Columbus kontratakuje. Za problemy Saule obwinia Olgę Malinkiewicz

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2025-12-01 12:29

W narastającym sporze o finansowanie i odpowiedzialność za załamanie prac nad perowskitowymi ogniwami słonecznymi strony sporu - Olga Malinkiewicz i prezes Columbus Energy Dawid Zieliński - przedstawiają sprzeczne wersje wydarzeń.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Trzy dni po spięciu podczas transmisji na youtubowym Kanale Zero prezes Columbus Energy Dawid Zieliński ponownie zabrał głos w sprawie sporów trapiących grupę Saule. 1 grudnia 2025 r. Columbus Energy opublikował komunikat giełdowy mający być odpowiedzią na pytanie skierowane do Columbusa przez akcjonariusza będącego osobą fizyczną. Pytanie miało przy tym trafić do spółki w takim trybie, że trudno zweryfikować, kto je zadał – nie padło bowiem na walnym zgromadzeniu. Ponadto już na samym początku odpowiedzi Dawid Zieliński pisze, że chce doprecyzować kilka kwestii nie w odpowiedzi na pytanie akcjonariusza, ale „w nawiązaniu do dyskusji toczącej się w mediach społecznościowych”.

Komunikat Columbusa w dużej mierze sprowadza się do obciążania winą za problemy grupy Saule Olgi Malinkiewicz, autorki technologii, która była w Saule rozwijana.

„Olga Malinkiewicz jako zarządzająca i odpowiedzialna za projekt Saule nie zdołała przejść z etapu laboratoryjnego do rzeczywistej, powtarzalnej i skalowalnej produkcji, niezbędnej do komercjalizacji technologii. Deklaracje dotyczące gotowości przemysłowej, przedstawiane inwestorom i opinii publicznej, okazały się nierealne i nieprawdziwe” – napisał Dawid Zieliński, dodając, że Columbus jest stroną pokrzywdzoną.

Wersja Dawida Zielińskiego

Dawid Zieliński twierdzi w wydanym komunikacie, że w 2020 r., gdy Saule było na skraju utraty płynności finansowej, Columbus zaangażował się inwestycją kapitałową w wysokości 45 mln zł (10 mln EUR), ratując Saule z opresji. Kiedy pieniądze się wyczerpały, Columbus dołożył w 2022 r. kolejne 7 mln zł finansowania ratunkowego. A gdy również te pieniądze zostały wydane, Olga Malinkiewicz miała zwrócić się o pomoc do DC24 ASI, należącej do Piotra Kurczewskiego, dużego akcjonariusza Columbusa. W konsekwencji miała najpierw otrzymać 20 mln zł, a następnie 40 mln zł w latach 2023–24. Kiedy nawet te pieniądze się skończyły, Columbus Energy – ratując wydrenowane konta Saule – miał dokonać ostatniej pożyczki pomostowej na kwotę 5,3 mln zł, uwarunkowując ją realizacją planu naprawczego przez zarząd Saule w osobie jedynej jego członkini – Olgi Malinkiewicz.

”Niestety żaden z warunków nie został zrealizowany. Naszym zdaniem ta ostatnia umowa została zawarta w złej wierze. Od tego czasu rozpoczęła się kampania medialna przeciw nam – inwestorom i wspólnikom firmy” – napisał w komunikacie Dawid Zieliński.

Dalej twierdzi jeszcze m.in., że Columbus Energy od pięciu lat wspiera Saule przekonany przez Olgę Malinkiewicz.

Tyle że wersja Dawida Zielińskiego nie wspomina o tym, że Columbus i DC24 ASI udzielając grupie Saule finansowania zagwarantowały sobie pewne prawa korporacyjne, które można przyrównać do prawa weta. Nie były więc bez wpływu na to, co dzieje się w nieprowadzącej działalności operacyjnej, ale notowanej na NewConnect spółce Saule Technologies i zależnej od niej niegiełdowej Saule, w której trwały prace nad technologią perowskitowych ogniw słonecznych.

Wersja Piotra Krycha i Olgi Malinkiewicz

Ponadto w kilku istotnych elementach wersja Dawida Zielińskiego odbiega od wersji Olgi Malinkiewicz i Piotra Krycha. Ten drugi to pierwszy prezes Saule, który przeciwko Columbusowi i DC24 ASI wystąpił ,zanim zrobiła to Olga Malinkiewicz. Z transmisji na Kanale Zero wynika jednak, że zupełnie niedawno był jakimś rodzajem wysłannika Dawida Zielińskiego do Olgi Malinkiewicz.

W sierpniu 2024 r. Piotr Krych twierdził, że cztery miesiące po upływie terminu spłaty 7 mln zł pożyczki udzielonej Saule przez Columbusa ten ostatni zażądał zwrotu pieniędzy. Wiązał to z trwającym wówczas poszukiwaniem inwestora, który miał wyłożyć kapitał na wkład własny pod dotację z NFOŚiGW. Dzięki niej miała powstać fabryka. Według Piotra Krycha Saule wiedziało już wówczas nieoficjalnie, że ją dostanie i prowadziło rozmowy z inwestorami z Indii, Kanady, Chin i Japonii. Columbus jednak - jak twierdził w 2024 r. Piotr Krych - nie godził się na wpuszczenie do spółki innego gracza niż DC24 ASI. W tym kontekście trudno raczej twierdzić, że to Olga Malinkiewicz „zwróciła się o pomoc” do DC24 ASI.

Według wersji Piotra Krycha stanęło ostatecznie na tym, że to DC24 ASI będzie dostarczycielem kapitału potrzebnego do uruchomienia dotacji. Spółka Piotra Kurczewskiego miała potrzebować trochę czasu, m.in. na due diligence, a ponieważ Saule zaczęło tracić płynność finansową, udzieliła po 10 mln zł pożyczek Oldze Malinkiewicz i spółce Knowledge is Knowledge, z którą związany jest Piotr Krych. Za ich pośrednictwem pieniądze miały trafić do Saule.

- Mechanizm miał być taki, że DC24 ASI udziela finansowania pomostowego. Saule funkcjonuje, po czym DC24 ASI inwestuje 40 mln zł bezpośrednio w Saule. Saule zwróciłoby nam po 10 mln zł, a my zwrócilibyśmy pożyczki DC24 ASI – opisywał Piotr Krych w sierpniu 2024 r.

Twierdził, że znaczący akcjonariusze Saule Technologies, poza Columbusem, sama Saule Technologies i Saule początkowo nie zgadzali się na zawarcie umowy - głównie dlatego, że zamiast inwestycji kapitałowej DC24 ASI zaproponowała ostatecznie pożyczkę, co nie rozwiązywało problemu wkładu własnego niezbędnego do uruchomienia dotacji na budowę fabryki. Ponadto zabezpieczeniem pieniędzy miał być cały majątek Saule Technologies i Saule, a więc m.in. 100 proc. akcji Saule i prawa własności intelektualnej. Ostatecznie jednak oferta DC24 ASI została przyjęta.

- Podpisaliśmy umowę pożyczki na 40 mln zł, bo nie mieliśmy wyjścia. Był to szantaż finansowy związany z użyciem windykacji wobec spółki Saule i jej założycieli. Wiedzieliśmy, że umowa jest dla nas bardzo trudna, ale zaufaliśmy człowiekowi, który jako doświadczony inwestor budził zaufanie. Liczyliśmy, że dzięki niemu Saule dokona skoku rozwojowego. Tyle że do końca 2023 r. nie wpłacił on do Saule obiecanych 40 mln zł, ale niecałe 20 mln zł, co spowodowało opóźnienia w wypłacie wynagrodzeń pracownikom, odejście znacznej części profesjonalnego zespołu oraz blokadę rachunków bankowych przez komorników z powodu nieregulowania bieżących płatności – mówił Piotr Krych.

Olga Malinkiewcz wystąpiła przeciwko Columbusowi osiem miesięcy po Piotrze Krychu, w zasadzie potwierdzając jego wersję. Zwracała też uwagę, że obiecane pożyczki DC24 ASI przekazywało partiami, kwestionując zarządzanie finansami w grupie Saule. Do końca 2023 r. pożyczyło 16, a nie 40 mln zł.

- Tłumaczono mi, że udzielanie mi pożyczki, którą sama przekażę do spółki, będzie szybsze niż udzielenie pożyczki bezpośrednio spółce. Ale skutkuje to tym, że dzisiaj mam kilkanaście milionów złotych długu jako osoba prywatna i w związku z tym odczuwałam presję na to, bym robiła w Saule to, czego oczekują ode mnie Columbus i DC24 ASI. Jednocześnie doprowadzono do odejścia z Saule osób z doświadczeniem biznesowym, którego ja nie miałam. W ten sposób łatwo było mną manipulować, a bez zgody prokurenta wyznaczonego przez DC24 ASI nie mogłam zrobić praktycznie nic – mówiła Olga Malinkiewicz na łamach PB w maju 2025 r.

Teraz Olga Malinkiewicz próbuje ustalić za pośrednictwem mediów społecznościowych, kim jest Piotr Kurczewski, od którego pożyczyła pieniądze.

Pracownicy Saule krytykują Columbusa

Warto zwrócić uwagę, że rok wcześniej – czyli w maju 2024 r. - czworo menedżerów Saule wysłało list do DC24 ASI. Podpisali się pod nim Bartosz Burs - dyrektor operacyjny, Michał Dusza - dyrektor produkcji, Konrad Wojciechowski - dyrektor naukowy i Tania Iwanowska - menedżerka w dziale rozbudowy linii produkcyjnych. Skarżyli się na pośrednictwo Columbusa w relacjach Saule ze spółką Piotra Kurczewskiego.

„Jako zespół nie mamy również przekonania, że obraz przekazywany inwestorowi [DC24 ASI – red.] był i jest rzetelny. Uważamy, że w ciągu ostatniego roku był co najmniej nieobiektywny. Dawid Zieliński i pozostające pod jego kontrolą osoby miały możliwość wydawania negatywnych opinii w różnych sprawach bez możliwości odniesienia się przez zarząd czy zespół Saule do użytej argumentacji. (…) Dawid Zieliński wraz z podlegającym mu zespołem niemal siłowo forsował swoje przekonania i narzucał strategie, które nieraz były odklejone od rzeczywistości, niepoparte żadnymi badaniami rynku, a ze względu na niuanse w zakresie własności intelektualnej wręcz niebezpieczne. W ten sposób opinie, na podstawie których inwestor podejmował decyzje, w ogóle nie uwzględniały stanowiska zespołu Saule. Było ono wręcz przemilczane (…)" – twierdzili pracownicy Saule.

Columbus dotychczas nie pali się do zabierania głosu w sprawie Saule. Gdy w sierpniu 2024 r. opisywaliśmy zastrzeżenia Piotra Krycha, Dawid Zieliński już na wstępie spotkania zastrzegł, że nic, co powie, nie może być zacytowane jako jego wypowiedź czy też w inny sposób przypisana mu opinia. Gdy zbuntowała się Olga Malinkiewicz, Columbus wydał tylko krótkie oświadczenie, w którym stwierdził, że podjęte przez nią działania nie tylko nie doprowadziły do komercjalizacji przedsięwzięcia, ale sprawiły, że spółka Saule stanęła na krawędzi niewypłacalności.

W poniedziałek na początku sesji na GPW akcje Columbusa taniały nawet o 12,6 proc.