Ostatnie miesiące przyniosły Comarchowi kilka sporych zleceń w sektorze publicznym. W grudniu spółka podpisała z ARiMR wartą 47,9 mln zł umowę na utrzymanie i rozwój systemu informatycznego OFSA, a pod koniec listopada w konsorcjum z Mellon Polska umowę na system kierowania ruchem za 14,5 mln zł. Teraz portfel zamówień w sektorze publicznym może istotnie się zwiększyć, bo spółka ma szansę zdobyć kontrakt w ZUS na serwis oprogramowania Oracle Tuxedo oraz Oracle Salt.
Rezygnacja zamiast wyjaśnień
Gdy ZUS otworzył oferty, okazało się, że najtańszą złożyło Transition Technologies — 58,61 mln zł brutto. Oferta Comarchu za 64,96 mln zł była druga, a najdroższa — za 67,63 mln zł — oferta Advatechu.
ZUS w sierpniu wybrał ofertę Transiton Technolgies, uznając ją za najkorzystniejszą. Comarch zaskarżył wybór, zarzucając ZUS, że nie wezwał Transition Technologies do wyjaśnień, w tym złożenia dowodów dotyczących wyliczenia ceny oferty, gdyż według spółki zachodziły uzasadnione podstawy do uznania, iż jest ona rażąco niska.
Krajowa Izba Odwoławcza (KIO) uwzględniła odwołanie i nakazała ZUS unieważnienie wyboru, a w ramach ponownego badania ofert zażądania od Transition Technologies wyjaśnień uzasadniających cenę oferty, w tym dowodów potwierdzających koszt zakupu od Oracle Polska usług niezbędnych do wykonania zamówienia oraz źródła i kosztów finansowania płatności jednorazowej za wznowienie przez Oracle’a świadczenia usług wsparcia, zanim ta kwota będzie mogła być pokryta z wynagrodzenia z tytułu wykonywania umowy z ZUS. KIO oceniła, że zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że cena oferty Transition Technologies mogła nie pokrywać kosztów, które wykonawca będzie musiał ponieść w związku z zakupem od Oracle Polska usług serwisowych dla oprogramowania użytkowanego przez ZUS.
ZUS zastosował się do wyroku — unieważnił wybór oferty, a w ramach ponownego badania ofert zażądał od Transition Technologies wyjaśnień uzasadniających wyliczenie ceny. Spółka nie zdecydowała się jednak na wyjaśnienia. Nie wyraziła też zgody na przedłużenie terminu związania swoją ofertą, więc ZUS musiał jej ofertę odrzucić.
W tej sytuacji w walce o kontrakt pozostało dwóch wykonawców — Comarch i Advatech. ZUS nie wybrał jednak tańszej oferty Comarchu, lecz unieważnił postępowanie. W decyzji wskazał, że na sfinansowanie zamówienia zamierzał przeznaczyć 62,06 mln zł, co jest kwotą niemal o 3 mln zł niższą od najtańszej oferty, więc zgodnie z prawem zamówień publicznych ma do tego prawo.
Kwestia ceny
Decyzję zamawiającego o unieważnieniu przetargu z uwagi na przekroczenie budżetu rzadko daje się podważyć. Jeśli sam nie zdecyduje się na podniesienie budżetu, rzadko można coś wskórać. Comarch nie złożył jednak broni i przekonał KIO do swoich racji. Jak do tego doszło?
W odwołaniu Comarch wskazał, że cena złożonej przez niego oferty (64,96 mln zł) nie przewyższa kwoty, jaką ZUS zamierzał przeznaczyć na zamówienie (62,06 mln zł). Karkołomna, wydawałoby się, teza sprowadza się do następującej argumentacji: kwota, jaką ZUS zamierzał przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia, odnosi się wyłącznie do środków, które są przeznaczone na realizację zamówienia podstawowego (gwarantowanego), a co za tym idzie — nie odnosi się do zakresu zamówienia objętego opcją.
Zamówienie podstawowe obejmowało 24 miesiące świadczenia usługi, a opcja przewidywała wydłużenie go o 12 miesięcy. Cena zaoferowana przez Comarch za realizację zamówienia podstawowego była na poziomie 42,98 mln zł, a więc — zgodnie z argumentacją krakowskiej spółki — mieściła się w budżecie ZUS.
„ZUS porównał w przedmiotowym postępowaniu kwoty, które są nieporównywalne” — wskazywał Comarch.
ZUS bronił się wskazując, że żaden przepis nie zakazuje zamawiającemu uwzględnienia w podawanej kwocie wartości prawa opcji, a wskazanie kwoty obejmującej zarówno zamówienie podstawowe, jak też prawo opcji nie służy manipulacji faktami w celu bezpodstawnego unieważnienia postępowania. Wskazywał też, że podanie łącznej kwoty (zamówienie gwarantowane plus opcja) było zasadne z uwagi na fakt, że w formularzu wymagał od wykonawców podania ceny oferty brutto obejmującej i koszt zamówienia podstawowego, i opcji.
„Żaden z wykonawców do takiego sposobu obliczenia ceny oferty (łącznie na okres 24 miesięcy zamówienia podstawowego i 12 miesięcy opcji) nie zgłaszał wątpliwości ani zastrzeżeń” – napisał ZUS w odpowiedzi na odwołanie.
KIO przychyliła się do argumentacji Comarchu i nakazała „unieważnienie czynności unieważnienia postępowania”. Tym samym odżył przetarg, w którym Comarch ma najniższą cenę.
Stare i drogie
Nie wiadomo, czy ZUS wykona wyrok KIO czy zaskarży go do sądu. Wiemy jednak, że wyrok KIO nie jest mu w smak, tym bardziej że koszt licencji Oracle Tuxedo i Oracle Salt osiągnął już próg bólu. ZUS kilkakrotnie już rozważał wycofanie się z tej technologii.
Z oficjalnych dokumentów wiadomo, że podejmując decyzję o niezwiększaniu budżetu, ZUS kierował się m.in. faktem, że koszty utrzymania wsparcia dla licencji wzrosły w ostatnim czasie ponaddwukrotnie.
„Oprogramowanie to eksploatowane jest w ZUS od ponad 25 lat. Istnieje możliwość zaprzestania korzystania z przestarzałej technologii Tuxedo i Salt i zastąpienie jej nowocześniejszym rozwiązaniem” — napisał szef departamentu zarządzania IT ZUS we wniosku o niezwiększanie sfinansowania zamówienia.
ZUS przygotował jednocześnie plan działania mający na celu mitygację ryzyka braku wsparcia producenta oprogramowania dla posiadanych licencji. „Podjęto ustalenia polegające na przeprowadzeniu projektu zastąpienia kosztownej i przestarzałej technologii przez nowoczesne rozwiązanie oparte na technologii Kubernetesa. W okresie przejściowym planuje się zabezpieczenie wsparcia dla eksploatowanych licencji Tuxedo w dedykowanej metryce umowy utrzymaniowej KSI. Wsparcie będzie realizowane przez wykonawcę odpowiedzialnego za utrzymanie KSI ZUS dzięki mechanizmowi tworzenia obejść bez ingerencji w kod producenta oprogramowania Tuxedo” — czytamy we wniosku.
Usługi utrzymania KSI świadczy obecnie Asseco Poland, więc to temu wykonawcy przypadłyby dodatkowe prace związane z okresem przejściowym.