Iwan Czakarow, analityk Citi w Moskwie uważa, że możliwe jest krótkoterminowe osłabienie rubla. Model, w oparciu o który przewidział w lipcu osłabienie rosyjskiej waluty do poziomu z marca, potwierdził swoją skuteczność. Rubel jest we wrześniu najmocniej słabnącą walutą gospodarek wschodzących. Stracił 7,1 proc. wartości, głównie z powodu obaw nowych sankcji nałożonych na Rosję.
We wtorek Bank Rosji zapowiedział zwiększenie sprzedaży walut do 2 mld USD w ciągu następnych trzech miesięcy. Nie zahamuje to słabnięcia rubla, ale jest sygnałem gotowości wsparcia słabnącej rosyjskiej waluty.
- To ogłoszenie powinno pomóc rynkowi w stabilizowaniu się, ale wciąż jesteśmy w lesie – powiedział Jurij Tulinow, szef analizy w Rosbanku w Moskwie zaznaczając, że nie jest to kwota, która mogłaby mieć decydujące znaczenie.
Sprzedaż będzie wynosić 2,9 mld rubli (36 mln USD) dziennie od października do grudnia.
Czakarow przekonuje, że bez premii za ryzyko geopolityczne rubel byłby notowany po 67 za dolara niż obecne 79 za dolara.
- Bank centralny niewiele może zrobić w sprawie słabnięcia waluty. Najbardziej prawdopodobnym natychmiastowym działaniem byłby jednoznaczny sygnał, że obecny cykl obniżek stóp został zakończony – stwierdził.