rolnictwa i zwiększy się spadek dochodów rolników.
Grzegorz Dybowski jest pracownikiem naukowym Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej